Ale ten film jest naiwny...Wszystko pięknie, ładnie, normalnie przyjechał rycerz na bialym koniu...
Zawsze mnie denerwują takie filmy o młodych ludziach chorych na raka. Ten oglądałam już
dawno, jako gimnazjalistka, bez większego pojęcia czym jest ta choroba. A chyba juz wtedy
widziałam jego infantylność. Sama niesety już wiem czym jest ta choroba i nie podoba mi się
spłycanie wszystkiego. Przyszło mi to do głowy w związku z filmem "Gwiazd naszych wina",
którym się ostatnio ludzie zachwycają.
Do rzeczy: ryzykowanie ciąży w czasie raka, chemioterapii, radioterapii( płodność nie zawsze
zanika podczas leczenia) itd, czy pewien czas po niej jest skrajną nieodpowiedzialnością,
ryzykowaniem swojego życia i życia poczętego człowieka. A jak wiadomo każdy seks może
zakończyć się poczęciem :) Jakby ktoś miał pojęcie o tej chorobie, to nie pokazywałby takich
szkodliwych głupot.
Masz rację, film naiwny. Ale nie wydaje mi się, by para która dopiero co się zakochała w sobie, mając wizję śmierci która może ich niebawem rozdzielić - nie korzystałaby z czasu który został (uprawiając seks).
Tylko to podkreśla dla mnie powierzchowność tego filmu. Ona chciała wziąć ślub, więc on się jej oświadczył, tata był przeciwny ( kolejna sztampa, zaraz po tym jak to pod wpływem dobrej dziewczyny, zły chłopak staje się dobry), pobrali się i korzystają z czasu, który im został, bez myślenia o konsekwencjach... To nieodpowiedzialne, samolubne też, bo właśnie nie myślimy, że może ucierpieć nasze dziecko, a i sami możemy ucierpieć. Po prostu według mnie to wszystko w rzeczywistości jest bardziej skomplikowane niż w takich filmach.
A może ona by przeżyła? Dlaczego w tych filmach zawsze bohater chory na raka umiera? No ale kogo interesoałaby historia dziewczyny, która szczęśliwie ozdrowiała? Film straciłby dramatyzm, ludzie nie kończyli by seansu z łezką w oku :(
Ogólnie do tego filmu mam wiele zarzutów, ale "jaki koń jest każdy widzi"...
To tylko kolejna bajeczka dla naiwnych. Tak nie wygląda rzeczywistość.
1) Kobiety gardzą wartościowymi facetami, którzy nie zaliczają panienek,
starają się, nie okłamują, nie zdradzają. Tacy mogą być inteligentni, dojrzali, romantyczni,
zabawni, szczerzy, wrażliwi, a to mało obchodzi kobiety, jeśli są mało przystojni lub
mało zamożni lub mało przebojowi.
2) Kobiety zamieniają w bardzo łatwe dla najpłytszych facetów:
dla przystojnych/wysokich lub zamożnych lub pewnych siebie i przebojowych z dobrą bajerą, a jeszcze łatwiejsze robią się dla sławnych.
Tacy mogą być wulgarnymi prostakami, głupcami czy kłamcami. To w ogóle kobietom nie przeszkadza.
Kobiety są najłatwiejsze więc dla facetów, którzy:
-Najbardziej bajerują
-Kopulują z największą ilością samic,
-Traktują najbardziej przedmiotowo,
-Najmniej się starają, bo nie muszą,
-Najwięcej okłamują i zdradzają, bo mogą
-A zdarza się, że biją, poniżają, gwałcą
A kobiety się zachwycają, bo ktoś przystojny lub zamożny lub przebojowy lub obcokrajowiec lub sławny
-Takim najłatwiej dają seks i miłość
-Z takimi chętnie godzą się na seks bez zobowiązań
-Z takimi szybko godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane
-Takim dają się na tacy, bo po stokroć wolą same wybierać samców, którzy im się podobają niż mieć starania
-Przez takich w związkach są okłamywane i zdradzane, a czasem nawet bite i poniżane
-Wyjątkowo łatwo kobietom natomiast zdradzać czy opuszczać tych wartościowszych frajerów - mniej przystojnych lub mniej zamożnych lub mniej przebojowych,
a gdy mają faceta z powodzeniem, którzy zaliczył wiele kobiet, nie stara się, zdradza, a nawet bije,
to bardzo dużo kobiet siedzi z kimś takim i tłumaczy jakąś miłością, jakby coś takiego istniało :)
3) Kobiety nie oceniają po wartościach, po przeszłości z iloma, z kim, dlaczego i
po najbardziej prawdopodobnej przyszłości tyko po jakimś wyglądzie (próżność),
po kasie (egoizm i próżność) lub przebojowości (cwaniactwie)
4) Kobiety same nie chcą być oceniane po przeszłości, bo zawsze wyjdzie, że najgorzej traktowały wartościowych facetów, a były najłatwiejsze dla najpłytszych.
Skoro miliony przystojnych lub zamożnych lub pewnych siebie i przebojowych przecietniaków czy śmieci ma ładne kobiety, ma wiele ładnych kobiet,
ma seks z nimi na 1 lub 2 lub 3 spotkaniu po co się starać o coś co pierwsi lepsi mają od razu ? Bezcelowe. Opłaca się tylko tak samo robić.
Mogę tylko współczuć naiwnym frajerom.
Nie ma to jak mieć dziewczynę lub żonę, której spuszczali się do ryja i cipy śmiecie, dla których była kolejną do ruchania.
a frajerzy się cieszą, że tracą kasę i czas na istotę, która dla innych była k.......wą :)
A jak nie była łatwiejsza dla innych przed tym związkiem to będzie w trakcie związku lub po zakończonym związku.
Ponad 90% kobiet podczas swego życia jest dla kogoś/wielu tylko zabawką na seks bez zobowiązań.
Czasem są wyjątki od reguły o jakich pisze i facet, który mógłby zaliczać na pęczki nie robi tego i jest wierny od początku jednej,
ale to jest na zasadzie ślepej kurze trafiło się ziarno, bo jest przystojny lub zamożny lub przebojowy.
Bez żadnych z tych trzech atutów mógłby być 20-krotnie bardziej wartościowym gościem, a kobiety olewałyby go ciepłym moczem :)
To nie jest przypadek, że ok 95% relacji damsko-męskich się rozpada. 70% małżeństw w krajach cywilizowanych, gdzie nie ma zacofania kończy się rozwodem,
a wśród dalszych 30% bez rozwodu większość jest zwyczajną farsą. Wszystko dlatego, że faceci patrzą głównie lub tylko na wygląd,
a kobiety są łatwe dla przystojnych lub zamożych lub przebojowych z dobrą bajerą lub popularnych. Ma to wszystko bardzo słabe podstawy,
bo opiera się na próżności, cwaniactwie, egoiźmie jako główne wabiki przyciągania płci przeciwnej.
Kobiety nie mają żadnych sentymentów. Olewają najbardziej wartościowych facetów, a są łatwe dla najpłytszych.
Mężczyźni z powodzeniem nie mają żadnych sentymentów. Traktują kobiety najbardziej przedmiotowo.
Więc ja tym bardziej nie mam od bardzo dawna żadnych sentymentów.
Kobiety zadając się z mężczyznami przystojnymi lub zamożnymi lub przebojowymi z dobrą bajerą lub sławnymi w większości przypadków są:
-Zabawką na seks bez zobowiązań
-Wykorzystaną przez takich, bo prują się szybko licząc z takimi na związek
-Nie doświadczają od takich żadnych starań, bo dają się na tacy. Często same się o wiele bardziej o takich starają
-Mają kogoś z dużym przebiegiem. To tak jakby facet miał związek z prostytutką z przebiegiem dużym i się cieszył
-Sa okłamywane i zdradzane
-Bite i poniżane
-Zgwałcone
Osobną kwestią są takie miejsca jak kluby. Raj dla patologii, marginesu społecznego i wulgarnego towarzystwa.
Raj dla facetów, którzy przyszli zaliczyć kolejną darmową k.....wę taniej niż w burdelu.
Alkohol, narkotyki, najbardziej tandetna głośna muzyka, przyzwolenie na dotyk seksualny. Gwałty.
Jednym słowem PATOLOGIA, która przyciąga kobiety i tam najszybciej widać w przyspieszonym tempie selekcję naturalną, że kobiety stają się najłatwiejsze dla największych śmieci.
Nie ma to jak jakiś frajer potem ma za dziewczynę/żonę szmatę, której spuszczali się do pyska i cipy pierwsi lepsi śmiecie, którzy chodzili do klubów zaliczać tanie k.....wy, które szybciutko pruły się z przystojnymi śmieciami/zamożnymi śmieciami/przebojowymi śmieciami.
Tworzenie się prostytucji. Gangsterzy mówią wprost wystarczy podstawić im faceta z powodzeniem i
przynęta złapana.
Tak wygląda rzeczywistość.