PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33295}

Szkoła uczuć

A Walk to Remember
2002
7,5 236 tys. ocen
7,5 10 1 236124
5,1 26 krytyków
Szkoła uczuć
powrót do forum filmu Szkoła uczuć

Dno.

użytkownik usunięty

Zaraz pewnie zostanę zrównana z błotem i splugawiona. Ale po prostu muszę to napisać. Muszę!
Mam prawie 16 lat. Każdy dookoła mnie mówi jaki ten film jest genialny, cudowny, fantastyczny, prawdziwy itd. Więc wreszcie gdy kiedyś tam leciał w telewizji postawiłam go obejrzeć. No i cóż po pół godziny filmu chciało mi się wymiotować. Nigdy nie lubiłam dramatów miłosnych, ale ten przeszedł ludzkie pojęcie. Jest straszny! Taki sztuczny i w ogóle. No bo powiedzieć czy kiedykolwiek w życiu jakiś tam znany w szkole sportowiec [dobrze pamiętam] zwróciłby uwagę na dziwaczną kujonicę? No właśnie. Ja lubię filmy prawdziwe, ale nie sztuczne, przesłodzone. Tak takim właśnie był przesłodzoną szmirą, że a momentami się niedobrze robiło. Moje koleżanki twierdzą, że film jest idealny, ze mogą go oglądać miliony razy, że nauczył ich żyć o.O Ja miliony razy to mogę oglądać dobrą komedię, miliony razy mogę oglądać `Asterix misja Kleopatra` bo jest to film mojego dzieciństwa. Ale to? Wymiękłam po jednym razie.

Dla mnie 1/10 za sztuczność i brak prawdy.

użytkownik usunięty

Acha i jeszcze jedno!
`Jamie była pierwszą i ostatnią osobą, którą darzył prawdziwym uczuciem.`

I może mam uwierzyć, że już nigdy z żadną...? Taaa jasne.

Może na 1 akurat ten film nie zasługuje, ale co do reszty się zgadzam. Widziałam wiele produkcji, ale w tym przypadku sztuczność i kicz biją na kilometr. Fabuła jest strasznie banalna i przewidywalna. Najbardziej rozwaliła mnie ławość, z jaką Landon "zakochał się" w Jaime i jego cała przemiana oraz fakt, że czego obydwoje by nie zrobili, to zawsze na siebie wpadali.
Od czasu do czasu lubię obejrzeć jakieś romansidło, ale "Szkoła uczuć" zupełnie mi się nie podobała.

ocenił(a) film na 10

Hej, Nicola Sparks wszystkie swoje powieści pisze w sposób jakby była to jego opowieść. Przeczytaj sobie jeszcze jakieś jego książki.

''Acha i jeszcze jedno!
`Jamie była pierwszą i ostatnią osobą, którą darzył prawdziwym uczuciem.`

I może mam uwierzyć, że już nigdy z żadną...? Taaa jasne.'''
co do tego kto napisal ten komenarz. Podkreslam powiedział to 'ktorą darzyl prawdziwym uczuciem'. Jamie byla jedyna. Moze i pozniej mial kogos ale napewno nie byla by to taka milosc jakas obdarzyl Jamie. Z reszta kogo to obchodzi co potem robil Landon? Film mial pokazac prawdziwa milosc , i pokazal. 10/10 a nawet bardziej. Przeczytajcie sobie ksiazke dzieki ktorej powstal ten film James Sparks-Jesienna miłość POLECAM :)

użytkownik usunięty
youarenotalone18

Nicholas Sparks "Szkoła uczuć"

Przede wszystkim trzeba było obejrzeć dokładnie cały film! Widzę, że nie złapałaś wątku! London nie był znanym w szkole sportowcem! Natomiast Jamie była skrytą dziewczyną, która wiedziała do czego dąży w życiu i to mu się w niej podobało. Dlaczego się dziwicie, że tak łatwo się w niej zakochał i że właśnie w niej...? Miłość nie wybiera czy ktoś lubi się uczyć czy nie! I dlaczego od razu "kujonicę"? Robiła to co lubiła, a nie to co zostawało do zrobienia, tak jak niektórzy.

ocenił(a) film na 10
arli2911

:) pięknie napisane MIŁOŚĆ NIE WYBIERA nic dodać nic ująć NICHOLAS SPARKS pisarz DEBEŚCIAK !!! POZDR.

Całkowicie się zgadzam! Koleżanka gorąco polecała mi owy film, obejrzałam i strasznie się zawiodłam. Nudne, odbiegające od rzeczywistości.
2/10

użytkownik usunięty
kamacool4

Twoje koleżanki mają rację. Film jest idealny (może nie na 10, ale na 1 na 100% nie). To piękne, wzruszające kino. To, że Ci się nie podoba oznacza, że jeszcze nie dojrzałaś do miłości. Gdybyś naprawdę kogoś kochała (teraz lub w przeszłości) spojrzałabyś na ten film zupełnie z innej strony. Obejrzyj go sobie za parę lat, a zobaczysz, że uznasz mi rację.

ocenił(a) film na 2

uznasz mi rację?
oznaką dojrzałości jest pisanie pseudo-polszczyzną?
a film to pożywka dla naiwnych, sama dojrzej, skoro (jeśli 92 to wiek Twojego urodzenia) w wieku 17 lat nadal wierzysz w przedstawione tam pierdoły...

ocenił(a) film na 2
cureaholic

*rok nie wiek:P
widać pisanie też nie jest moją mocną stroną:P

ocenił(a) film na 4

Zwolnij, dziewczyno, bo brniesz w nonsens. Uważam, że to gruby nietakt pisać "To, że Ci się nie podoba oznacza, że jeszcze nie dojrzałaś do miłości".
Miłość to nie są te skowronki, nawet sztuczne łzy, gdy ona mówi "Umieram".
Z chęcią włączyłabym ten film do serii Harlequinów, jakkolwiek się to zwie. Takiego cukierkowatego filmu nie widziałam. Z książki aż tyle się tego lukru nie leje, chociaż ambitna literatura to to też nie jest.

ocenił(a) film na 10

Każdy ma prawo do własnego zdania i lubi co innego, znam ludzi którzy zachwycają się z BONDEM a mnie te filmy nie interesują, ale to nie znaczy że uważam to za "badziewie", a Asterix misja Kleopatra "dla mnie to teraz bajki z dzieciństwa" kiedyś uwielbiałam komiksy z nimi teraz jestem dorosła więc interesują mnie inne filmy i gdy leci Asterix przełączam kanał każdy lubi co innego i dzięki temu świat jest taki kolorowy gdyby wszyscy lubili to samo było by nudnie. Film jak film, jestem wielką fanką NICHOLASA SPARKSA przeczytałam prawie wszystkie jego książki są piękne "nieprawdziwe" ale piękne i za to pełny szacunek dla niego. Szkoła uczuć to ekranizacja jego książki.KAŻDY MA INNY GUST miałam ochotę zmieszać cię z błotem że jesteś ....ale po co nie znam cię i nie mam prawa obrażać SZANUJE GUST INNYCH BO CHCĘ BY INNI SZANOWALI MÓJ p.s książka nie nauczyła mnie jak żyć ale choć to fikcja dała do myślenia TOLERANCJA LUDZIE!!!

ocenił(a) film na 10

Droga "koleżanko"
Przyznam się szczerze nie widziałam tego filmu. Nie wiem jaki jest. Czy jest idealny?, cudowny? boski? beznadziejny? czy też fatalny? Więc jak przypuszczasz nie będę się wypowiadać na temat filmu, lecz chciałabym cię zachęcić do przeczytania książki Nicolasa Sparks " Jesienna miłość". Historia miłośna. Ja jestem osobą która nie znosi książek. Moja Siostra podsuneła mi tą książkę i powiedziała : Iwona przeczytaj! No to pomyślała co mi szkodzi, najwyżej jak mnie znudzi to odłożę, nie znudziła, zachwyciło mnie w jaki sposób facet pisze.
Przeczytaj tą książkę!

ocenił(a) film na 10
iwonaw1984

hej ładnie to napisałaś WITAM W GRONIE "WIELBICIELI " NICHOLASA SPARKSA:) masz rację świetnie pisze takim językiem że aż chce się czytać pozdr.

ocenił(a) film na 10
beti83_25

Hej. Dzięki. Po prostu uważam że jak ktoś najpierw nie przeczyta książki, to nie zrozumie sensu tego filmu. Właśnie go zobaczyłam, bardzo odbiega od książki, choć płęta ta sama. A co do Nicolasa Sparsk to jest jedyna autor któremu nie mogę powiedzieć "Nie znoszę czytać!" Po prostu nie mogę! Pisze naprawdę fantastycznie!

iwonaw1984

Pointa.
Pisze się pointa.



Ortografia w naszym kraju to jakaś pomyłka.

ocenił(a) film na 2

W sumie przyznaję się, dalam sie poniesc emocjom czytając te posty, ale niech tam...
Ja oglądałam ten film z moją rodzicielką (obydwie jesteśmy wielbicielkami Love Story), której ktoś powiedział, ze to jest remake. Nikt mi nie wmówi, że kobieta po 40stce niedojrzała jeszcze do tego filmu...
Właściwie to napalonych nastolatek i tak nie przekona nic. Ale proszę:
Grzechem głównym i najważniejszym jest schematyczność tego filmu (nie wiem, jak z ksiązką). Wystarczy zobaczyć głónego bohatera, który jest młody i gniewny i główną bohaterkę, która jest (tzn. miała być) wrażliwa, inteligentnA i niezrozumiana, ofkors, dorzucic do tego high school i napisać na plakacie "następca love story" i już wiadomo jak się skończy. Także to film dla tych, którzy nie bardzo lubią wytężać mózgownicę.
Nie chce mi się rozpisywać już na temat tzw "gry aktorskiej" którą mieliśmy szczęście tutaj "podziwiać".
Są jednak plusy: że można zasnąć w trakcie i nic cię nie ominie.


Iwona -> PŁĘTA mnie zabiła :D Chociaż nie zdziwiła, bo uczenie się ortografii jezyka polskiego polega głównie na czytaniu...
Kris ->Ominęłam jakieś wielkie wydarzenie w kraju? Czy słowo "książka" wyszło już z użycia? Czy jest tak Ci wstrętne, że nie ejsteś w stanie go napisać? ;>

użytkownik usunięty

Ja twierdze inaczej film jest super! Może dlatego dałaś 1 bo nie obejrzałaś tego filmu do końca, albo nie zrozumiałaś treści.Obejrzyj ten film do końca i przemyśl to co napisałaś.Może nie będziesz mogła się z tym pogodzić ale twoje koleżanki mają racje film jest idealny i można oglądać go milion razy.

Obejrzałam ten film dawno temu poryczałam się na końcu. Ale czy film oceniam jako genialny czy boski ... nie, to spoko film z kiepska grą aktorów ale to nie rzutuje w tego rodzaju filmach. Książki nie czytałam więc się nie wypowiadam na ten temat zresztą z doświadczenia wiem że nie ma co filmów przyrównywać do książek bo to dzień do nocy.
Wypowiedz 16-letniej koleżanki uspokoiła mnie w tak młodym wieku potrafi rozgraniczyć fikcję od rzeczywistości w przeciwieństwie do reszty wypowiadających się (i nie mówię tego z ironią). Zawsze miałam wrażenie że młode osoby za serio biorą takie filmy do siebie ale widzę że moje wrażenie było mylne i cieszy mnie to.
Co do filmu takie historie przedstawiają wyidealizowany obraz rzeczywistości i proszę nie piszcie że tak może być w rzeczywistości bo to stek bzdur, który wynika z tego że chcemy by ta fikcja była prawdą a tak nigdy nie będzie.
Dla koleżanki, która rozpoczęła tą dysputę pełen szacunek.
Film oceniam 6/10 bo zrobił to co powinien zrobić wycisnął łzy.

Moim zdaniem nie dorosłaś do oglądania takiego filmu jak 'Szkoła uczuć' więc poradzę Ci- wróć może do filmów typu 'Asterix misja Kleopatra', które lubią oglądać moi kilkuletni bracia. A poza tym, skoro obejrzałaś tak nieuważnie (ponieważ w trakcie 'robiło Ci się niedobrze') to może nie zrozumiałaś dokładnie treści tego filmu? bo on oprócz dosyć ciekawej treści opowiada o akceptacji przez rówieśników, o tym, jak Jamie walczyła z nieuleczalną chorobą... dlatego radzę Ci, obejrzyj może dokładnie od początku do końca ten film, ponieważ nawet tego nie zapamiętałaś że London nie był żadnym sportowcem a Jamie 'kujonicą' ;P

10/10 albo i więcej xD za treść, mądre przesłanie i muzykę :)

toloo_a

Zejdźcie z tej dziewczyny bo jak słyszę: "nie dorosłaś do oglądania takich filmów" to mam ochotę powiedzieć wam "nie dorośliście do życia w normalnym świecie". Ja przeżyłam utratę bliskiej mi osoby w młodym wieku i film nie odzwierciedla nie przypomina rzeczywistości nawet w 10%. Więc wasze wzniosłe teksty są z mojej perspektywy śmieszne i żałosne, mówicie o jakiś przemyśleniach i nauce jaką można wynieść prawdziwej miłości itp. Zejdźcie na ziemie życie to nie film czy książka to brutalna szara rzeczywistość.

leeloo123

mówisz o życiu jakbyś była straszną pesymistką..:/ współczuję Ci że straciłaś bliską osobę ale właśnie- 'szkoła uczuc' to tylko film, więc nie porównujmy go do prawdziwego życia.. Mi po prostu podobał się ten film i tyle. I śmieszą mnie teksty że jest taki beznadziejny, skoro ktoś go nie obejrzał albo obejrzał niedokładnie i wygłasza swoje zdanie.

toloo_a

Właśnie o to chodzi że to tylko film który nigdy nie odda rzeczywistości.
Dlatego irytuje mnie wasza krytyka wobec 16 letniej dziewczyny, której film się nie podobał ma do tego prawo a wy na tej podstawie stwierdzacie chórkiem że nie zrozumiałam filmu że nie poczuła jego sensu itp Obejrzała go i ma prawo do swojej opinii. Bo bądź co bądź film jest płytki i gra na emocjach widzów.
Ps jestem racjonalistką a nie pesymistką.

ocenił(a) film na 2
toloo_a

Skoro nie chcesz porównywać filmu do życia, to nie szafuj takimi zdaniami jak "Nie dorosłaś do obejrzenia" itp.
Poza tym, zgadzam się, to jest tylko film. Ale są filmy, które nie są tylko filmami. Jeśli kiedyś na taki trafisz i będziesz potrafiła go zrozumieć, zrozumiesz też, dlaczego ludzie wydają negatywne opinie na temat filmów, które sa jedynie zabijaczem nudy.

ocenił(a) film na 2
toloo_a

Pisałam oczywiście do klaudii,(żeby nie było nieścisłości).

flibbertigibbet

A nie macie na względzie możliwości, że film mógł się komuś po prostu NIE PODOBAĆ i to nie ma nic wspólnego z dojrzałością? Śmieszą mnie ,,mądre" wypowiedzi niektórych użytkowników... Taaa naprawdę trzeba ZROZUMIEĆ naciąganą historię z bardzo smutnym zakończeniem, wszyscy płaczą eh uh i tak dalej. Nie krytykuję miłośników ,,Szkoły uczuć" ale proszę o zrozumienie osób, którym film się nie podobał...

ocenił(a) film na 6
kamacool4

Zgadzam się z koleżanką powyżej, ten film jest zbyt infantylnym produktem na dodatek zakłamujący totalnie rzeczywistość. Oczywiście można go polubić, bo przede wszystkim celuje on w „serca” gimnazjalistek czy też wczesno-licealnych(całkiem poważnie to oznajmiam) nastolatek, które odkryły raptem, że idealna miłość płynie wprost z produkcji Szkoły Uczuć. Oczywiście ja sam 7 lat temu omal się nie zachłysnąłem tym filmem, ale wtedy guzik widziałem i znałem;) Wszystko wydawało się tak fajne i cudowne, że nie sposób było tego zanegować. Dopiero człowiek jak styka się z problemem w rzeczywistości, która poniekąd strasznie rozczarowuje zdaje sobie sprawę, jaką to płytką opowieść zaserwował nam owy cukierkowaty produkt.

Nie mam zamiaru się nad nim pastwić wyrażam tu tylko swoją opinie. Rozumiem, że takie filmy czasem są potrzebne by popchnąć marzenia i żyć w utopijnym przeświadczeniu;) mam nadzieje, jednak że każdy i tak w końcu dorośnie a Szkołą Uczuć nie stanie się dla nikogo poradnikiem czy też wyrocznią oraz przede wszystkim definicją idealnej miłości!=) pozdrawiam

Mnie ten film naprawdę bardzo wzruszył. I nie dbam o to,że nazwiecie mnie jakąś bezmózgą nastolatką.
Mimo iż uważacie,że film jest "mdły","przesłodzony" i "cukierkowy" można się m.in. nauczyć z niego,że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie,stanie majątkowym itp. itd.,bo mogą się okazać naprawdę kochanymi i bogatymi wewnętrznie osobami.
Gdzie jest w was trochę wrażliwości? Nie macie czasami ochoty,aby olać prawa jakimi niby "rządzi się ten świat" i trochę pofantazjować i wczuć się w ten klimat magii,młodzieńczej miłości ponad wszystko,która opierała się tylko i wyłącznie na uczuciu?
Ja wierzę w to,że jest ona możliwa. Dla mnie wszystko jest możliwe i dużo wymagam od tego świata. I powiem wam,że jeszcze nigdy się nie zawiodłam,bo ludzie mówiąc "a to nie prawda,tak nie ma i ogólnie life is brutal" niczego nie zmienią ani w życiu swoim,ani w życiu innych.
Mogłabym dużo pisać na ten temat,ale wracając do filmu - lubię,obejrzałabym jeszcze raz i chyba skuszę się,aby przeczytać książkę.

imdreaming

Masz rację! Mnie sie strasznie film podoba, do tego Shane bardzo atrakcyjnym aktorem jest ;* no i uczy uznawania swoich przekonan, trwania w nich, dobry dla osob, ktore poznaly seks zanim poznały milosc ( celowo nie ma tam scen łózkowych ) , a co do tego ze przeslodzony.... nie wiem, czy wiecie ale autor napisal ksiazke na faktach na podstawie historii, ktora wydarzyła się w 1958 roku.

użytkownik usunięty
dorrottaa

to że na faktach to wiem. ale swoją droga to ja ten film całkiem inaczej sobie wyobrażałem i oglądając go nie mogłem dopuścić do siebie takiej mysli, że dzieło Sparksa zostało zmarnowane na rzecz banalnej, okraszonej opowieści o miłości. ;/;/ bardzo się zawiodłem... film dla mnie został zrobiony dla komercji, nie bez powodu rolę główną gra pseudoaktorka Mandy Moore, która jedyne co potrafi to śpiew... ;/ Shane West niewiele przewyższa ją przewyższa..

ocenił(a) film na 10

fakt,że masz prawie 16 lat może świadczyć o Twoim małym rozumku i o tym,iż nie dorosłas jeszcze do tego typu filmów.Skoro Twoim ulubionym filmem jest Asterix misja Kleopatra,to proszę Cie bardzo nie wypowiadaj sie na temat Szkoły Uczuć.Szkoła uczuć przy Twoim ulubionym filmie to klasyka.Masz madre kolezanki,jednak sama nie reprezentujesz sobą zbyt wiele.Dziwaczna Kujonica??? a moży Ty jesteś dziwaczna skoro masz tak bardzo rozniacy sie poglad od innych.Radze to przemyśleć.Nie wypowiadaj sie na temat filmu,którego nawet nie ogladałaś(Landon nie był sportowcem)i idz lepiej oglądaj Boba Budowniczego,to coś na Twoim poziomie:))

ocenił(a) film na 8
Twista

Ludzie bez obrazy ale o co Wam wszystkim chodzi ? ja tu widzę dwie grupy ludzi : jedna określająca ten film jako szmira i totalne dno, a druga stojącą na po stronie zdania, że jaki ten film jest cudowny, głęboki i pouczający. dlatego pytam o co wam wszystkim chodzi ? tak się czasem zastanawiam czy Krytycy ( chodzi mi o ludzi którzy to robią zawodowo ) nie pozapominali czym jest sztuka oraz film - który też jest sztuką. no bo czym jest ? rozrywką, która ma ludzi cieszyć, bawić, relaksować i na chwile dać wytchnienie od problemów dnia codziennego, aby przez to dało się spojrzeć na te problemy z dystansu. a ten film jest dobrym filmem, ale nie dlatego, że jest jakaś tam wielka gra aktorów czy że niby scenariusz jest głęboki i pouczający, ale dlatego że spełnia swoją funkcje jako taki, czyli cieszy bawi i relaksuje. jest dobrą rozrywką. oczywiście istnieją filmy z kina tzw ambitnego czego przykładem niech będzie film "Więzień nienawiści", czy polski "Symetria", ale i one są tylko pewnym wyjątkiem potwierdzającym regułę., że film to rozrywka.
dodam że polskie tłumaczenie jest bardzo mylące, bo powinno się to tłumaczyć coś w stylu "iść ze wspomnieniami", ale "szkoła uczuć" lepiej sprzedaje się komercyjnie, dlatego jest jak jest.
aha jedyna wartość merytoryczna tego filmu jest taka, że zacytowano fragment z biblijną definicją miłości jako takiej. całość zawarta jest w I liście do Koryntian 13:4-8a i jest to jedyna, prawdziwa i pełna definicja miłości. pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
mifal3

dodam że czyiś gustów się nie ocenia, bo jedni wolą fasole szparagową, a inni szpinak i chociaż osobiście nie włożę do ust szpinak, to ci co go lubią nie są dla mnie "niedojrzali", bo to ich sprawa co lubią

Siadacie na dziewczynie, bo skrytykowała przepiękny (w waszym przeświadczeniu) film, próbujecie nieudolnie wypisywac o głębokim przesłaniu filmu (tak na upartego każdy film ma przesłanie), romantyzujecie aż mi słabo.
Prawda jest taka, ze 60% (a może i więcej) z dziewcząt, które są tym filmem zachwycone:
a) uwielbiają Shane'a,
b) są gimnazjalistkami uwielbiającymi "Zmierzch".
Zejdźcie na ziemię!!!!
Miłośc nie jest taka och i ech... Jak to się mówi, life is brutal and full of zasadzkas.
Możecie mnie teraz zjechac z góry na dół, powiedziec, ze nie rozumiem tego filmu (chociaż zrozumiałam więcej, niż wam się wydaje), i w ogóle wyśmiac mnie, ale tak między prawdą a Bogiem, to mam to w dupie. Bo najeżdżacie na normalną dziewczynę, która wyraziła swoje zdanie, a wy zamieniacie się w wielkich filozofów i psychologów, znawców tematu miłości, w osoby o "wielkim" doświadczeniu życiowym, chociaż częśc z was nawet pisac nie potrafi poprawnie.
Chcecie mądrych filmów z naprawdę głębokim przesłaniem? Ok. "Piękny umysł" chociażby.
Książki nie czytałam, nie będę się o niej wypowiadac, ale według mnie to Stephen King jest pisarzem wszechczasów.

Lady_Sakura

Czyli ty też jesteś "kolejną normalną dziewczyną",która niby odważyła się skrytykować film?
Sorry i niby kto tu po kim jeździ?
Mogła wyrazić swoje zdanie,nie przejechałam się po niej ani razy za to ty to robisz w pewien sposób odwołując się do mojej wypowiedzi.

Wierzę w miłość taką jaka przedstawiona jest na filmie. Czystą,niewinną,prawdziwą. To,że ty nie wierzysz - Twoja sprawa,ale nie daje ci to prawa do umniejszania moich poglądów lub stawiania się nade mną ze względu na swoją "yntelygencję".

Z resztą - po co mam się wysilać? I tak wszystko co napiszę o mojej wierze w miłość taką jaka jest przedstawiona w filmie pomniejszysz do rozmiaru wypocin tępej gimnazjalistki za to Twoje oglądy są zajebiste,bo jesteś pesymistką... nie,sorry "realistką".

Aha i ogólnie to nie jestem fanką żadnego Shane'a,nie oglądałam Zmierzchu i nie miałam tej książki nawet w ręku,nie czytam Bravo ani Popcornu,a z muzyki preferuję Prince'a i Jacksona. Żeby nie było,że jestem encyklopedycznym przykładem nastolatki.

A "Piękny Umysł" to dobry film.

imdreaming

Po pierwsze, tak jestem realistką. Straszne nie? Że ktoś postrzega świat takim jakim jest, a nie przez pryzmat marzeń.

Po drugie, napisałam WIĘKSZOŚĆ dziewcząt, które lubią ten film, są fankami Shane'a i Zmierzchu. Czytaj uważnie.

Po trzecie, tak, uważam, że moje poglądy są zajebiste. I co z tego?

Po czwarte, tak zażarcie bronicie filmu, który jest totalnym, mdłym cukierkowym badziewiem, że aż niedobrze czytac. Że niby jakie pozytywne wartości są w tym filmie? Że niby piękna miłośc? Piękna miłośc to była w "Kruku" chociażby przedstawiona. Albo w "Gwiezdnych Wojnach". Dla mnie ten film nic nie przekazuje, ot, kolejna produkcja typu "jestem nastolatką i się nieszczęśliwie zakochałam"... Schemat znany na pamięc.

Po piąte, Jackson jest zajebisty.

Lady_Sakura

Ja i tak nie widzę wyraźnej różnicy pomiędzy pomiędzy pesymistą i realistą,ale pomijając...

Mówiąc,że WIĘKSZOŚĆ dziewczyn to gdybym nie miała ochoty odpowiadać na Twój post byłabyś gotów wpakować mnie do jednego wora,czyż nie?

Chcesz się obnosić ze swoimi zajebistymi poglądami? OK. Możesz napisać,że ten film jest totalnym dnem i blablabla,ale ja mogę powiedzieć dlaczego moje zdanie na ten temat jest inne i tak powinna wyglądać dyskusja,bez osobistych wycieczek i oceniania kogokolwiek. Dżizas...

A ja i tak zdania nie zmienię :D

imdreaming

Dzięki, ale żadnym Jezusem nie jestem. Poza tym nie mam zamiaru dyskutowac na temat tego, jak już mówiłam, badziewnego filmu stworzonego i kręconego przez osoby o tanim, płytkim zamyśle...
A to, że ktoś wypowie się w ostrzejszy sposób, a nie "cudowny film, popłakałam się trzy razy, ta miłośc jest taka piękna", to nie znaczy, że od razu kogoś obrażam. Czy ja użyłam słów typu: debil, idiota, kretyn? Nie. Oceniłam jedynie zachowanie co poniektórych, porównałam je do psychologów i znawców tematu miłości. No, sorry, ale nie widzę w tym nic obraźliwego. Czysta, subiektywna (a tak, subiektywna) krytyka. I poza tym, po to chyba jest to forum, żeby się wypowiedziec na temat filmu. A więc się wypowiadam. Film jest do dupy. Wolnośc słowa chyba istnieje, nie? A może mam komentowac wszystko tak, jakby mnie bili całe życie? Bo Tobie się to nie podoba? Ok... Przepraszam, że uchybiam się od twojej inteligencji i nie zauważyłam jakże widocznego, jakże głębokiego przesłania filmu. Jak mogłam byc taka ślepa?

Lady_Sakura

Dobra,i tak wszyscy wiemy,że jesteś ostra,fajna,zajebista,masz swoje zdanie,a film jest do dupy,a ja jestem infantylna i nie znam się na życiu tak dobrze jak ty. ;<

God bless ya.

ocenił(a) film na 2
imdreaming

A widziałaś Love Story?

imdreaming

Oo, zobacz jaka inteligenta jesteś i w mig wszystko łapiesz!

ocenił(a) film na 10
Lady_Sakura

Hej... przecież to normalne że jednym ten film się podoba, drugim nie. Mnie się bardzo podoba, zwłaszcza że jest nakręcony na podstawie Nicolasa Sparks'a, a on tak pięknie pisze (szkoda że większość bohaterów uśmierca). Ale to że ktoś ma inne zdanie na temat tego filmu niż ja nie jest powodem żeby się z nim kłócić.

ocenił(a) film na 7

Dziwie się tylko, że aż tak Cie poruszył ten film, że musiałaś napisać tak obszerną wypowiedz. Czym Twoim zdaniem jest "dobra komedia"? Dla mnie coś może być dobre a dla Ciebie nie. Kwestia gustu i tolerancji :) No ale okres "buntu" musi przejść każda nastolatka :)