Nie spodziewałem się nic ambitnego, ale twórcy tego "filmu" trochę przesadzili. No i pas startowy w końcowej scenie dłuższy niż boisko w anime "Kapitan Jastrząb".
Może nie "szajs" ale film tak przekolorowany, przerysowany, każda scena aż opływa w "lans blans" nie chce mi się tego oglądać z tego powodu. Przesadzili jak dla mnie i zrezygnowałam z seansu.
Pierwsze dwie części były fajne, bo to było coś nowego, świeżego, zapoczątkowało przy okazji jakąś tam modę (co by nie powiedzieć kulturę), ale im dalej w las, tym gorzej.
Ten film jest śmieszny. To już w smerfach było więcej polotu .
Ręce mi opadły już po 15min.
Mix największej głupoty jaką w życiu widziałem .
Po ostatniej części była najwyższa pora żeby przestać ciągnąć ten teatrzyk .