Nie jestem wybitnym krytykiem filmowym, nie potrafię dobrze ocenić gry aktorskiej, wgłębić się i wnikliwie przeanalizować fabułę czy scenariusz, film oceniam przez pryzmat uczuć, które we mnie wywołał. Jestem przeciętnym widzem, który lubi oglądać filmy o wielkiej miłości. Film bardzo mi się podobał. Jest to może trochę przesłodzona historia i fabuła jest łatwa do przewidzenia. Ale moim zdanie, taki ma być film o wielkiej miłości. Najbardziej spodobała mi się przemiana jaka zachodzi w Londonie oraz to, jak bardzo mu zależy na szczęściu ukochanej.