czytałam kilka lat temu "jesienną miłość" i bardzo mi się spodobała. pomyślałam wtedy, że byłby z tego niezły film i jakiś czas temu okazało się, że nie tylko ja wpadłam na tak wspaniały pomysł. niedawno obejrzałam "szkołę uczuć" (tłumaczenie tytułu genialne) i nie zawiodłam się. tak jak przewidywałam, wszystko zostało spłycone,a łez nie lało się aż tyle jak podczas czytania. no ale to normalne, mam tylko wielkie nadzieje co do "pachnidła", obym co do tej adaptacji się nie zawiodła.