To perfidnie przypomina "Tango i Cash" film ze Stallonem i Russellem, ale on był zupełnie o czymś innym.
Nie wiem co ma znaczyć ten tytuł :/
Podejrzewam, że to miał być BŁYSKOTLIWY ZABIEG TŁUMACZY. Jak staram się nie narzekać na tytuły, tak to jest kuźwa przesada.
Matko, płaczecie non stop, każdy tytuł jest dla Was zły. A jak mieli to przetłumaczyć? Właśnie TO BYŁ błyskotliwy zabieg, udany i zachowujący sens filmu. Jakby się trzymali oryginału to co? "Ból i przyrost"? "Ból i zarabianie"? Kto by poszedł na coś takiego? Tak samo srakaliście przy "Zabić jak to łatwo powiedzieć". Świetny zabieg, duża błyskotliwość - NIE, JEST ŹLE BO NAWIĄZUJE DO CZEGOŚ I NIE JEST JAK ORYGINAŁ. Banda jęczących geniuszy.
I kto tu placze. Blyskotliwy zabieg powiadasz, ok, moze dla Ciebie. Staram sie nie przejmowac tymi debilnymi tlumaczenia, no bo ile mozna. Rozwiazanie jest proste: tlumaczyc doslownie, a jesli nie, bo bedzie 'dziwnie' brzmialo, no to zostawic oryginalny tytul i juz, Debile dla debili i tyle. Pozdrawiam.
Bardzo błyskotliwy tytuł, zwłaszcza, że słowo cash nie jest polskim słowem, dla mnie totalny bezsens.
Shawshank też nie jest polskim słowem. Tak jak masa nie-polskich słów w tytułach. Kolejny argument roku, "bo to nie jest polskie słowo". Gratuluje. Masz Ty w ogóle rozum i godność człowieka?
Shawshank to nazwa. Dlatego też została napisana wielką literą w tytule, podstawy pisowni są w przedszkolu, no ale najwyraźniej musiał Cię ten etap ominąć, w dodatku nazw się nie tłumaczy. Użycie angielskiego słowa w spolszczonym tytule to dla mnie kompletny absurd i tyle, równie dobrze mogli zostawić Pain and gain, bo nie dość, że się rymuje to nie jest trudne do wymówienia, koniec kropka.
Cash to kolokwializm i zapożyczenie z angielskiego, weszło już dawno do języka potocznego i jest powszechnie używane. Dla Ciebie widzę wiele rzeczy jest totalnym absurdem, łącznie z przyjęciem jakiejś konwencji i dopatrzeniem się gry słownej. Twoim głównym argumentem jest "według mnie", więc raczej słabo. Nie wiem gdzie zaznajamiałeś się z programem nauczania, ale nie, podstaw pisowni nie ma w przedszkolu. Mam nadzieję, że nie pozbawiłem Cię nadziei w oczekiwaniu na zerówkę. Skoro "cash" jest trudne do wymówienia, to także głęboko współczuję. Polecam także przemyśleć, że albo musieliby przetłumaczyć tytuł dosłownie (co brzmiałoby doprawdy idiotycznie, Ból i Zarobek), albo wymyślić nowy tytuł (na co oczywiście wszyscy by psioczyli, bo nie jest oryginalny, co to ma znaczyć!), albo zastosować grę słowną, żeby nie brzmiało głupio, ale zachowało sens. Tak zrobili, ale jak zawsze grupa malkontentów z Filmwebu niezadowolona
Wybacz, ale dla mnie brzmi to po prostu bardzo pretensjonalnie. To tak jakby mając na nazwisko Kowalski, nadać swojemu synowi imię James. Istnieje pewna bariera pomiędzy dobrze dobranymi zapożyczeniami, a całkowitym kiczem, który został osiągnięty w przypadku tego tytułu. Z resztą widzę, że nie jestem jedyny, któremu ten tytuł nie odpowiada.
Wystarczy spojrzeć do rankingu światowego (tu na filmwebie), by przekonać się, że polski tytuł niekoniecznie musi być zły.