Arcydzieło w swoim gatunku!! Thrillery czy filmy akcji z lat 70/80 to jest coś!! Super klimat, ścieżka dźwiękowa no i wspaniali aktorzy (De niro lub Pacino bez wątpienia okres ich dominacji).Co do Taksówkarza. Travis weteran,który nie potrafi się odnaleźć w codzienności traktuje świat na swój sposób. Mówi bez ogródek co myśli nie widzi nic złego w zabieraniu dziewczyny do kina na pornosy. Jest facetem,któremu jakby dali spluwę i pozwoli to "upiększyłby" świat zabijając żulerię, ćpunów i resztę szumowin (dialog w taksówce z Palantine'm). Oglądając to utożsamiamy się z Travisem.Kiedy mówi dziwne dialogi do Betsy czy zdarza mu się zamulić, odruchowo ściskamy zęby i odwracamy głowę chcąc powiedzieć "co ty gadasz".Travis nie potrafi pojąć prostytucji i tego całego zła, dla niego to nie ma prawa istnieć (jak dla większości) ale co najważniejsze jedyne co można z tym zrobić to zabić ich!! Bardzo urzekająca jest melodia często pojawiająca się w filmie naprzykład gdy jedzie taksówką na początku!!