Zgadzam się. FF nigdy nie byli jakimś ambitnym kinem, tylko czystą rozrywką ale to co pokazali w tej części to już była przesada.
Boli mnie, że ta ocena taka wysoka przy takim filmie. Za niedługo nie zobaczymy w kinie dobrego kina akcji tylko samo sci fi.

PS: Po "skoku" Diesla myślałem, że to może już kolejny film o Supermanie a nie prawdziwe FF.

A który skok masz na myśli?
Ten w którym wyskakuje z auta łapiąc w powietrzu swoją wybrankę, czy ten gdy wyjeżdża autem z samolotu-kuli ognia?
:D

Ten pierwszy skok był piękny. Do tego potem ta latynoska go pyta " skąd wiedziałeś, że będzie tam stał samochód, na który będziemy mogli spaść? " - haha, tak jakby ten samochód był mięciutki jak wielka dmuchana poduszka... Może amortyzuje lepiej, niż beton, ale nie na tyle, by gość mógł wyjść bez szwanku.

O ten pierwszy :) "Skąd wiedziałeś, że będzie tam samochód? - Czasami trzeba po prostu uwierzyć" heh porażka po prostu.
Co do tego kolejnego skoku, a raczej wyskoku z samolotu, to w ogóle jakaś parodia. Ludzie w Ameryce chyba nie mają w szkołach fizyki :), a kadłub tego samolotu to zrobiony był z kartonu ;) gdzie ten samochód miał się rozpędzić jak tam jakieś kontenery były itd, a on nie dość, że wyleciał przez kadłub to jeszcze coś tam tak efektownie wybuchnęło... chyba fotel pilota :D.

Bardzo lubiłem kiedyś tą serię i myślę, że teraz kiedy reżyserie przejął ktoś inny to może tchnie nieco lepszej jakości dla tego filmu.
Gdzieś pisało, że do FF7 chce się wzorować na kinie zemsty z lat 70/80 także zobaczymy zobaczymy

Pamiętajta, że na poczatku filmu Rock (który jest po prostu żenujący) leci z wiaduktu na pseudobolid.

Nie miał 50, bo gdy płonący wrak samolotu się zatrzymuje, to niedaleko przed nim widać znaki informujące o końcu pasa. Jeden z najdłuższych pasów startowych na świecie ma 9,5 km, znajduje się w strefie 51. Zgodzę się, że filmy tej serii zmieniły charakter, takie czasy. W pierwszej części liczyły się samochody, tuning, dużo nitro, wyścigi. Gdybym wtedy bohaterom powiedzieć, co będą robili w 6 części, to by wybuchnęli śmiechem albo złapali się za głowę i stracili przytomność.

Znaków nie dostrzegłem, a po kilku scenach nawet ich nie szukałem ;)
Co do długości pasa to te 9,5km zdecydowanie by nie wystarczyło. Pomijam nawet fakt, że akcja toczyła się na przeciętnym pasie przeciętnego lotniska.

Samochody rozpędzały się po pasie do prędkości takiej by dogonić lądujący samolot.
Samolot nie zatrzymał się na tym pasie, tylko zwolnił.
Po zapakowaniu się do środka uciekiniera zaczął przyspieszać.
Do samolotu zdążyli dojechać bohaterowie.
Samolot dalej się rozpędza, czyli pokonuje pas coraz szybciej
Wszyscy się walą po mordach i strzelają tymi śmiesznymi linkami przez dobry kwadrans.
W końcu ma startować, ale nie może, dalej jedzie po pasie.
Rozbija się i jako kula ognia dalej sunie po pasie.

20km to i tak niezłe założenie.

Akcja na pasie startowym trwa około 13 min. Przy skromnym założeniu, iż prędkość wynosiła 100 km/h (100 km / 60 min * 13 min = 21,66 km pasa) a prędkość była chyba "ciut" wyższa ... ;).

kilkudziesieciotonowy czol zatrzymany przez linke do wyciagarki :) GENIUS