bracia Coen nigdy mnie nie smieszyli, kiedy szlam do kina z nastawieniem, ze obejrze komedie wychodzilam rozczarowana; dla mnie ich filmy maja glebszy sens i wlasciwie "tylko" to; Burn After Reading docenilam dopiero po obejrzeniu go kilka razy i faktycznie powala nadmiarem ludzkiej glupoty i wyniklych z niej konsekwencji, fantastyczna afirmacja "trzezwego" zycia, dajaca impuls do glebszej refleksji nad tym co nas faktycznie kondycjonuje i pcha do dzialania;