Przez pierwsze 20 min wydawalo mi sie, że film będzie w stylu Grease.
On stanie sie dobrym chlopcem, ona tez zmieni swoj image....ale (na szczescie) rozczarowalam sie. Film jest cieply i wzruszajacy, chociaz trudno postawic go na najwyzszej polce. Mandy Moore zagrala rewelacyjnie a piosenki (nie tylko w jej wykonaniu) zrobily na mnie duze wrazenie, takie jak Shane West w roli niepokornego nastolatka. Brawo :)