Jaki flak!!!! Jak się wynudziłem!!!! No masakra!!!!! Rozumiem że to klasyk i z zapartym tchem chciałem go obejrzeć ale w każdej minucie powietrze ze mnie uchodziło! W filmie podobbałby mi się 2 rzeczy. Niezapomniamy text
"you talking to me ?":)i piękny uśmiech Jodie za który stawiam tylko 3!!!
A ja wręcz przeciwnie, bo lubie takie filmy które można interpretować na różne sposoby i sam musisz do niektórych rzeczy dojść
Oglądając ten film wcale się nie wynudziłem tak jak niektórzy wyżej napisali. Film mi się bardzo podobał i szczerze podoba mi się jeszcze bardziej z tego względu, że wszystko w tym filmie jest pokazane tak prawdziwie. Nie ma głupich szczelanin, jest pokazane brudne przestępcze miasto nocą - tak normalnie, nic nie jest sztuczne w tym filmie. Kompletnie nic. W filmie przede wszystkim czuć klimat tamtych czasów. A gra aktorska De Niro, Jodie Foster i Cybill Shepherd oraz wielu innych stoi na bardzo wysokim poziomie.
Filmowi daje 9/10. Nie wiem dlaczego daje tak wysoko, ale 10/10 bym nie dał; jak dla mnie to parę rzeczy w tym filmie mogłoby być lepiej 'skonstruowane' :)
no wiadomo, bo jesli ktos podnieca sie samymi efektami specjalnymi to dla niego ten film bedzie nudny...a jesli o mnie chodzi to 10/10 i w ogole sie nie nudzilem
Ci którzy taksówkarza nie doceniają są za mało inteligentni bo jego trzeba zrozumieć. niektórzy oglądają film inni tylko patrzą bezmyślnie w ekran.
Też kiedyś byłem jak Ci drudzy ale się z tego wyleczyłem.
Taksówkarz to arcydzieło 10/10 i najlepszy film Martina.
"Ja mam doktorat wiec glupi nie jestem!"
Gratuluję , świadczy on (doktorat) jednak ni mniej, ni więcej tylko to że masz wiedzę, co wbrew pozorom nie wyklucza że możesz być głupi.
Cenie sobie takie filmy jak : Zło, Potęga Strachu, Nagi Instynkt, Chłopaki nie płaczą, Dzień Świra, Efekt Motyla, Absolwent, Gladiator, Godzina zemsty, Lek pierwotny, Lot nad kukułczym gniazdem, Nigdy w życiu, 8 mm, Wzrok, Piła, Święci z Bostonu, Zielona Mila, Wolność Słowa, Mlodzi gniewni, Więzień nienawisći a TAKSÓWKARZ zupełnie mi nie podszedł!!! A w gustach sie nie dyskutuje :)
odróżniaj filmy anime od bajek. anime przeważnie nie są dla dzieci a jak ty nie umiesz to zrozumieć (tak jak taxi driver) to twoja sprawa.
a zresztą w twoich ulubionych figuruje "artur i miminki" no normalnie nie bajka wcale :)
Adash jest śmieszny, bo wypisał dobre filmy a nie wspomniał o: (z jego ocen)
Miss Agent, Wieczny student, Oszukać przeznaczenie (wszytskie), Głosy, 40letni prawiczek, Świat wg Bundych. Te filmy ocenił na 10 lub 9 ale wsytdził się napisać że je lubi :)
odczepcie sie od goscia. Ze co, ze jeden film mu sie jakis nie spodobał i juz wielkie halo.
40 letni prawiczek ciekawe dlaczego to lubi haha teraz takich mamy doktorow ktorzy znają sie tylko na jednym nie maja wiedzy ogolnej i wypisują ze Taksowkarz to dno-dla mnie to najlepsza rola de Niro,juz poczatek kiedy glowny bohater zabiera kolezanke do kina(tylko jakiego hehe).
chrzanicie ludziska !!!!! Niewiem czy koleś ma doktorat czy też nie ale na filmie tym się poznał !!! Jak dla mnie to totalne dno i flaki z olejem !!! 2/10
Doceniam Scorsese (Infiltracja to mój ulubiony film) i naprawde ucieszylem sie kiedy Taksowkarz wpadl w moje rece. Niestety, moze go nie docenilem, moze jestem za mlody, ale tez na tym filmie sporo sie wynudzilem, mimo ze podszedlem do niego z wielkim entuzjazmem.
Moze w 76' Taksowkarz byl genialny, i zaslugiwal na miano arcydziela, ale porównując go do wspolczesnych filmow, wg mnie wypada naprawde blado (a nie potrafie niestety ocenic go przez pryzmat kina lat 70).
Jestem tylko ciekaw jaka czesc tych piszacych, ze my motloch, ktory nie potrafi docenic "prawdziwego" kina i "podnieca sie samymi efektami specjalnymi", uwaza go za arcydzielo tylko dlatego, ze powszechnie jest za nie uznawany.
PS. Kain brawo, ze juz sie wyleczyles i teraz jestes na tyle inteligentny, ze potrafisz docenic ten film, moze pewnego dnia mi sie tez poszczesci.
w koncu racjonalna odpowiedz a nie kolejny tamtam i przytakiwanie jeden drugiemu jaki to z taksowkarza super film !!! Jak dla mnie bez apelacyjnie super gniot !!!!
Myślę,że ten film nie jest dla przeciętnego widza, którego inteligentne filmy nudzą...
A Ciebie oczywiscie ten fim nie znudzil... pewnie jestes inteligentna! Nie to co my przecietni widzowie ;( No ale nic, trzeba zyc dalej.
...
Haha ile ja sie naczytalem tego typu komentarzy. Wbijcie sobie do glowy - to ze jakis film powszechnie uznany za dobry wam sie podoba, nie znaczy ze jestescie koneserami kina. Nie znaczy tez, ze jestescie ponad innymi. Jedni lubia marchewke inni sranie na klate (kropka)
Koledzy na każdy film trzeba patrzeć przez pryzmat lat w jakich powstał i po co powstał, nie można jednoznacznie stwierdzać, że film jest do bani tylko dlatego że nie ma w nim efektownych pościgów, strzelaniny albo głupich żartów na poziomie podstawówki. Taksówkarz to niezaprzeczalnie genialny film o ponad czasowej tematyce, samotności człowieka w miejskim tłumie i odrzucenia przez innych. Dla mnie to jeden z najlepszych filmów jakie kiedy kolwiek powstały. jeśli ktoś nie potrafi go docenić to znaczy że jeszcze nie dojrzał do jego tematyki.
A mi sie film nie podobał i nie uwazam sie za imbecyla który śmieje sie z idiotycznych filmów.
Nie uwazam ten film ze szmire ale za zle zrobiony, za mało scen wymagajacych przemyśleń a za dużo nudnych ciagnacych sie. Jak np. rozmowy w barze kolegów z radiotaxi.
Ogulny pomysł na film jest bardzo dobry "Zwykły człowiek, w którym w pewnym momęcie coś pęka. Próbuje ratować przypadkowa dziewczyne przed złym brudnym śiatem. I w momecie jak zaczyna strzelać uświadamia sobie ze nie jest rambo i że naprawa świata nie jest możliwa"
Dziwi mnie jakim cudem po zabójstwach on jest na wolności??
Potwierdzam...dla mnie film też jest wyjątkowo nudny, dłużący się, nie warty większej uwagi i naprawdę nie wiem jakim cudem jest on tak wysoko w top 100... pojebany naród!
Pierwszą najważniejszą rzeczą jest to, że nie można oceniać filmów przez pryzmat rozwoju techniki filmowej, jak to ktoś stwierdził "na lata 70' film może i był fajny ale teraz już nie jest". Drugą ważną rzeczą jest fakt, że o gustach się nie dyskutuje. Trzecią rzeczą, która jest podstawą w korzystaniu z różnego rodzaju internetowych form wypowiedzi, jest czytanie ze zrozumieniem. Ktoś napisał "Taksówkarz jest filmem dla osób inteligentnych" a przykładowy pan Kowalski odpisuje "uważasz, że jestem debilem?" Nikt przecież nie napisał "panie Kowalski jesteś debil". Jeżeli ktoś ogólne stwierdzenie odbiera jako aluzję do własnej osoby to coś tu nie gra. W myśl powiedzenia, "uderz w stół to odezwą się nożyce", wniosek jest jednoznaczny.
"Taksówkarz" jest dla mnie totalnym arcydziełem, aczkolwiek nie zawsze tak było. Jako małolat obejrzałem ten film ponieważ jest uznawany za arcydzieło i... zawiodłem się. Znudziłem się jak mops i nic z obrazu nie wyniosłem. Po kilku latach wróciłem ponownie do "Taksówkarza" i po dziś dzień jest on dla mnie klasykiem i jednym z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek widziałem. Znalazłem Travisa w samym sobie. Człowieka, który ma już dość tego całego ścierwa, które zaśmieca nasze miasta, osiedla i ulice. Scorsese z perfekcją ukazał portret psychologiczny człowieka zagubionego [jeżeli ktoś nie zauważył, mającego również za sobą doświadczenie wojny], który nie potrafi odnaleźć życiowej drogi ale nie tkwi w marazmie i próbuje zmienić świat na lepsze.
Do "Taksówkarza" trzeba dojrzeć. W każdym z nas tkwi filmowy Travis, chyba że ktoś jest bardzo szczęśliwy i nie miał nigdy chwili zagubienia i zwątpienia.
o widze że grzebałes w moim loginie ... uważam że bez tego nie wiedziałbyś co napisac !!! Z filmami jest jak z wierszem, czyli każdy ma własną interpretacje i kropka !! A po drugie nie wiem jak komus może się nie podobać Gladiator ??
Co ty pijesz do Gladiatora czy Efektu Motyla? Ja jestem fanem tych filmów i uważam je za świetne. Chcę Ci oświadczyć, że bardzo dobrze zrozumiałem film "Taxi Driver" i uważam go za wyjątkowy w swoim gatunku.
Odnoszę wrażenie że mamy tu wielu kandydatów na polityków.
Jaki sens ma usilne przekonywanie innych do swoich racji, kwestionowanioe ich zdolności umysłowych jeżeli się z nami nie zgadzają, wyciąganie "brudów z loginów" czy pospolite wyzywanie?
Mnie ta szopka nie bawi, jakbym chciał słuchać takiego "pierdo - lamento"
to bym sobie wiadomości obejrzał a nie na forum filmowe wchodził.
Dziękuję za uwagę.
Wydaje mi się że oglądając ten film z jakies 6-8 lat temu.By mnie zajebiscie przymulił.W takim wieku malolaty po 14-15 lat patrza tylko na efekty specjalne.Biernie ogladaja to co sie dzieje na ekranie.Jakos tam docieraja do nich te informacje,aby tylko zrouzmiec fabule.Troche dziwne jest to ze niektorzy ludzie,heh.Zatrzymuja się w miejscu.Patrzą tylko na film powierzchownie.Patrząc na niego i nie myslac,faktycznie nic interesującego niema.Oglądając taki film cały czas się rozkiminia.Ja lubię tak rozkminiać psychike bohatera.Tak to się dzieje jak ktoś ma niską swiadomosc wszystkiego.Nad niczym się niezastanawia i przyjmuje wszystko jakie jest.
Póki to obserwując te gadkę, widzę że przeciwnicy Taksówkarza nie mają żadnych konkretnych argumentów. Co do zwolenników, to znalazłem kilka ciekawych opinii "za".
Oczywiście poziom dyskusji, pomijając te kilka dobrych postów, jest głęboki jak brodzik. Na szczęście możemy sporo też wynieść z tej żałosnej wymiany zdań. Jak widać posiadanie doktoratu, nie zrobi z pierdolonego prostaka, tygrysa intelektu i kultury. Nieumiejętność prostego wyrażenia się, można skwitować słowami "pojebany naród". Żałosne i śmieszne.
Skończcie sie obrzucać gównem i może obie strony postawią jakieś konkretne argumenty "za" i "przeciw".
Sam jestes prostakiem !! Jakby ciebie ktoś tak wkużył to też byś rzucał mięsem !!
Dla mnie film jest nudny jak flaki z olejem! I to są moje przeciw! Dużo jest tego typu filmów "pozornie nudnych" lecz ogólnie się podobają . Ten to rodzynek w swojej krasie !
Konkretne argumenty? Wg mnie Herbata napisal konkretne argumenty.
Lubię filmy, w ktorych trzeba myslec. Takie z nuta psychologii w sobie. Taksówkarz miał tą nutę ale nie miał dla niej tej otoczki. Film oglądało mi sie po prostu złe. Dlatego bardziej myslalem o tym kiedy on sie wreczcie skonczy, a nie o motywach postepowania Travisa.
Niektóre sceny faktycznie strasznie sie ciągnęły. Moim zdaniem żeby film zasługiwał na 10/10 każda scena musi być majstersztykiem.
To co najbardziej cenie w filmach to postacie. Z charyzmą. Takie, które ogląda sie z podziwem. To mój największy zarzut wobec filmu. Nie znalazłem w tym filmie nikogo, z kogo chciałbym brać przykład. Nikt nie był wyrazisty i ciekawy. A Travis był po prostu beznadziejny. De Niro zagrał fantastycznie, ale sam Travis był naprawdę żałosny (wiem, że taki miał być), wstydziłem sie za niego, kiedy go oglądałem.
Nie podobał mi sie też klimat filmu - nieprzyjemny, dołujący, ponury. Po seansie na pewno nie poczułem sie lepiej.
A nie oglądam filmów po to, żeby sobie popsuć nastrój.