Najbardziej rażącą i niedorzeczną sceną w filmie w mojej skromnej ocenie był pościg za samolotem, ale to każdy wie o co chodzi, jakaś fizyka z komosu, akrobacje w powietrzu, ściąganie samochodami i hakami do płyty lotniska, kopanina na dachach zakleszczonych, pędzących i zawieszonych na skrzydle samolotu samochodach, do tego wszystkiego chyba z pół Polski przejechali tym samolotem hehe. Generalnie nie licząc tego i kilku innych choć kompletnie mniej rażących scen, jedna z lepszych części, spoko zwroty akcji, fajny scenariusz, niezłe teksty, dużo zupełnie świeżych pomysłów na akcje, pościgi, co przy kręceniu 6 już części naprawdę należy docenić, słowem 6 część trzyma poziom, ale klimatem zdecydowanie bliżej do części 4 i 5 niż pierwszych. Szkoda jeszcze Giseli ;).
Świetna była scena jak Torreto podniósł tego gościa w samolocie a Johnson ściął gościa do gleby i jednocześnie przypomniał o swojej profesji ;). U Jordany niestety coraz bardziej widoczny upływ czasu.
zgadzam się ta scena była świetna ale przesadzasz z tym lotniskiem. moim zdaniem klimat trochę zaczyna powracać, W 5 części byłem bardzo zdenerwowany że nie pokazali wyścigu o porshe w ogóle żadnego nie pokazali natomiast w 6 części byłem w kinie naprawdę zachwycony wyścigiem Dom vs Letty. co Do twojego komentarza poniżej ściągneli samolot ponieważ miał kilka ton obciążenia a brian trafił w klapę był długo gliną więc wie jak się strzela, a dziura by się nie wyrwała, harpun zdołający rozwalić konwój przebił pewnie skrzydło na wylot (jeszcze z tym silnikiem Tej'a) i mocno zahaczył o solidne wielkie skrzydło. a co do długości trasy przeczytaj mój post.
;) może i był długo gliną, ale raczej w policji nie strzelają z harpunów hehe. W mojej ocenie średnio na prawdę, jeszcze na dodatek jak dodał McHammer - w klapę. Nie doszukuję się w tego typu filmach jakiegoś ciągu wyłącznie realnych scen, bo inaczej nie byłoby filmu, nie mniej scena z samolotem mówiąc wprost po prostu przesadzona. Harpun harpunem, pewnie że by przebili, ale jak mówię w życiu by nie ściągnęli tego samolotu, poza tym harpun z takim rozstawem ramion (bardzo wąski) po prostu by się wyrwał przy tych siłach. Może oglądałeś film S.W.A.T. tam jest taka scena gdzie przebijają ścianę właśnie czymś w tym stylu, nie mniej rozstaw ramion nazwijmy to umownie tego harpuna jest kosmicznie inny od tego w F&F6 i tu już rozkład sił na daną powierzchnię jest zupełnie inny i wyrwanie dziury o takim promieniu nie wchodzi w grę.
Mnie się podobało jak Torreto w tym samolocie przywalił z dyńki temu dwumetrowemu koksowi.
Nawiązując do "ściąganie samochodami i hakami do płyty lotniska" tu nie chodziło o ściągnięcie całego samolotu do płyty lotniska lecz po to cały czas próbowali trafić w klapy i pociągnąć je w dół by spowodować przymusowe obniżenie lotu, kiedy klapsy są skierowane w dół samolot nie unosi się a opada. Nawiązując do filmu, najgorsza z części, lecz całkiem niezła. Strasznie mieszają w fabule i całkowicie zgubili klimat F&F.
Nie zwróciłem uwagi w co konkretnie celowali czy klapy czy skrzydła, nie mniej już pomijając to w co chcieli trafić, w życiu by nie ściągnęli samolotu w dół, przy takich siłach i obciążeniach jakie tam działały po prostu wokół 'kotwicy', którą żeśmy wcześniej widzieli wyrwała by się dziura, w życiu by ściągnęli tego samolotu, no kosmos :), a jeszcze jak mówisz, że to dodatkowo faktycznie były to klapy hehe no to już w ogóle snajperzy ;).
Film do realistycznych nie należy, ale nawet przyjemnie się oglądało, szkoda tylko, że klimat wyścigów został zagubiony a zostały same sceny akcji. Ode mnie ocena 6/10 - niezły :)