Film nie jest zły a nawet dobry ale taka nota to gruba przesada chodźby nawet ze względu na grę aktorską która jest na mizernym poziomie.
Trzeba zrozumieć sens tego filmu i porównać go z sensem swojego życia. Wtedy można ów film oceniać.
Ja osobiście po obejrzeniu zrozumiałam jaką cholerną egoistką jestem (jak i większość ludzi w moim kręgu znajomych)...
W moim przypadku wysoka ocena za wydobycie tak głębokich uczuć ze mnie...
Zgadzam się z autorem, film jest dobry, może i opowiada dobrą historię, ale wykonanie co najmniej średnie.
Sens filmu zrozumiałam, porównałam, oceniłam i dalej nie dałabym tak wysokiej oceny jaką film ma.
Ale trzeba wziąć pod uwagę, że przemówi raczej do młodszej publiki, która faktycznie może wstawiać te 9 i 10 w nieskończoność. Starsi widzowie chyba widzieli już więcej i troszkę rozważniej ocenią to co ocenić trzeba czyli film jako wykonanie, aktorstwo, produkcję, pomysł i scenariusz, a nie tylko historię.
7/10 jak dla mnie to max dla tego filmu i tyle daję.
"Sens filmu zrozumiałam, porównałam, oceniłam i dalej nie dałabym tak wysokiej oceny jaką film ma."
otóż to.
tak przy okazji ;p strasznie mnie denerwuje to, że jak na filmwebie ktoś da niższą ocenę niż inni to od razu pojawiają się teksty typu "trzeba to zrozumiec" itd. xD akurat ten film jest bardzo łatwy w odbiorze i nie trzeba się przy nim za bardzo wysilać, żeby go zrozumieć.
Zdecydowanie za dużo. Jak dla mnie 3/10 to góra. Fabuła jest zerżnięta z Love Story z 1970. Tamten film był i tak wiele lepszy. Może nie miał skomplikowanej fabuły, ale posiadał za to genialną ścieżkę dźwiękową. Tu otrzymujemy oklepany banał w dodatku ze słabym aktorstwem. Słowem w tym filmie nie ma NIC ciekawego i oryginalnego. Osobom lubiącym melodramaty polecam Titanica, Love Story czy Przeminęło z wiatrem które są od tego filmu 10000000 razy lepsze.
No cóż, każdy ma swoje zdanie i swój gust.
ech_ach_och - wybacz, jeśli Cię zirytowałam swoją odpowiedzią, ale takie jest po prostu moje odczucie ;)
To jest jednak to, że faceci będą krytykować ten film,a kobiety zażarcie bronić...! Wojna żeńsko-męska! (tylko nie ten film,pliis!)