Tak film na poziomie ... podobał mi się... był przekonywujący a zarazem banalny ale tak sie powinno dziać. Rusza serducho film lecz w miarę mało ponieważ jest tam fatalny błąd .. otórz śmierć wybranki niejakiego Landona Cartera została tak banalnie tylko wspomniana przez niego .. odto cały klimat prysł! a mogło polecieć więcej łez jakby to kameralnie przedstawić .. to raz. Po 2 film jest bardzo dobry lecz byłby lepszy gdyby każdy element składowy filmu przedłużyć by nie razieł aż tak swą banalnością (aż za szybka zmiana Cartera). Wtedy by można było z tego filmu wydobyć jego głębie .. a tak pozostaje krótkim filmem z 1 lekcją .. choć dobrą. Plusów też ma wiele film Otdo zero scen erotycznych, seksów i wszystkiego tego od czego nie może dziś powstać żaden film. Tak filmowa Jamie Sullivan jest głównym atutem filmu i to ją trzea obserwować cały film bo ona jest tą szkołą uczuć i nietylko. Ogólnie: FIlm piękny lecz z poważnym błędem na jaki nie może pozwolić sobie film z gatunku DRAMAT... jak dramat to dramat ma być tragicznie .. a tu czar prysł.. Ale i tak daje 9/10 bo jest czarujący. POLECAM .. :)