Diesel odbija się z auta, łapie laskę nad przepaścią i lądują na drugiej stronie na aucie, które dziwnym trafem tam było. Najgłupsza scena tego roku, w kinie śmiali się wszyscy...
... a tak poza tym zajebisty film, zero grawitacji, latający niezniszczalni ludzie, kino akcji najwyższych lotów. Najbardziej to się śmiałem jak główny bohater dostał postrzał heheh, wyjął pocisk i wszystko ok. Po takim urazie dochodził by do siebie przynajmniej kilka m-cy, heheheheh
dość zabawne z tym niekończącym się pasem startowym no ale jakoś musieli pokazać co porabiają wszyscy bohaterzy.
Akurat ta scena była rzeczywiście komiczna, u mnie w kinie też wszyscy się śmiali ;)
Mi się najbardziej śmiać chciało, gdy okazało się, że Letty nic nie pamięta. Jest to chwyt, który często się powtarza i jest wykorzystywany zazwyczaj w kiepskich produkcjach. Powinni wymyślić coś bardziej oryginalnego. : O
Racja. Kolejnym przegięciem była śmierc Gisele. Spadała na drogę i zdąrzyła wyciągnąc pistolety i trafic kolesia jeszcze, a nie zdąrzyła by nawet pierdnąc w tym czasie:D
Nie jestem do końca pewien czy go trafiła, ale hui. Nie wiem jak mogli mi zabić Hana, który był dla mnie najciekawszą i najbardziej interesującą postacią w serii. Ciągle myślałem, że Tokio Drift działo się wcześniej i jakimś cudem się wyczłapał z auta. Za mało wyścigów w filmie o samochodach, 1 wyścig z Letty to trochę za mało. Co do strzału w rękę, to najgłupszy motyw, że sam wyciągnął.
Tak sobie myślę, to tej scenie z Gisele to w sumie nie wiem dlaczego ona nie wyjęła drugą ręką pistoletu jak zrobiła wtedy na samochodzie.
Twórcy stwierdzili, że Gisele prędzej czy później musi zginąć, by Han samotnie przeniósł się do Tokio.
zanim gisele spadla na "droge" wyjela jeden pistolet i strzelila kilka razy, chyba dwa razy, a potem juz bylo po niej. Chciala efektownie uratowac Hana i to jej sie udalo... usmiercili Gisele, aby Han przeniosl sie do Tokio, dlatego w Tokio Drift, ktora jest chronologicznie po czesci 6 Han jest samotnikiem, ktory szasta kasa, ma kilka dobrych fur, oglada sobie wyscigi... i ginie z rak jak sie okazuje brata Owena Shaw zabitego w czesci szostej, co trzeba przyznac jest sprytnym polaczeniem serii
Jak to ginie z rąk Owena Shaw skoro to DK w Tokio Drift go zepchnął i wyrzuciło go, gdzie samochód następnie wybuchł. Chyba nie oglądałeś Tokio Drift
ten brat owena shaw kierował tym autem na które wleciał Han, może DK poprosił brata owena shaw o pomoc w zabiciu Hana po tym jak dowiedział się że Han go oszukuje. wyjaśni się wszystko w siódmej części, nie mogę się jej doczekać ;)
Chyba właśnie ty nie oglądałeś Tokio Drift. RX-7 Hana wpada na mercedesa kierowanego przez brata Owena a tego będzie grał Statham.
DK widząc to zawrócił i uciekł. Co dziwne na końcu Tokio Drift jest pokazane z góry jak auto Hana płonie, drzwi Mercedesa dopiero otwierają sie i podbiegają przechodnie a tymczasem na końcu szóstki widzimy jak Statham już dawno wyszedł z auta i dzwoni do Doma a w tle dopiero wybucha auto. Moim zdaniem po prostu scenarzyści nie zwrócili uwagi na to.
Wyjaśnienie różnic w scenach w TD i 6 jest banalnie proste. Wtedy scenarzyści wymyślili, że Han zginął przypadkiem, wpadając na czerwonym na skrzyżowanie. Teraz kiedy zaleciało kasą zmieniają sceny według własnego widzimisię nie zwracając uwagi na swoje wcześniejsze dokonania. Owszem Statham może na nich polować, ale scenę z Hanem powinni zostawić w spokoju. Podobnie jest ze śmiercią Letty. Scenarzysta robi bokami, żeby jeszcze podkręcić atmosferę ,ale powoli traci nad wszystkim kontrolę.
Nie masz racji. Nie uważam tej serii za jakieś dokonanie w dziedzinie scenariuszy, ale akurat motyw z TD nie jest naciągany w żaden sposób, powiedziałbym nawet, że to bardzo zgrabne zagranie, bo tak naprawdę wszystko się zgadza. A kolega wyżej też nie ma racji- gdy jest ujęcie z góry, nikt nie wysiada z samochodu, po prostu jakiś przechodzień do niego zagląda, ale nie widać, żeby ktoś był w środku.
Akurat nie do końca. Są trzy powody dla których obie sceny się nie zgadzają ze sobą.
1. Ian Shaw nie mógłby wiedzieć, gdzie będzie wtedy Han, gdyż cały pościg był raczej chaotyczny i płynął z ruchem drogowym, że tak powiem. Trafienie go tak perfekcyjnie również byłoby niemożliwe, to musiało zdarzyć się przypadkiem.
2. Kiedy Ian Shaw wysiada prawymi drzwiami Mercedesa zostawia je otwarte. W TD drzwi są zamknięte.
3. Najważniejszy punkt. Kiedy Mazda Hana dachuje, Sean stoi już obok Mitsubishi i widzi cały wypadek. Rzuca się w stronę Hana, ale samochód wybucha odrzucając go na ulicę. Od momentu wypadku mija zaledwie kilka sekund. Czy naprawdę Shaw dotarłby tam powolnym krokiem, rzucił krzyżyk i odszedł? W dodatku jeżeli chciał go zabić dlaczego go nie dobił? Nie miał pewności, że samochód eksploduje. W dodatku jak Sean nie zauważył, że ktoś podchodzi do samochodu Hana jeżeli patrzył na niego od momentu wypadku.
Moja wersja ciągle jest lepsza, nikt nie planował łączyć tego z kimkolwiek innym niż DK. I dlatego powinni zostawić t.ą scenę tak jak była. Shaw mógłby przyjechać na gotowe w momencie kiedy ekipy ratownicze gasiłyby pożar i zobaczyć, że jedna z potencjalnych ofiar nie żyje. W wykonaniu z F&F6 nie ma to najmniejszego sensu.
Pewnie że nie mógł go trafić perfekcyjnie, tak jak trzy czwarte scen w tej serii nie mogły się zdarzyć.
Jeśli to powiązanie nie było planowane, to tym bardziej gratulacje dla scenarzysty- połączyć fabułę dwóch filmów, które dzieli 7 lat, w taki sposób, że jedynym zarzutem są otwarte/zamknięte drzwi, to niezłe osiągnięcie.
To że przechodzień otwiera drzwi Mercedesa nie znaczy, że Statham nie wysiadł wcześniej.
To przecież kino czysto rozrywkowe, może być głupie i nielogiczne, ważne by widzowie się zrelaksowali.Taki filmik na wakacje.
Diesel nie odbija się z auta lecz zostaje wyrzucony z niego po uderzeniu w barierę. Pęd wyrzuca go w powietrze tak więc jeśli chodzi o prawa fizyki wszystko było ok.
A to, że złapał ją przelecieli nad przepaścią i spadli na auto i nic im się nie stało nawet to też ok?
akurat te kilkanaście metrów działało na jego korzyść bo wytracił prędkość tym bardziej został jeszcze spowolniony przez Letty.
Ta akcja chyba dobiła umysłowo i pozbawiła wiary w scenariusz każdego normalnego gościa.
6tka aż wieje fantastyką kaskaderską,pomijam fakt że czołg chyba nawet miał napęd atomowy ( w życiu nie widziałem by nawet najlepszy czołg rozwijał taką prędkosć).
O ile pomysł z kradzieżą sejfu w 5tce i rozwalania nim ulic Rio był naprawdę widowiskowy, to scena z tankiem była już naprawdę wymyślaniem na siłę.
Dobry, widowiskowy film:)
Miałem taki okres w życiu w którym bardzo irytowały mnie filmy robione dla widowiska, życiowo nierealne w stylu serii Rambo,albo jakiś karateków zabijających wrogów setkami i wiele,wiele innych...
Pogodziłem się jednak z myślą ze powstają różne filmy,dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie;)
A seria szybkich i wsciekłych nigdy nie miała kinem ambitnym, tylko właśnie widowiskowym i takim jest.
Proponuję więc przymknąc oko na te logiczne błedy i cieszyć sie magią kina;)