Ja osobiście mam problem z ocenianiem musicali, szczególnie jeśli wcześniej nie widziałam go na deskach teatru... To ma również miejsce w tym konkretnym przypadku. Dlaczego? Powodów jest kilka.
*Nie mam punktu odniesienia do powiedzmy "oryginału"
*Duża ilość piosenek zawsze spowalnia fabułę, co w teatrze przeszkadza nieco mniej (oglądając film nieco się nudziłam, szczególnie w drugiej połowie)
*Tak naprawdę można ocenić jedynie realizację (zdjęcia, wykonanie piosenek, gra aktorska, ujęcia), bo muzyka i scenariusz były gotowe dużo wcześniej
Sama filmu nie oceniłam za wysoko, bo jak wspomniałam trochę się nudziłam, ale ma kilka mocnych punktów:
+ Meryl Streep (to już klasa sama w sobie, chyba nie trzeba reklamować)
+Lilla Crawford jako Czerwony Kapturek (bardzo dobry debiut na dużym ekranie)
++++ Scena cierpiących książąt :) Jedyna do której chętnie wracam. Dla zainteresowanych link: https://www.youtube.com/watch?v=YmixlJ79ZF0
Polska wersja (przekład nie jest bardzo dokładny) dla tych co mają problem z angielskim a chcieliby rozumieć o co chodzi) : https://www.youtube.com/watch?v=joomW-mQDqA
Zalecam obejrzenie w takiej kolejności jak zamieściłam.