Film jest bardzo dobry, ale nie wzbudził we mnie zachwytu.
Z filmów Scorsese'a uważam, że o sto razy lepsza jest "Infiltracja".
"Taksówkarz" swoją tematyką przypomina mi trochę "Monster" i o wiele bardziej spodobał mi się ten drugi film.
I dlaczego wszyscy mówi, że jest to najlepsza kreacja De Niro?
O wiele lepiej zagrał w "Gorączce" lub "Przebudzenia".
Dodam jeszcze ,że po pierwszej godzinie zastanawiałem się ,czy włączyłem "Taksówkarza", bo początek jest strasznie słaby z czasem się rozkręca.
Mam wrażenie jakby reżyser zaczął kręcic od końca i na siłę dokleił pierwszą godzinkę.Mógłbym się jeszcze rozpisac o zbędnym wątku miłosnym, ale oszczędzę sobie...
A mi się podobał i to bardzo, najlepszy jest klimat tego filmu, mroczny nocny Nowy Jork. Oczywiscie to wszystko z perspektywy głównego bohatera. Faktycznie początek może nieco nudzić, ale na mnie działał odwrotnie, wciągnął mnie niesamowicie.
Uważam że jest to jedna z najlepszych kreacji De Niro, psychol jakich mało. Był cholernie przekonywujący. Podobnie jak np Hopkins w Milczeniu Owiec.
Nie wydaje mi się żeby wątek miłosny był zbędny, pobudza Travisa do finalnego działania, próby odbicia Iris.
A np poprzedni nieudany związek wpływa jeszcze bardziej destrukcyjnie na psychikę Travisa.
Może o wiele bardziej spodobałby mi się film, gdyby wszyscy nie trąbili o tym, że jest to najlepszy film Scorsese'a - po obejrzeniu "Infiltracji" byłem zachwycony, więc miałem wygórowane oczekiwania ,co do "Taksówkarza".
Bardzo możliwe, ja póki co widziałem tylko 3 filmy Scorsese, Chłopców z ferajny, wściekłego byka i właśnie taksówkarza. W moim osobistym rankingu taksówkarz jest minimalnie wyżej od Chłopców z ferajny:P
Chociaż tak naprawdę ciężko je ze sobą porównywać, są zupełnie inne.
Ja widziałem 9 filmów Scorsese i Infiltracja była pośród nich
najsłabsza... A co do Taksówkarza to świetny, niepowtarzalny klimat,
rewelacyjna rola DeNiro i te słynne "You takin' to me?"... Poprostu
magia:)
Zbędny wątek miłosny?? To był przecież jeden z najważniejszych motywów w filmie, bez niego wiele by stracił. Travis zaczął się najbardziej zmieniać właśnie po rozstaniu z Betsy, która była dla niego w zasadzie ostatnią deską ratunku. Co do De Niro, to jak dotąd nie widziałem jego lepszej roli (chociaż muszę kiedyś obejrzeć "Wściekłego byka"). "Przebudzeń" nie oglądałem, w "Gorączce" pokazał klasę, ale to jednak nie to samo.
O to wlasnie chodzi, film ma byc nieciekawy poto zeby NA KONIEC szczeka uderzyla ci w podloge (bez efektow, ceregieli i pierdzielenia, wchodzi zabija i koniec to jest wlasnie to mistrzostwo) odemnie 10/10 + ulubionych RESPECT 4 EVAH ;)
TEN FILM TRZBA OGLADNAC PO RAZ DRUGI!
Jesli wam sie wydawam powolny i nudny, to musicie obejrzec jeszcze raz.
Jestem pewna ze za drugim razem czy trzcecim zrozumiecie i pokochacie ten film!
Po prostu nie jestescie przyzwyczajeni do takich filmow.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry film, a gra aktorstka jest swietna, wcale nie gorsza od "Goraczki" (dla mnie to zwyczajny przecietny sensacyjny film).
"Taksowkarz" nie dorownuje "Deer Hunter", ale wiadomo gusta sa rozne.
Porownujesz filmy ktore dzeli 30 lat. Taksowkarz to klasyk a infilyracja to swiezak, poza tym to inne gatunki. A ze to jest najlepsza kreacja de niro to tez sie nie zgodze bo lepsza stworzyl we wscieklym byku gdzie musial przytyc ponad 30 kg co jednak troche go kosztowalo, nie mowiac juz o ojcu chrzestnym.