Zgadzam się w całej rozciągłości. Ciepły i wzruszający film obyczajowy, ze znakomitą obsadą. Mały był świetny. Zakochałam się w tym dzieciaku :)

Cieszę się, gdy ktoś podziela znowu moje odczucia i opinię. Nawet jeśli ktoś kiedyś stwierdzi że zaliczam się do grupy oceniających "inaczej" (-; to dobrze, bo zwykle tak się dziwnie składa, że ta grupa ma sporą przewagę... a czy większość nie ma zwykle racji? ;)

Z tymi gatunkami to niestety prawda. Sama muszę przyznać, że od niedawna zaczęłam oglądać filmy bez zapoznania się z informacjami o nim jak gatunek i fabuła i kino dzięki temu wydaje się... ładniejsze (jakkolwiek to stwierdzenie zabawnie brzmi jest w nim coś prawdy). Również jestem zachwycona tym chłopcem - to trochę dziwne, bo dzieciaki w filmach albo są dla mnie obojętne, albo irytujące. To był pierwszy film w jakim "zauważyłam" Jasona Batemana i od razu wkradł się do moich ulubionych aktorów. Jeff Goldblum, którego dawno nie widziałam, Juliette Lewis jak zwykle śliczna... Postaci bardzo sympatyczne. I pozytywne wnioski. Do takich filmów chce się wracać i gdy tylko wyjdzie na dvd od razu się zaopatrzę.
Ma tylko dwa minusy: plakat i polskie tłumaczenie tytułu.

Myślę, że to wspaniały film i nie rozumiem czemu tak mało ludzi dostrzega w nim coś głębszego...Ostatnio nie sugeruję się ocenami na filmwebie, bo zupełnie od nich odbiegam. Wydaje mi się, że większość ludzi w dzisiejszych czasach oczekuje od filmów szybkiej akcji i efektów specjalnych, mało kto docenia takie życiowe i wzruszające filmy jak ten. Chyba musiałaby zdarzyć się na końcu jakaś tragedia, żeby film osiągnął wyższą ocenę

Ciekawie powiedziane, a zaraz prawdziwie. Dobrze zagrany, szczególnie ujmująca rola chłopca. Mi osobiście bardzo się podobał i nie patrzę na innych, niech dalej oczekują pościgów czy innych efektów. Popieram ocenę 8/10

Super film.. Opowiada o ważnych wartościach życiowych.. wzruszający.

Wlasnie obejrzalam i nie spodziewałam sie, że bedzie to tak ujmujący film, jak dla mnie mile zaskoczenie;) obsada wykazała sie świetną grą, w koncu moglam odetchnąć od tej sztucznej otoczki, jak to zwykle bywa w tego typu gatunkach, no i piękny motyw z ramkami:)

film SŁABY - więc ocena 3/10. Komedia jak najbardziej - pełno gagów, wprost niesmacznych w pierwszej połowie filmu. Teraz to normalka w kinie amerykańskim. Fabuła przewidywalna jak to zwykle bywa, po 30 min wiadomo jak się skończy, chociaż przyznam, że BŁAGAŁEM przez ostatnie 15 min. żeby jeszcze zrobili scenarzyści nam psikusa i nie było UWAGA SPOILER! <happy endu> UWAGA SPOILER!

Gra aktorska w połowie koszmarna (Aniston jak kłoda, Lewis - denerwowała każdym pojawieniem się, zwykle rewelacyjny Goldblum - niestety nie ratował a nawet wręcz odwrotnie odstraszał w scenach, w których się pojawiał). Jedyny plus dla dzieciaka i Batemane'a za to że chociaż on nie straszył i starał się wpasować do roli.

Ocena jest oceną, a ci - którzy zrozumieli sens mojej wypowiedzi na samej górze, przynajmniej w tym temacie - bzdur nie starali się do tej pory pisać. Jeśli powyższy post to jakaś forma konkluzji do mojej wypowiedzi, to ta forma jest zupełnie bez sensu. Proponuję czytać ze zrozumieniem,a następnym razem założyć zupełnie odrębny temat na głównej stronie z opisem filmu... Jeśli przyszedłeś tu po to aby Twoje racje stały się moimi i innych to również źle trafiłeś... nie wiem, kogoś próbujesz przekonać? Pisz tam, gdzie Twoje racje staną się być może słusznymi...

Zgadzam się z Męskim. Zauważyłeś bardzo istotną rzecz tzn. to nie ten gatunek filmu o którym wszyscy trąbią dodając " znowu kolejna romantyczna komedia z drewnianą jak zwykle Aniston w roli głównej ". Może ludzie są już przesiąknięci amerykańskimi stereotypami typu on + ona, burzliwe początki ale w końcu cukierkowe zakończenie i jeśli tylko reżyser nam zaserwuje coś innego to rozlegają się żale - buuuu jaka ta komedia była beznadziejna . Ale film ma nas nie tylko bawić czy śmieszyć ale także poruszyć, bulwersować, nauczyć czegoś. Inaczej będziemy jak te śnięte ryby którym wszystko jedno.

Moment w którym Sebastian stwierdził " Ja też mam/cierpię na tę chorobę " - owszem był śmieszny ale tak mi było żal tego chłopca . Aż bym go przytuliła żeby tylko nie był taki smutny.

po prostu uważam, że twórcy tego filmu z żadnej strony nie chcieli żeby było inaczej "niż zwykle". Czyli, dla mnie to niestety kolejna "komedia romantyczna" z hollywood. Z tymi co zwykle aktorami, z tymi co zwykle obleśnymi gagami, z tym co zwykle "happy endem". Może faktycznie, wybrałem złe miejsce na "moje zdanie" na temat tego filmu, po prostu chciałem dorzucić do "pozytywnej" opinii moją "negatywną", co by ktoś szukający pomocy w temacie "oglądać czy nie", miał od razu pod sobą dwa różne punkty widzenia. Nie chciałem formy zaburzać, dopiero "raczkuje" w kwestii pisania jakichkolwiek opinii na filmwebie.

Dużo wody upłynęło ale wytłumaczę w takim razie (-; Chodzi tylko o to, że gdy oglądasz ten film jako komedię romantyczną Twoja ocena może być zupełnie trafna. Sęk w tym, aby zobaczyć w filmie więcej niż daje nam piz.dusiowaty dystrybutor. Dla mnie i chyba kilku osób również jest to po prostu świetny film obyczajowy - a to czym nas karmią, żeby lepiej się sprzedać czyli to co napisane na plakacie (w tym przypadku komedia romantyczna) czy w opisie filmu nie ma tutaj najmniejszego znaczenia (-; Rozumiesz?

ja rozumiem Twój odbiór tego filmu, jednak dla mnie jest w nim za dużo "tego co zwykle w komediach romantycznych". Chciałbym być kiedyś pozytywnie rozczarowanym, żeby w filmie USA nie było "niesmacznych" żartów, nie było happyendu etc.

Po prostu ciężko strasznie mi było w tej produkcji odnaleźć, to o czym piszesz...

p.s.
temat odkopałem, bo... coś mi powiadomienia nie działają ;] powinno być lepiej teraz. Pozdrawiam.

Nie piszę aby Cię przekonywać do tego czego nie potrafisz w tej produkcji odnaleźć. Twierdzę tylko, gdyby przy opcji "Gatunek" stało: obyczajowy - po pierwsze mniej ludzi poszło by do kina, a Ty (jeśli w ogóle chciałoby Ci się oglądać zwykły film obyczajowy) oceniłbyś go pod zupełnie innym kątem. Nie mówiąc już o tym, gdyby ktoś wpadł na pomysł napisać, że to dramat, lub horror... To się właśnie nazywa robienie ludziom wody z mózgu.

wiec uwazasz, ze jesli spojzec na to, to , jako na obyczajowke, to zasluguje na 9/10?
bo jako dramat obyczajowy to w/g mnie cieniutko.
no i powiedz mi po co krecic film "obyczajowy", skoro sam piszesz, ze jest male zainteresowanie tematem?
jakbym wiedzial, ze to ten gatunek. to bym nie ogladal wcale.
jakby moja dziewczyna to wiedziala, to puscilibysmy jakis inny film.
niezaleznie od kata to "dzielo" wypada zle, rozumiesz aluzje?

Rozumiem aluzję, ale to jest Twój punkt widzenia. Mój punkt widzenia jest taki jak tytuł założonego tematu, jeśli się z nim nie zgadzasz - nie jest to temat dla Ciebie.
Rozumiesz aluzję?

Nie rozumiem, bo myslalem ze formum, to nie twoj prywatny blog, na ktory zapraszasz tylko tych, ktorych lubisz i ktorzy ci potakuja.
Poza tym dziwnie gadasz, raz piszac, ze to swietny film obyczajowy, a innym, ze gdyby byl zakwalifikowany jako film obyczajowy, to nikt by tego nie ogladal.
I na koniec- jest slaby.

1. Jak nie chcesz Happy Endu to sobie dramat, melodramat albo czarną komedię obejrzyj.
2. Komedie, komedie romantyczne i filmy obyczajowe z reguły kończą się dobrze, bo jak się kończą źle to: patrz punkt 1.

Zgadzam się z autorem tematu, film był bardzo dobry, miło się go oglądało, a buźka sama mi się uśmiechała do ekranu. Bardzo podobały mi się wykreowane postacie ponieważ nie było tu "nienormalnego" unoszenia się emocjami. Pokazane jest dojrzałe podejście do trudnych tematów. A zakończenie? Moim zdaniem najlepsze z możliwych.

Mnie się też podobalo to, że nie było unoszenia się emocjami. Ona zwyczajnie delikatnie kilka razy dała mu do zrozumienia, że ma szansę, a on w koncu ją wykorzystał. Ta scena, gdzie główny bohater wychodzi z budynku i sie godzą i on pyta ją, czy za niego wyjdzie, a ona zgadza się od tak, bo to było od dawna wiadome, bardzo mi sie podobała. To było takie fajne, zwykłe, bez zzbędnych porywów.

*ot tak. Przepraszam za gramatyczny nazizm, ale okropnie mnie tego typu błędy denerwują.

Racja Panie gramatyczny nazisto. Poza tym ten mój post w ogóle jakiś taki nieskładny, więc podejrzewam, że pisałam go w ograniczonym stanie świadomości (tak, tak, tłumaczę się ;) ).

Miszczu, pozytywnie rozczarować to się może tylko idiota.

Częściowo się zgadzam - gra aktorska zwłaszcza Aniston zwyczajnie psuła cały film, ale mimo to nie był taki zły. I również ogromny plus za dzieciaka ;)

zgadzam się z Tobą @meski w 100% !

Ja dałam 8/10, bo mnie film się bardzo podobał. Mimo, iż określony jest jako komedia romantyczna, ale nie był jakąś głupawą opowieścią o miłości. Oczywiście był całkiem nieprawdopodobny miejscami, ale jakoś nie zwracałam na to uwagi i oglądałam z wielką przyjemnością. Chłopiec grający Sebastiana absolutnie mnie zachwycił i rozkochał w sobie! :) <3 Zapomniałam dodać, że naprawdę podobało mi się zakończenie, nie było chyba aż tak przesłodzone, co wy na to? :) Cały film to dla mnie miłe zaskoczenie jak na dzisiejsze filmy, a w szczególności komedie romantyczne...

Film świetny! Nie jako komedia romantyczna, ale tak w ogóle. Czytałam wcześniej powyższe komentarze i specjalnie nie nastawiałam się na komedię romantyczną. I film wypad super :) Fajna historia, niezbyt mdła acz miła i pozostawiająca fajne uczucie w serduchu na koniec. Dzieciak oczywiście fenomenalny! Kilka razy nawet naszły mi łzy do oczu z rozczulenia jak patrzałam na małego Sebastiana :) W każdym bądź razie oceniam wysoko na 8/10 bo nie jest to kolejna amerykańska rozmemłana komedyjka, a fajny film.

Film bardzo sympatyczny, zupełnie nie rozumiem czemu ma tak niskie oceny! Też od pewnego czasu przestałam się kierować filmwebowymi ocenami. Najlepszy jest Sebastian, ten chłopiec grał rewelacyjnie moim zdaniem i nawet się łza w oku zakręciła w momencie gdy podarował ojcu ramkę:) Ogladałam już dwukrotnie i myślę, że za jakis czas wrócę do tego filmu kolejny raz.

ten słodziaczek jest geniaaaaalny!

kiepskie oceny bo ci co spodziewają się komedii romantycznej to się zawiodą. Radzę kierować się gustopodobnymi ;) są bardziej adekwatne ;) a ten malec na początku mnie denerwował ;) ale później już spoko

uroczy film:) na prawdę pozytywnie mnie zaskoczył:) polecam jako miły film do obejrzenia w rodzinnym gronie:)

Nie czytam watku, w glebokim mam, gdyz chcialbym sie niezgodzic z Twa wypowiedzia. Obejrzalem ten film wlasnie pod katem komedii romantycznej, czyli czegos co slabo do mnie przemawia jesli jest slabe. Bardziej zona oglada takie filmy, nie ja. Acz zgodzilem sie, obejrzalem... zdmuchnalem swieczki razem z Sebastianem... Taki powinien byc film. Porywac. Latki gatunkow trzeba przypinac, jest to wazne dla oceny i sam czesto tak robie. Jesli owa latka ma sens a nie jest omylna, wedlug mojego punktu siedzenia. Niestety, kazdy ma swoja wizje, latka komedii romantycznej, komedii .. a romansu w ogole, do tej pozycji imo nie pasuje. Swietna obyczajowka z elementem komedii i dramatu... romansu tam nie bylo ;] Chyba, ze nieudany ;] Polecam!

Jason Bateman wspiął się tu na wyżyny aktorskiego rzemiosła. Bez wątpienia najlepsza jego rola. Film bardzo dobry i zdecydowanie godny polecenia.