Ostatni raz ogladalam ten film niecaly rok temu.I postanowilam go znowu obejrzec,bo do takich filmow,jak "Szkola uczuc"po prostu wraca sie kilka razy.Mimo,ze czlowiek zna zakonczenie,ciagle placze,chociaz chcialby sie powstrzymac(lub nie;)Niedawno widzialam amerykanskie forum odnosnie tego filmu i ludzie tam tak samo nie mogli dojsc do siebie po jego obejrzeniu.Z ich wypowiedzi wynikalo,ze najbardziej poplakali sie przy scenie,gdy Landon w nocy przybiega(przyjezdza?) do ojca i dziekuje mu oraz gdy Jamie powiedziala Landonowi,ze jest chora.Dokladnie w tym samym momencie ja beczalam;)No i plus wzruszajaca piosenka podczas przedstawienia szkolnego...:'(