zacytuję więc jedynie kilka zdań:
"Nie liczcie na umiar, przestańcie zważać na granice fantazji, zapomnijcie o prawach fizyki. Nie będą wam potrzebne."
"Wszechobecny suchar słowny i boleśnie przeciągnięte żarty sytuacyjne"
"Środkowy palec wystawiony logice i zdrowemu rozsądkowi."
"Brak spójności wizualnej i bolesna nieprzejrzystość miejsca, czasu i pogody w doklejonym półgodzinnym finale każą zapytać, czy bohaterowie nie trafili przypadkiem do Trójkąta Bermudzkiego."
Właściwie nic dodać nic ująć.
Typowa bajeczka dla niewybrednych widzów.