Kanadyjski reżyser prosto z Winnipeg w znanym dla siebie stylu, czerpiąc ile się da z niemieckiego ekspresjonizmu opowiada o namiętnościach hokeisty Guy'a i osób z nim związanych m.in ojcem, kochanką, matką kochanki itd. Cholernie dużo absurdu we Freudowskiej oprawie. Polecam naprawde niezła i nieco perwersyjna zabawa kinem ;)
7/10