W sumie to fajny filmik...widze pewne podobieństwo do filmu "Gliny z Vegas" ...klimat, no i oczywiście aktorzy ci sami tylko obsadzeni w innych rolach. A to co mi się najbardziej podobało to końcówka jak Collet grana przez Anne Nicole Smith zabija faceta rzucając w niego płytą kompaktową, która to wbija mu się w głowę...hahahahahaha...podobni e jak w "Glinach z Vegas" gdzie na końcu gość stojący na dachu kasyna oddaje dwa strzały w kierunku helikoptera policyjnego, a ten eksploduje...hahahahahahahahah a...ale to jest własnie urok starych filmów klasy B.