Mogę z czystym sumieniem powiedzieć ta część zaraz po pierwszej jest najlepsza,bo nie ukrywajmy pierwsza zawsze będzie najlepsza(świeży pomysł).Powiem szczerze,że te następne kolejne tylko obniżały poprzeczkę a seria sięgnęła dna w Tokio,ta piąta w Brazylii również była strasznie naciągana,wręcz wtedy juz naprawdę znienawidziłem tą całą serię szczególnie za scenę po napisach końcowych,mówię sobie stop,koniec tej żenady!No ale skusiłem się po raz kolejny i cud,wreszcie wszystko zaiskrzyło,tak jak być powinno.Punkt wyjściowy fabuły kolejnej części dość z sensem poprowadzony,dalej spektakularne wręcz efekty(chwilowo nawet zapachniało Mrocznym rycerzem,podrasowane bolidy,cała scena wygladała dość surowo ale z jajem,na to właśnie czekałem),dalej dobra choreografia walk,pełen szacun,zero sztuczności no i najważniejsze WRESZCIE konkretny przeciwnik dla naszej spec grupy.
Nawet przełknąłem ostatnią scenę(nie tą po napisach)czyli złapanie sie za rączki podczas wspólnego posiłku,chrześcijanie-przestępcy...
Twórcy już szykuja kolejną część,ciekawe kiedy tak naprawdę nastąpi zmęczenie materiału,bo po tej części można przypuszczać,że to był udany lifting.....
Chyba se jaja robisz...
jak możesz pisać, że 5 była naciągana przy tej kreskówce? SERIO? Przecież to jest stek kretynizmów jakiego nie było w żadnej części wcześniej.
A nie zauważyłeś dobrej choreografii walk,dobrej fabuły,efektów specjalnych?Ja po raz pierwszy na to zwróciłem uwagę w poprzednich częściach było to marniutkie zaś w tej naprawdę robiło wrażenie.
Z całym szacunkiem, ale fabuły tam nie ma, no chyba, że nazwiemy te kilka słabych wątków służących jedynie wprowadzeniu kolejnych scen akcji, fabułą. Choreografia walk jest taka sobie, nie ma w niej nic specjalnego, a cios łysej glacy rozwala już absolutnie wszystko. Jedyne czym ten film się broni to efekty specjalne, ale umówmy się, bez fabuły, kreacji postaci i kilku innych szczegółów same efekty stworzone głównie za pomocą komputera filmu nie uratują.
Mi o dziwo przypadła do gustu ta część i przewyższa takie gnioty jak Szklana pułapka 5(gdzie efekty były żenujące włącznie z grą aktorów)albo Olimp w ogniu(masakrycznie patetyczny).
W tej częsci były naprawdę dobre efekty juz ta w Londynie zrobiła dobre wrażenie(podrasowane,przerobione bolidy,coś nowego),pożniej scena na moście długa,spektakularna wręcz i trzecia na lotnisku chyba najbardziej dopracowana,efektowna, pomysłowa,widać było,że te 200 milionów na coś poszło....
Efekty i zdjęcia były dobre. Choreografie? Nijakie.
Co widziałes dobrego w fabule to ja nie wiem :) To było wszystko tak naciągane, ze szok.
Oczywiście kolejny raz mocno naciągane ale ja patrzę przez pryzmat tej serii i jakoś to wszystko strawiłem.Oceniłeś na 3/10 tak jak piątą odsłonę Szklanej pułapki,która była nawet słaba pod kątem efektów specjalnych.
Sorry ale Fast Five było oglądalne. Powiedziałbym nawet, że jedna z najlepszych części.
A to? Komiks? superboahterowie? Niesmiertelni?
Die Hard to było gówno ale nie było az tylu przegięć.
rozwaliła to mnie końcówka pan łysy anglik zaczął od hana w tokio drift a potem wszystkich po kolei w siódmej części?? ciekawe hehe wiedza producenty jak zachecić do pójścia do kina....
Ta czesc wcale nie byla lepsza od "brazylijskiej piatki", ale zgadzam sie co do wyzszosci nad "japonska trojka". Czyli daje jej przedostatnie miejsce - piate na szesc filmow serii.