i snują smętne gadki. muzyki mało i słaba, tylko dla fanów sepleniącej "eł" prezenterki
Trójki, która robi pod siebie z uwielbienia dla Kings of Leon
To jest zrobiony film TYLKO dla fanów.To jest oczywiste, że ludzi wielbiących komerchę to nie zainteresuje.
ja komerchy nie cierpie.
tych kolesi nie znam.
muze grają ok.
jako dokument bardzo KIEPSKI.
Okej :) . Ale jest to film wyprodukowany specjalnie dla fanów tego zespołu, więc proszę wytłumacz jaki widziałeś sens oglądania tej produkcji ?
celem obejrzenia ciekawego filmu o muzykach.
dostałem rodzinne gadki obcych ludzi. rodzinne wideo to oglada sie w domu.
Nie rozumiem twojego rozumowania.Okej jeśli chciałeś oglądnąc film o muzykach z perypetiami-proponuję '' Amadeusz'' .To było oczywiste, że Ci się nie spodoba ''Talihina sky'', ponieważ jak w samym tytule jest mowa o historii zespołu, czyli przeszłości.To jest film biograficzny, opowiada o życiu muzyków.Tak właśnie niektórzy na filmwebie niesubiektywnie oceniają filmy,a potem ocena jest nieodpowiednia do jakości filmu.
za to TY jestes BARDZO OBIEKTYWNY dajac tym badziewiom gadajacym 10! buhahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
film ocenia sie tak jak sie go oglada ....czy ciekawy.......a nie kto w roli glownej
Ale po co ta bulwersacja? Ja próbuję się tu kulturalnie dogadać.Dałam temu filmowi 10/10, ponieważ znam zespół i wiem o co chodzi, a Ciebie pewnie ten brak wiedzy drażnił stąd taka niska ocena.Jeśli czytasz biografię jakiegoś przypuśćmy naukowca to robisz to z przyjemności, aby sobie umilić czas, mieć rozrywkę ? Czy czytasz biografię po to aby dowiedzieć się coś więcej o życiu tej osoby ? Tak samo jest z filmem.
to jest spojrzenie FANKI, wiec b.subiektywne. bo czy to jest ARCYDZIEŁO filmow dokumentalnych? Nie!
oceniasz ZESPOL a nie ten film.
wiec przesadzasz dajac 10.
Ogladalem nieraz dokument o kims kogo nie znalem...wiele razy a nie jako fan.
i umiem odroznic dobry od kiepskiego.
ten jest b.kiepski.
Nawet jak bylbym czyims fanem to nie dawalbym slepo 10, bo jest o moim idolu..
Wiem dobrze co oceniam, zaufaj mi. Trafiłeś na zły przykład filmu dokumentalnego.Ty oglądając oczekiwałeś umilenia czasu, a ja wiadomości. Rozumiem, że ci się nie podobał, bo jak mnie coś nie interesuję to nie ma mowy żeby nagle mnie to zafascynowało.
Właśnie, dobrze ująłeś ''spojrzenie fanki'' - wiem dobrze co oceniam, wiem czego oczekiwałam,wiem o kim w ogóle jest ta biografia - mam pojęcie.Nie oglądam na ślepo jakiegoś pierwszego, lepszego filmu.I większość ludzi oglądający ten dokument nie robi tego z nudy, tylko z ciekawości i zaczerpnięcia nowych faktów.Nie dziwię Ci się jeśli nudziło Cię ''pieprzenie'' obcych tobie gości, ale dla innych jest bardzo interesujące, bo z taką myślą został wyprodukowany ten film. On nie ma na celu zabawiać i zabijać czas, ale ty się ciąglę przy tym upierasz, a widzę, że nie masz zamiaru zmieniać poglądów.Tkwij w tym dalej.Tylko bardzo mi jest przykro gdy ktoś się wypowiada i to jeszcze krytycznie na temat, o którym pojęcia nie ma.Nie będę brnęła dalej w tą nic nie wnoszącą rozmowę.Nię będę się już wypowiadać w tym temacie, bo to nie ma sensu.Aczkolwiek mógłbyś zrezygnować z tego typu filmów. Mimo to dziękuję za rozmowę, pozdrawiam.
to byla jakas rozmowa?
ja nie zmieniam zdania.
tylko dla fanow.
dokument kiepski. raczej wideo familijno-weselne.
ze schizem chciałeś się kulturalnie dogadać ? Wolne żarty. Z nim nikt kulturalny nie może sie dogadać
schiz a nie potrafisz zrozumieć że komuś może się podobać coś innego niż tobie. Może to nie ty masz rację ? I raczej jest to film głównie skierowany do fanów. Nie rozumiem więc dlaczego wyśmiewasz tutaj opinie innych i wręcz je piętnujesz. Zachowanie nie godne inteligentnego człowieka
rozumiem, że oceniasz dokument pod kątem wykonania, prawda? bo fakt, nie było najlepsze. ale treść jest też ważna, treść jest do fanów KOL, nie do ludzi, którzy nie mają pojęcia o kim właśnie zbierają informacje. dla mnie to, czego się stąd dowiedziałam było istotne.
Ja jestem fanem KOL, mam ich albumy, słucham ich muzyki którą sobie baaardzo cenie, moja przygoda z nimi zaczęła się na ich koncercie kiedy poprostu mnie powalili jakością wykonania i z punktu widzenia fana muszę przyznać, że dokument jest naprawde naprawde bardzo słaby. Dziękuje,dobranoc.
Pozwolę się wtrącić, ale zaintrygowało mnie to, jak bardzo ucieszyłeś się z tego, że ktoś wreszcie przyznał Ci rację.Nie podważam słów 'misiekskrzypczyk'' , ponieważ on oceniając ten dokument wiedział co ocenia i oglądając ten film miał ogólne pojęcie na temat zespołu.Wiedział co chce zobaczyć, nie oglądał tego dokumentu jak każdy inny film.To, że uważa go za słaby- ma do tego prawo w 100 procentach.Nie dawał swojej opinii na ślepo.
Malo rozumny jesteś, od jakichś kilku postów próbuję Ci wbić do głowy, że możesz sobie uważać, że dokument był kiepski,może i był nie przeczę- każdy ma swoje zdanie,swój gust, ale po co oglądałeś w ogóle ten film skoro ten zespół nic z Tobą nie miał wspólnego.Widać w powyższych postach- ludzie przyznają mi rację, że dokument był skierowany tylko i wyłącznie do fanów.''Cieszy mnie, że mam rację''. Ja się o nic innego nie spieram jak o to, a że uważasz sobie film za kiepski to okej, ale każdy na twoim miejscu nie znając KOL i nie interesując się ich życiem miałby podobne poglądy.
jak wyjasnialem-ogladalem dokumenty o kims nieznanym.
lubie nowosci.
niektore byly fascynujace. wystawialem wysokie oceny.
niektore zenujace jak ten.
BO DOBRY DOKUMENT BRONI SIE czy znam/lubie bohatera czy nie.
ZROZUM TO W KONCU.
po co wypisujesz takie głupoty i upierasz się nie mając racji ? Przecież to skrajnie głupie postępowanie. A narzucanie swojej opinii na siłę innym / mądrzejszym użytkownikom tego portalu / jest po prostu niegrzeczne
to może wyraź się tak, żeby wszyscy wiedzieli, że chodzi Ci o sam dokument i jego techniczne wykonanie, a nie tak, że używasz słowa "żenujący" i brzmi to jakbyś oceniał całość, łącznie z zespołem, ich muzyką i historią. co w rzeczy samej nie jest prawdą. a jeśli jednak chcesz ocenić całość, ogół, to zapoznaj się z muzyką KOL i wtedy wystaw opinię, ale taką oniektywną, co by nie urażać cudzych. xd
chodzi nie o "technike" tylko film dokumentalny.
jest kiepski.
o zespole i muzyce nie mowie nic zlego/dobrego.
źle zrobiony dokument.
Czytałam ,że film zdobył pozytywne recenzje, a zagraniczni krytycy ocenili go na bardzo dobry.
Może faktycznie jeśli ktoś nigdy nie słyszał tego zespołu to nie będzie ,,czuł" o co chodzi. Ale znając ich historię, a także samą muzykę i teksty piosenek uważam film za bardzo ciekawy. Są moim ukochanym zespołem od wielu lat, właściwie to do czasu wydania ,,Because of the times", gdy nikt nie spodziewał się sukcesu ,,Only by the night". W Wielkiej Brytanii wydano specjalny numer o KOL, gdzie można przeczytać wiele o ich historii. Ten film jest bardzo ważny, bo pokazuje coś, czego chyba nie spodziewalibyśmy się po takim zespole. Oni pokazują nam swoje życie bardzo prywatne, nie tylko by pokazać jacy są fajni itkd. Ja widzę w tym bardzo smutną opowieść o współczesnej Ameryce, nie o takiej, której głowa jest w Waszyngtonie, a serce pulsuje w Nowym jorku. To Ameryka dzika i zarośnięta, gdzie nie dzieje się za wiele. Ludzie mają trudności ze znalezieniem pracy, życie jest po prostu nieznośnie nużące. Talihina, cały stan Teneese to zapewne piękne rejony, ale nie są wcale najatrakcyjniejsze szczegolnie dla młodych chłopców. Alkohol nie jest tylko napojem, jest wielkim problemem. ciekawy jest wątek Kościoła Zielonoświątkowego, jak wielki miał on wpływ na ich życie Dzieci pastora nie codziennie zostają gwiazdami rocka. Widzimy zderzenie nei tylko dwóch Ameryk, ale także religijności i odchodzenia od niej. Coś jest w słowach Caleba, myslę, ze zostali niesamowicie obciążeni przez pojęcie grzechu, religijność w jakiej się wychowali. Gdy słucham tego co mówi to mam wrażenie, ze jego duchowośc była bardzo głeboka i odchodzenie of niej musiało być wielkim szokiem. To tak, jakby świat przewrócił sie do góry nogami. Musiał przewartościować cale swoje życia, które do tej pory podporządkowane było Bogu. KOL wyrwali sie z Teneesee, ale nie ze swojego dzieciństwa, to nie ejst tak, ze bezrefleksyjni chłopcy rzucili się na wszystko co mieli sex drugs and rock 'n'roll. Dla zabawy. To na pewno tez, ale dla mnie ten film pokazuje jak wielkie piętno pozostawiają na nas rodzice, okolice w której sie wychowaliśmy, czasem próbując uciec od tego co mamy za soba możemy sie pogubić. nawet będąc gwiazdą rocka nie można sie wyrwać do końca z Tenesse.
KOL w swojej okolicy wyróżniali się i stanowiło to dla nich problem.
<People call us renegade
Cause we like livin' crazy
We like taking on the town
Cause people's gettin' lazy
I don't care what nobody says, no
I wanna be her lover
Always mad and usually drunk
But I love her like no other>
fragment "Knocked up"
Myślę, ze to istotny film bo KOL mówią o swojej rodzinie bardzo szczerze. Pokazują twarz Ameryki której chyba wolimy nie widzieć. Talihina do której mają tak wielki sentyment, nie jest rajem.
I dla fanów oczywiście ciekawe jest całe zaplecze koncertów. KOL przed wydaniem ,,Only by the night" nakręcili krótkie filmiki dostępne na youtube, o tym jak nagrywali płytę. są nadal dostępne i bardzo zabawne wiec jeśli ktos chce jeszcze lepiej poznać kulicy ich życia to polecam.
A ,,Talihina Sky" ma zapewne wiele niedociągnięć technicznych, ale nie jest to film w 100% profesjonalny, ale przecież nie musi taki być, bo nie w tym jego urok.
po cholerę się kłócicie? ja uważam, że film jest dobry, opowiadają o swoich korzeniach, rodzinie, o wszystkim co dla nich jest ważne, możliwe że moja ocena nie jest obiektywna bo jestem fanką zespołu ;) ale mam to w dupce.
nie interesują mnie jakieś techniczne niedociągnięcia, to jest dokument.
Ile ty masz lat, że tak się napaliłeś? 5?Jak chcesz oglądać Dupki to se Red Tube odwiedz... A pozatym ja szanuję twoje zdanie, ale wiedz, że inni mają inny punkt widzenia. Dla ciebie to "Niestrawione resztki pokarmów" a dla innych to historia bardzo podobna do ich dawnych przeżyć. Pozatym to jest jeden z tych filmów, które nie powinny być oceniane. To jest Biografia, historia... Można powiedzieć, że taka ciekawostka o powstaniu zespołu, a nie Dreamcast i pierdyliard dolarów budżetu. Następnym razem wyraż, to, że ci się film nie podoba ale nie porównuj go do tego co masz w głowie. Proszę.