Fabuła kiepściutka, mnie szczególnie wkurzała postawa Litzke (ta świrnięta na punkcie swoich operacji babka). Po prostu totalnie mnie wkurzała jej postawa, chociaż wiedziałem że to celowy zabieg-pokazanie klasycznego egoizmu i nastawienia na "mnie się należy" bardzo charakterystycznego dla wielu amerykanek (ale nie wszystkich). Według mnie film ratuje bardzo dobre aktorstwo: Brad, Clooney i Malkovic. Warto zwrócić uwagę na wymowę tych postaci: pierwszy raz widzę Brada grającego taką życiową niemotę, no zagrał pięknie hahaha. Malkovic to klasa: jego aktorstwo mi się bardzo podobało, jest naprawdę przekonywujący. W filmie jest kilka super scenek. I one właśnie ratują ten ogólnie płaściutki film. Warto obejrzeć w domu. Czy w kinie? Ja byłem w kinie i mimo iż byłem w sumie zadowolony, to spodziewałem się czegoś więcej. Jeśli ktoś ogólnie nie jest smakoszem kina to będzie pewnie niezadowolony. Ale tak to bywa.