Trzy postacie w jednym miejscu i ich dialogi, a obraz potrafił przykuć uwagę na półtorej godziny. To trochę tak, jak by się siedziało taras obok i tą rozmowę się podsłuchiwało. Podsłuchiwanie jest złe, ale, jakież wciągające, bo ileż można się dowiedzieć ;)
Nie zgadzam się tylko z tą „tajemnicą szczęścia” Na szczęście nie ma recepty, szablonu etc. A tym samym nie ma o nim jakiejś tajemnej wiedzy ;) Szczęście nie musi byc kosztem czyjegoś nieszczęścia. Aczkolwiek może ... ale nie musi. Czasem bywa, czasem, nie ...
Film naprawdę dobry, wciągający
Nie wiedziałam, ze kino rumuńskie, może być tak dobre