Ponury i realistyczny obraz amerykańskiego, wielkomiejskiego społeczeństwa. Podobnie jak, obejrzany przeze mnie niedawno ”Łowca jeleni”, w sugestywny sposób ukazuje emocjonalne spustoszenie, jakie wojna w Wietnamie wyrządziła tym, którzy w niej uczestniczyli. ”Taksówkarz” to film uznany za wybitny. Mi również się podobał ale wzbudził we mnie nieco mieszane uczucia. Być może o to chodziło Martinowi Scorsese, ”by zabełtać błękit w głowie” i wzbudzić u widza niepokój. 8/10
Również uważam film za dobry, jednak zdecydowanie mi się nie podoba. Wprowadza tylko negatywne emocje i nie zamierzam go za szybko oglądać ponownie.
Ciekawie to podsumowałeś. Też tak czasami mam, że postrzegam film jako dobry ale odczucia mam na tyle negatywne, że nie zamierzam do niego wracać. Takie wrażenia miałem m.in po obejrzeniu "Truposza" Jima Jarmusha i "To nie jest kraj dla starych ludzi" braci Coenów.
Powiem szczerze film mnie się spodobał ta muzyka, De Niro i ten mroczny klimat. Nie jestem fanem Roberta, ale w tym filmie mnie się bardzo spodobał. Film jest strasznie przygnębiający (dla mnie). Osobiście daje mu 9/10 za cały film.
Ja postrzegam Roberta jako jednego z najlepszych aktorów na świecie. Do ulubionych filmów z jego udziałem zaliczam "Kasyno" - tam wcielił się w rolę bandziora ale nie do końca złego (ja w każdym razie z nim sympatyzowałem) i "Prawo Bronxu", gdzie zagrał ojca głównego bohatera, kierowcę autobusu. Jeżeli nie widziałeś tych filmów to gorąco polecam.
jak dla mnie o wiele lepszy z młodym Robciem jest Hi Mom! czyli o wyższości Braiana de Palmy nad Scorsesem...