Film przypadł do gustu z racji mego wysmakowanego "wszedzie widze ALE". Zaskoczyła mnie rola Brad'a. W wersji takiego kretyna jeszcze go nie widzialam ;)
Tilda, Malkovich - jak zwykle pokazali klase. Po obejrzeniu nieco mnie wbilo w siedzenie, i nieumialam powiedzieć, co o nim sądze. Film jest przezabawny, i przeabsurdalny!