ano to, że wzięli bohaterów z "Szybcy i wściekli" i "Za szybcy za wściekli" i wrzucili ich razem do 6
części. To daje podgląd, że to na prawdę jest seria :D Zżyłam się w sumie z każdym, kto odegrał w
serii jakąś większą rolę, więc super że będą razem w 6 :D
No jasne ze super przecież w tym cały urok najlepsze jest to ,że to zrobili w wiekszym odstepie czasowym no bo w sumie pierwsza cześć to chyba rok 2001 i w 2009 powracają prawie wszyscy główni bohaterowie i to jest najlepsze i nich sobie narzekają że robi sie z tego jakis tasiemiec ja tak nie uważam bo gdyby nie robili nastepnych cześci to by narzekali ze sie skonczyło juz:)
Dokładnie :) to połączenie postaci jest genialne i tak naprawdę wszystkie części tworzą jedną całość. Oglądając od 1 do 6 (wraz z dodatkami) i za rok 7 przechodzimy przez całą historię prawie wszystkich bohaterów. A kto wie czy w 7 albo 8 nie będzie kontynuacji Tokio Drift i nawet Sean Boswell stanie się integralna częścią tej sagi :)