Ja również nie mogę zrozumieć dlaczego zginęła :'(.....mogli to inaczej rozwiązać. Giselle wnosiła trochę kobiecości do tej rodziny, bo niestety Mia taka nie jest, a do tego pojawia się sporadycznie, nie obrażając tej postaci,bo ją szalenie lubię :)
zrobili mi krzywdę. wielką, wielką krzywdę... nie ważne czy w filmie były momenty lepsze czy gorsze, bardziej interesujące lub mniej, Giselle zawsze, ale to zawsze odświeżała każdą scenę, robiła z niej coś co bardzo chciało mi się oglądać. Nie będę się wypowiadał odnoście jej talentu, gry aktorskiej itepe bo nie o to mi teraz chodzi. Sama jej obecność wystarczała mi jako zachęta do obejrzenia kolejnych części FF. A teraz? Sam nie wiem. Może będzie równie ciekawie, może niekoniecznie..
Dokładnie zgadzam się, strasznie się zawiodłem jak zobaczyłem scenę w której Ona zginęła. Gadot (Gisele) jest bardzo ładna będzie Mi Jej najbardziej brakowało w tej serii. Nawet się przyzwyczaiłem kiedy Letty "zginęła" zanim było wiadome, że jednak żyje, teraz będzie trudno. Naprawde szkoda, przed obejrzeniem 6 części miałem nadzieję, że będę mógł Ją jeszcze zobaczyć w tej serii.
W siódmej części jednak się okaże że żyje bo miała ubrany spadochron. Dowie się o śmierci Hana i dołączy ponownie do ekipy Doma, aby pomścić ukochanego. :-P
Ja nie umiem zrozumieć, czemu niektóre parówy nie potrafią się ogarnąć i muszą spoilerować co chwilę