Każda scena była robiona przy użyciu komputera, zero realności aż strach w oczach. Małolaci pewnie dają po 9 albo 8 bo film jest bliski ideału. Aktorstwo też o kant ..... rozbić banda mięśniaków która na widok gnata potrafi tylko splunąć i wykrzywić gębę. W końcowej scenie też magicznie wydłużyli to lotnisko.
Uważam inaczej choć małolatem nie jestem,zresztą nie będę pisał po raz kolejny tego samego:
http://www.filmweb.pl/film/Szybcy+i+w%C5%9Bciekli+6-2013-617373/discussion/No+wr eszcie!,2240616
Mam 21 lat i uwielbiam takie kino. Nie wiem, czy wiesz, ale filmy z tego gatunku nie mają na celu być realne. Mają zapewnić widzowi luźną, relaksującą rozrywkę. Szukasz realności, to obejrzyj jakiś film obyczajowy. W filmach akcji nie uświadczysz tego, czego akurat wymagasz. To tak jakbyś żądał klimatu i wciągającej fabuły od komedii lub zabawnych scen w thrillerze... Film ocenia się na podstawie tego, czego się od danego gatunku wymaga. Ten film jako kino akcji spełnił wszystkie wymogi. Jest wartka akcja, są pościgi, strzelaniny oraz sceny walk. Według mnie film spełnił wymogi, jakie mu postawiono. Co z tego, że niektóre sceny są zrobione komputerowo? Pewnych scen po prostu nie da się zrobić inaczej. Aktorzy są w porządku. A jeśli chodzi o aktorów to obsada jest bardzo dobra. Każdy aktor dobrze sprawdza się w swojej roli, a że mięśniaki to co? To znaczy od razu, że są głupi czy co? Do czego ta aluzja? Co ma ich budowa ciała wspólnego z filmem? Poza tym w obsadzie jest 3 umięśnionych, poza tym Paul Walker, Tyrese Gibson, Ludacris, Luke Evans oraz Sung Kang, którzy są średnio zbudowani. A jeśli chodzi o lotnisko, to takie rzeczy wybacza się filmom akcji, bo jak już wspomniałem, one nie mają być zgodne z rzeczywistością. Ale trzeba mieć trochę oleju w głowie, żeby to pojąć. Pozdrawiam wszystkich z trzycyfrowym IQ :)
"filmy z tego gatunku" jaki gatunek? Akcji? Filmy stricte akcji praktycznie nie istnieją, a jak już to Szybcy i wściekli nim nie są. "Mają zapewnić widzowi luźną, relaksującą rozrywkę. "- byle jakiemu widzowi to takie coś może sprawia przyjemność, u mnie to było tylko zażenowanie. Filmy "akcji" nie muszą być głupie, absurdalne i kiczowate. "Film ocenia się na podstawie tego, czego się od danego gatunku wymaga." - bzdura totalna. To po co te wszystkie rankingi, oceny itp? Dać 10 takiemu filmowi to tylko obraza dla wartościowych produkcji ale widzę, że dzisiejszych "kinomanów" łatwo zadowolić. W dobrym filmie akcji praktycznie nie ma, bo taki film jej nie potrzebuje. Jak byśmy wycięli całą akcję z owego filmu to co by zostało? Denna fabuła? Dialogi bez polotu? I co jeszcze?
W takim razie oglądaj ambitne filmy a takie zostaw ludziom, którzy lubuję się takim kinie. Skoro jest taki kiczowaty, to ciekawe skąd wzięła się średnia 7,6... Ja dałem ocenę 10, ponieważ otrzymałem to, czego oczekiwałem: wartką akcję, pościgi i efekty specjalne. Jeśli chodzi o sceny akcji, to były bardzo przesadzone, śmiałem się, gdy je oglądałem, ale to tylko sprawiło, że oglądało mi się przyjemniej, ponieważ takie produkcje ogląda się z dystansem. Fabuła jest fajna, ciekawie łączy się z poprzednimi częściami, do tego świetnie wyjaśniony wątek śmierci Hana oraz motyw rodzinny. Czuć wielką więź między postaciami :) Fantastyczne i zaskakujące zwroty akcji: motyw z amnezją Letty, porwanie Mii, naprawdę myślałem, że to koniec filmu, gdy złapali Shawa, a tu klopsik :D Z tą 10 przesadziłem może, bo oceniłem nieco na wyrost. Ja tak mam, że jak mi się film bardzo podoba to trochę podwyższam ocenę, ale na 9 ten film zdecydowanie zasługuje :) Film godny pozostałych części.
Oczywiście jest to bez dwóch zdań arcydzieło gatunku. Wszystko tu jest samochodziki, dupeczki i fabuła też jest czego chcieć więcej od tej telenoweli i bym zapomniał o niezniszczalnych bohaterach którzy mają zaplanowany udział w kolejnych częściach więc nawet czołowe zderzenie z pociągiem ich nie rusza. Ostatnio tak słaby film w takich klimatach to był Torque: Jazda na krawędzi który jest bliski tragedii.
Niezniszczalni bohaterowie:) tak to jest to....Domenic czy Hobbs (dzięki niemu seria się ponoć trzyma w box office, przynajmniej w USA) nie mogą zginać...to ikony serii to jak nie trudno zgadnąć...są nieśmiertelni...
Jak skąd się wzięła ocena 7,6? Nie trzeba mieć doktoratu z psychologii żeby stwierdzić, że przeciętnego oglądacza filmów interesuje w filmie praktycznie tylko akcja. Przeciętny oglądacz widzi szybkie samochody, dobre dupeczki i tonę bezwartościowej akcji i jest już w siódmym niebie. Dla mnie takie filmy pokazują upadek amerykańskiego kina. Po prostu to bezwartościowa papka dla mas. "Fantastyczne i zaskakujące zwroty akcji" - proszę Cię, chyba nie widziałeś najlepszych zwrotów akcji w historii kinematografii. Amnezja Letty? Odcinania kuponów ciąg dalszy, seria jest na "fali" to czemu by jej jeszcze nie przedłużyć.... Dobry reżyser wie kiedy powiedzieć stop ale jeżeli robi się tylko filmy dla zarobku to nie mam więcej pytań...
chyba się pierwszy raz z kimś muszę całkowicie zgodzić :D
W każdym gatunku potrzebna jest dobra fabuła, bez niej jest tylko zbiór kolorowych obrazków i zgraja bełkoczących idiotów.
3/10
To rozumiem, że tego samego wymagasz od filmu akcji co od dramatu o nieszczęśliwej miłości opartej na faktach? Jak mnie denerwują tacy przemądrzali ludzie, którzy mają się za nie wiadomo kogo. Jesteś zbyt mądry, żeby cię taki film bawił, tak? To po jakiego groma oglądałeś? Żeby się potem wymądrzać na forum jaki ty jesteś inteligentny i jak cię żenują tego typu produkcje? Pozostań najlepiej przy teatrze śmieszny człowieczku. A stwierdzenie, że w filmach akcji akcja jest nie potrzeba, bo ma się bronić fabułą mnie rozwaliło. Po to są gatunki filmów, żeby tacy inteligenci jak ty nie musieli wysilać swoich małych makówek i tracić czasu na oglądanie tego typu filmów. Zapamiętaj, że jak masz filmy akcji to napędza ją akcja, jak masz komedię to śmieszne sytuacje, zrozumiałeś kapuściany łbie? I nie wytniesz z kina akcji, akcji, bo po to ona tam jest. Nie przez przypadek serię oglądają setki milionów ludzie na świecie, po prostu dobrze bawi.
A jeszcze mnie rozwaliło, że uważasz się za takiego mądrego i dajesz 10 Mrocznemu Rycerzowi? Rozumiem, że w Spartacusie też były świetne dialogi i jakby wyjąć sceny walki to film byłby super, nie? Gamoń...
Film akcji, a film akcji to różnica. Czy można zrobić dobry film akcji praktycznie bez fabuły? Można co udowodnił swoim indonezyjskim Raidem Gareth Evans. Ale w tym filmie nie ma w przeciwieństwie do F&F absurdalnej akcji itp. tylko jest czysta adrenalina, martial arts na kosmicznym poziomie, świetny klimat rodem z azjatyckich produkcji czy świetna praca kamery. Dzisiejsze amerykańskie akcyjniaki to dno i metr mułu... Jak już pisałem, jak kogoś "bawi" czy satysfakcjonuje takie kino to OK, ja mam większe wymagania, takie coś może i mnie bawiło ale pięć lat temu. Niektórzy kinomani ewoluują z każdym obejrzanym filmem, a niektórzy nie. Żeby akcja bawiła to musi to być coś zapierającego dech w piersiach ale takie coś jak mamy w tym filmie to jest naprawdę męczące, to z dobrym smakiem nie ma nic wspólnego. Akcja w filmach powinna tylko pełnić rolę subtelnego uzupełnienia, a nie siłę napędzającą cały film. Jak już wspominałem, zrobienie dobrego filmu stricte akcji to zadanie arcytrudne, tylko reżyser z ogromną wizją i poczuciem artyzmu może temu podołać... A dlaczego oglądałem ten film? Zostałem skuszony przez wysoką ocenę na IMDB ale jednak prawda znowu była na Rotten Tomatoes.
"A stwierdzenie, że w filmach akcji akcja jest nie potrzeba, bo ma się bronić fabułą mnie rozwaliło." - napisałem "w dobrym filmie akcji praktycznie nie ma", czyli ogólnie w filmie, a nie w filmie akcji... Powtarzam jeszcze raz, STRICTE kina akcji już nikt praktycznie nie robi. A szufladkowanie filmów tak jak ty to robisz zbyt mądre nie jest.
Podważanie rewelacyjności Mrocznego Rycerza także nie należy do zbyt inteligentnych. To już nawet nie trzeba pisać, że Nolan popełnił tym blockbusterem genialną robotę. Po raz kolejny wzniósł na absolutne wyżyny mainstream'owe kino i to kino o superbohaterze. W dobie kiczu takiego jak m.in. Iron Man 3 czy Avengers Mroczny Rycerz to perełka... Co do Spartacusa to zobacz sobie Spartacusa Kubricka i już będziesz wiedział jak wygląda nieefektowny Spartacus. Zadaj sobie pytanie czy przez to ten film ucierpiał na ogólnym odbiorze? W ogóle ciężko przedstawić bunt niewolników bez scen walki, walka tam jest wysoce uzasadniona. Ale tak jak pisałem jest tylko dodatkiem do ważnego wydźwięku i przesłania całej legendy o Spartakusie, trzeba dodać pięknej legendy...
Ja pier...ę, ale z ciebie ekspert bez kitu, to się popisałeś, polecam obejrzeć making of nawet na filmwebie geniuszu: http://www.filmweb.pl/video/making_of/Na+planie+filmu+%22Szybkich+i+w%C5%9Bciek% C5%82ych+6%22%3A+Wy%C5%9Bcig-30780 ; http://www.filmweb.pl/video/making_of/Na+planie+filmu+%22Szybcy+i+w%C5%9Bciekli+ 6%22%3A+Flip+Car-30782 ; http://www.filmweb.pl/video/making_of/Szybcy+i+w%C5%9Bciekli+w+Europie-30783
najgorsze jest to że pierwsza scena też jest robiona przy użyciu komputera, tak chyba być nie powinno, wszystkie sceny kręcone w Anglii tak samo, nie tego oczekiwałem po tym filmie, pierwsza część F&F była jak najbardziej realna i rozrywkowa (a nie komputerowa i na odpi**dol) sam udział aktorów z poprzednich części nie gwarantuje sukcesu, trzeba czegoś więcej, wiele scen wygląda jak pojawienie się polskich posłów na miejscu katastrofy, kataklizmu jak powódź itd. którym przyświeca idea że "wystarczy być" bo będą kamery, zero jakiegoś inteligentnego sklejenia dialogów, tak to jest jak za kręcenie filmów bierze się amatora (Vin Diesel, producent od 4 części) który jedno co sobą reprezentuje to masa i zachrypły głos, dopóki on nie miał nad wszystkim kontroli wszystko wyglądało jak należy, i zmarli nie odżywali ;)
A kogo obchodzi ile scen było komputerowych? Teraz to nawet komedie się obrabia komputerowo, bo technika idzie do przodu. Ten film jest kinem akcji i nie wiem jakie mieć trzeba podstawy, aby inaczej sądzić. Odróżniajmy gust od realnej i sprawiedliwej oceny filmu. Do fabuły nie można również się przyczepić, bo w mojej opinii ona jest lepsza niż w częściach poprzednich. Jestem ciekaw ile osób poszłoby do kina, gdyby w 6 części z rzędu F&F fabuła dotyczyła nielegalnych wyścigów.. Przecież ten film od początku do końca tak zaciekawia, że można tylko przyklasnąć. To jest kanon w swoim gatunku i nie można się nie zgodzić. Aktorzy grają bardzo dobrze, bez jakiegoś sztucznego pompowania klimatu, a od czasu do czasu nawet pojawił się uśmiech dzięki Ronanowi albo Tejowi. Końcówka filmu narobiła w dodatku jeszcze większego apetytu
żadna technika nie idzie do przodu tylko lenistwo i cięcie kosztów jak już, zupełnie nie potrzebnie, zwróć uwagę na 1 część serii i tą, "jedynka" to jest prawdziwa klasyka gatunku, to jest tylko produkt filmopodobny/pochodny, odcinanie kuponów i zjazd starców, mimika twarzy aktorów mówiła sama za siebie, albo im się spieszyło albo mieli to głęboko w... jak wyjdzie, jak ja słyszę że "technika idzie do przodu" to przypomina mi się Terminator: Salvation i kopia Arnolda pod koniec filmu :)
w sumie to ten film został nakręcony szybko i wściekle i potem takie są efekty ;)
Osobiście nie przeszkadzają mi surrealistyczne sceny bo w końcu wiadomo było że należy się ich spodziewać, zastanawiam się jednak czy napisanie na wpół sensownego scenariusza faktycznie przekracza możliwości większości Hollywoodzkich reżyserów ?
Nie Beria_Filmweb nie spodziewal sie Dokumentu tylko to jest Krytyk filmowy wiesz ;) tak samo jak pewien osobnik 2 tematy wczesniej. Tym ludziom sie po prostu nic nie podoba wszystko jest ch...we i beznadziejne wiec z takimi ludzmi sie po prostu nie rozmawia . Tutaj rowniez serdecznie pozdrawiam Zalozyciela Tematu ;)
Ja oczekiwałem kino akcji i takie też otrzymałem, mam sentyment do tej serii jednak scenariusz jest co część gorszy....większe lub mniejsze niedorzeczności (tak, tak ujawniają czarne plamy histroii Hana które pojawiły się przy okazji Tokio Drift ale to tylko oczywista oczywistość). Co jest na plus? Chyba większa ilość scen z samochodami :) czego było mniej w w części piątej a z czego przecież ta seria zasłynęła.
To chyba oczywiste, że efekty specjalne robione są przy użyciu komputerów, mamy XXI wiek.
Nie rozumiem jak można narzekać na brak realizmu, nie ma absolutnie żadnego problemu z tym że główny bohater przeczy prawom fizyki, robi kotwicę z auta którym zatrzymuje czołg czy całą masę sytuacji dziejących się na ostatnią chwilę. Taka była po prostu konwencja, zresztą czego można oczekiwać po filmie akcji.
Sam zdecydowanie wolę poważniejsze i głębsze kino ale taka odskocznia to świetna zabawa. Twórcy wiele razy 'puszczają oko' do fanów serii co jest oczywiście dużym plusem.