Pomimo, że film ewoluował, bardziej na film akcji w pełnym słowa znaczeniu, to nie myślę, że
dwie akcję (pas startowy i skok) wywołały na fanie serii jakieś ogromne znaczenie. Fakt
faktem, że mały niesmak został, ale myślę, że nie o to chodzi. Przecież film ukazuje od
początku losy rodziny-ekipy i tutaj o to chodzi. Uczy wartości - przykład Doma - jak traktować
rodziny i jak ważna ona jest dla kogoś, szacunku i oddania - wartość dawno wyklęta z
człowieka, dowiadujemy się też o sile miłości (Dom-Letty, Brian-Mia). Ukazuje też, że łączą ich
auta i to jest myślą przewodnią. Auta w tej serii zawsze były, może mniej, może więcej, ale
nadal (bynajmniej ja) odczuwało się, że jest to film z dużą ilością aut. Film dobry, tak jak
mówiłem, fan śledzący całą serie nie będzie zniesmaczony. Bardzo dobry film, zresztą jak cała
seria. Ale szczerze boję się kolejnej odsłony przygód "rodziny" i postaci Stathama, ten widok
Briana i Doma goniącego za Stathamem, którego znam z głupich ról (Adrenalina, Transporter
też nie był wyśmienity), boli i stawia "siódemkę" w dość dziwnym świetle.
Oczekuję na kolejną cześć, a całą serią jestem zaskoczony, jak zawsze. Dreszcze na ciele,
kiedy wracamy na pamiętne 1327, nie do opisania!
Brawo!
Świetnie podsumowanie okiem fana serii.
Też jestem wielkim fanem serii i bardziej od tuningowych aut liczyło się dla mnie to,
jak dalej potoczą się losy "rodziny".
Jest wiele scen, które tylko dla fanów serii będą mieć znaczenie i będą smaczkiem, nie tylko Fast 6 ale całej serii.
Wspomniany przez Ciebie widok 1327 i modlitwa na końcu, to tylko wisienka na torcie.
Dla osób dla których Fast 6 jest pierwszym obejrzanym filmem z tej serii, powyższe sceny nie będą miały żadnego znaczenia.
Również noszę się z zamiarem napisania swojego podsumowania/recenzji,
ale poczekam z tym do momentu kiedy Fast 6 ukaże się na DVD
i jednej nocy obejrzę całą serię pod rząd - 1,2,4,5,6 a na koniec TD.
Choć wydaje mi się, że znam już wszystko na pamięć i nic mnie nie zaskoczy,
to kto wie - może wyłapię kolejne niuanse i scenki, które w F&F6 mają nawiązanie do wcześniejszych filmów.
Salut!
Nie będę się rozpisywał - 5 była super, 6 lepsza. Dałem 9 z sentymentu, bo kocham tą serie a ta wróciła do korzeni. Od 4 części ta seria cierpi jednak na absurdalne akcje - w 4 na szczęście tylko ten przejazd Doma pod cysterną, w 5 ten sejf (to jeszcze do przełknięcia) natomiast w 6 (skok doma po Letty- wszyscy w kinie się śmiali, Brian radzi sobie z 3 osobami w więzieniu nie może sobie poradzić z Shawem, to samo Hobbs, wcześniej na przesłuchaniu rzuca kolesiem swojej wagi jak workiem ziemniaków a potem nie mogą sobie w dwóch poradzić z podobnym kolesiem) Kilka takich akcji było nie potrzebnie wyolbrzymionych, widać było że aktorzy latają na jakiś linkach podczas uderzeń, wszystko masakrycznie sklejone. Nic nie może być idealne? Mniej takich akcji panie Lin a film będzie miał więcej fanów ;) Pozdrawiam zagorzały fan