Szkoła uczuć

A Walk to Remember
2002
7,5 236 tys. ocen
7,5 10 1 236229
4,9 19 krytyków
Szkoła uczuć
powrót do forum filmu Szkoła uczuć

Bardzo przewidywalna, banalna, powielana tysiące razy historia brzydkiego kaczątka i super maczo ze szkoły. Chłopak zakochuje się jednak w tym kopciuszku. To jest w co drugim filmie. Dalej jest trochę inaczej. Co nie zmienia faktu, że ten film nie zasługuje na 8pkt.

Napiszcie proszę, w których momentach płakaliście, bo mnie osobiście takie filmy nie wzruszają.

No i jak pisali koniecznie obejrzcie Keith - identyczny film!!!

ocenił(a) film na 10
monikaa13

A może takie było zamierzenie - stworzyć banalną historię, która jednak ma w sobie coś. Może nie każdego to "coś" chwyta za serce, ale w każdym razie film zasługuje na uwage.

Tak jak wspomniałaś historia jest bardzo prosta - szkolny maczo, i skromny kopciuszek, który nie zamienia się w księżniczke nawet pod wpływem miłości.

Do tego jeden główny wątek, żadnych zawirowan a'la zmierzch, prosto, jasno i przejrzyście.

Co do tego że macho jednak zakochuje się w kopciuszku, którym wzgardzał od przedszkola, i dla tego oto kopciuszka wyrzeka się przyjaciół, to jest to - przynajmniej dla mnie przykrywka. Tak naprawde film jest o młodzieńczych wyborach i zawirowaniach. London dokonał wyboru, kiedy wstawił się za Jaimie, kiedy opuścił przyjaciół, kiedy postanowił sie z nią związać, kiedy przebaczył ojcu, kiedy chciał być z Jaimie do końca.
Film jest o pierwszej młodzieńczej miłości, która czasem okazuje sie mieć moc cudu, wiem to troche banalne i przesłodzone, ale o tym był film.


Aha, napisze jeszcze w którym momencie sie wzruszyłam na filmie.
- pierwszy raz kiedy London sie dowiedział o chorobie Jaimie,
- drugi, kiedy pogodził się z ojcem

jestem romantyczka,i często płacze na filmach, ale wiem ze nie kazdy tak ma :P

Co do Keith, to postaram sie obejrzeć :)


ocenił(a) film na 10
anulka01

Czasem banalne historie są najlepsze :)

ocenił(a) film na 10
Karolina_24

zgadzam się :)

monikaa13

Film mógł ci się nie podobać i mogłaś go nazwać banalnym, ale jak w takim razie nazwałabyś historię ukazaną w HSM? Zresztą jak nie lubisz banalności to przeczytaj książkę Sparksa "Jesienna miłość", bo jest to pierwowzór tej historii - myślę, że bardziej ci się spodoba niż film :)

ocenił(a) film na 3
bella140

W HSM ja nazwałabym historię denną, a cały ,,film" ogłupiaczem dla dzieci

ocenił(a) film na 8
monikaa13

obejrzalem w zyciu wiele filmow, lepsze, gorsze.
ten zaliczam do tych lepszych wlasnie przez pokazanie uczuc.
pierwszy raz ogladalem go majac 14 lat, 2 lata pozniej znow i 2 lata pozniej ponownie. do dzis jest to jeden z 2-3 filmow, gdzie za kazdym razem poczulem sie conajmniej poruszony ogladajac ostatnie 20 minut.

historia banalna, znajomi twierdzili, ze ksiazka na podstawie ktorej powstala ta adaptacja jest troche mniej plytka.

ocenił(a) film na 8
Dako

historię można nazwać banalną, ale nie zmienia to faktu, ze ona niebywale człowieka porusza... myślę, że większość osób po obejrzeniu "Szkoły uczuć" czuje wpływ filmu na siebie :) trudno o nim zapomnieć....


fantastyczny! :)