musze przyznać że mimo iz jestem bardzo wrażliwym widzem, troszke się rozczarowałam. Po pierwsze nie potrzebnie tak długie wstawki umiejętności wokalnych panny Moore po drugie film był łatwo przewidywalny juz po 30 minutach ogladania i to za pewne za sprawą scenariusza wielokrotnie juz wykorzystanego w filmach - ona skromna, on macho - miłość - i ..... tu zakończę nie chce psuc komuś filmu ale jak dla mnie ciekawszym i godnym polecenia jest "Miejsce na Ziemi" (2000) z Chrisem Kleinem i Leelee Sobieski oraz Joshem Hartnettem - goraco polecam wielbicielom "Szkoły Uczuć"...
ALE SZKOLA UCZUC TO NAJLEPSZY FILM JAKI W ZYCIU WIDZIALAM!!!!!!!!!!!!!GOROCO POLECAM!!!!!
mnie osobiście wstawki muzyczne bardzo się podobały i pomogły stworzyć dogodniejszy klimat. może i historia była do przewidzenia, ale to nie przeszkodziło mi w ronieniu łez :) w sumie to nie miałam czasu na przewidywanie fabuły, gdyż bardziej zajęłam się wcielaniem w główne postacie w danej chwili. film uważam za godny obejrzenia. skorzystam z rady i obejrzę sobie "Miejsce na Ziemi". "Szkołę Uczuć" także polecam, podobnie jak "Sweet November"
OK!!POOGLADAM!W ''MIEJSCU NA ZIEMI''JEST TROCHE BARDZIEJ ZAWIKLANA FABULA!!!!!!!!DO KONCA NIE WIADOMO CO SIE STANIE!NIEDAWNO MIEJSCE NA ZIEMI LECIALO W TV