Taksówkarz to taki rodzaj kina ,do którego nie wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni.Szczególnie ludzie młodzi jak ja, będący nastolatkami lub mający po dwadzieścia parę lat.Film Scorsese'a nie jest dziełem dynamicznym ,ale bardzo bardzo skłaniającym do refleksji.Travis jest ekscentrykiem mającym problemy z samym sobą.Próbuje normalnie żyć,jednak uniemożliwa mu to 'ten cały syf' Nowego Jorku.
Podczas oglądania trzeba od razu analizować uczucia bohatera,aby dobrze film zrozumieć.
Pytanie dla Was kochani- Co Travis chciał pokazać policjantom poprzez przystawienie sobie do głowy dłoni udającej pistolet?:)