No i wyszła nędza. 87 minut to chyba troche za mało, choć z drugiej strony Mortal Kombat nie trwał o wiele więcej zważywszy na to jak długie było w nim końcowe creditsy, wszystko w tym filmie jest po łebkach i na odwal się, zestaw postaci wybrany z wszystkich gier serii więc połowy nawet nie znałem bo swoją przygodę z Tekkenem zakończyłem na trójce, poza Jinem więcej niż jedną walkę ma chyba tylko Bryan Fury, Anna Williams nie ma nawet jednej, występ niektórych postaci w turnieju kończy się po jednej wygranej walce oczywiście o zobaczeniu wszystkich walk turnieju jak to miało miejsce w the Quest można zapomnieć, nie ma Paula Phoenixa, Law nijak nie przypomina siebie samego, Heihachi nawet nie walczy, Kazuya prawie nie walczy bo finałowy pojedynek to jakaś kpina.
Czy są jakieś plusy? Pojedynek Eddie Vs Raven jest fajny, kilka innych walk ma niezłe momenty, Shang Tsung w roli Heichachiego świetny choć zmarnowany ale ogólnie im dalej tym niestety coraz to gorzej. Krótko mówiąc - fail.
3/10
Heihachi wyglądał za młodo! Ganryu był Japończykiem, a zagrał go amerykaniec z The Lost (bardziej by pasował do roli BOB'a z Tekken 6 i uderzające podobienstwo by było, gdyby mu włosy przyciąc i utlenić czuprynę BLOND farbą). Kunimistu, Gon, Roger, Aleks, Panda, Kuma pominięci! Zabrakło mi przyklasku Eddy'ego Gordo po wygranej walce, Ninę Williams powinna zagrać jakaś osiemnastoletnia gwiazda porno! Któż by nie starał się na casting'u by z nią powalczyćna zapasy (a mając tylko macankę na myśli) i być przez nią łamanym [kontrolowanie] niczym przez King;a czy kontrując jej kopniaka wycelowanego niczym w jądra gwałciciela! Równouprawnienie jest, więc zapasy mogą uprwaiac kobiety z mężczyznami jak i w sanktuarium przyszłe zakonnice z klerykami razem sypiać i to bez celibatu!
Nasza Agata Wróbel rozniosła by te wszystkie wojowniczki Tekken;'owe jednym ciosem niczym Pudzian mafię Mischim'ów!
Do obsady było błędem nie wlączenie Dolph'a Lungrena, Bolo Yeung'a, Jerry Trimmble, Jackie Chan'a, Ralph'a Macchio, Erni, Culkin, Mathias Hues albo Sho Kosugi! Miesanka wybuchowa to by była!
Cieszy brak niewidocznych sznurków przy scenach walki jak to miało miejscedw Mortal Kombar, gdzie Liu Kang nieczy na siedzeniu machał nogami symulując jazdę pół-gokardem na pedały (czy mini formułą jeden) nie wymagającego prawa jazdy ze względu na nadużywanie substancji psychoaktywnych!
Wątek romantyczny czy sceny seksu oraz wszelakie sceny łóżkowe z buziaczkami zbyteczne są w tym filmie i tutaj wielki minus! Ni tu miłości wielkiej nie widać czy iście zwierzęcej kopulacji mechanicznej rodem z porno! Piersi aktorek nie widac, bo są zakryte ni nie wiemy czy fajterki mają je naturalne czy silicon;owe? W grze to wiadomo, że pikselowe są . . .
Caopeira jak i break dance wymagają tężyzny fizycznej i walka z Raven'em w okularach mogła się zakończyć kontuzją i uszkodzeniem gałek ocznych, lecz dredziarz Edzio walczył nogami i piąchami nie waląc zbytnio zbytno po twarzy tlenionego afroamerykanina z fikuśnie tlenioną fryzurą ze szlaczkami ciętymi przez fachowego fryzjera! Więc nie było mowy o czarnych szkłach w oczach czy kawałkach oprawek po okularach wbitych przez dziury oczne uszkadzające mózg!
Tutaj chłopaki nie budowali masy swej nie na piwie, golonce czy chipsach [smaku białego pieczywa bez zakwasu ze smalcem i grubo mieloną z solą kamienną oraz cebulką czy skwareczka nie znają], lecz zabójczymi treningami oraz determinacją i pokonali swoją ambicję nawet w tym filmie i rolę dostali!
Za mało efektów komputerowych dostał Yoshimitsu (mógłby się chociaż poruszać jak Samurai na szczycie budowy w grze Burning Fight).
King'a mógłby zagrać ekspert zapasów jakiś Szwed na dopingu genetycznym czy też wychowany na smacznych łososiach z kwasami omega-3 i orzechach włoskich (doskonały budulec razem z tranem w wieku dojrzewania). najlepsi by byli to tej roli: Karelin, Tracz lub w trykot mógły wskoczyć ostani raz Andrzej Suproń lub chociaż porad technicznych udzielić ekspertom walki od zapasów . . .
King sierotom w tym filmie nie pomógł żadnym czy dzieciom z domu dziecka, a to wątek byłby najwspanialszy, który serii przyświecał jeszcze w tamtym wieku! To tak jak telewizyjny śpiewak padający na kolana czy tańczący laluś tańce "wykwintne".
Lepsze są pijackie burdy na barach czy dyskotekach pijackich na live 1 vs 1 i wkraczający bramkarz przerost sadzący cepy młodzianom, a spontaniczne są (czort wie kto jest koksem, lecz peta zapali jak się go poczęstuje po walce to sportowiec z takiego pseudo jest , bo nie są reżyserowane! Kreatynowcy czy koksiarze po cyklu (czy w jego czasie) rozsmakowują się w alkoholku (nie ważne czy spaślak przepalający masę fat burner'em na siłce lub hardgein'er w wieku dojrzewania, gdy mu wzrost wystrzelił i suplementuje się anabolikami, sterydami, preparatami białkowymi). Wódka w dużych ilościach postarza, a piwko w małych odmładza! Polakom nie wolno dawać alkoholu i uczyć sztuk walk jak mawiał pewien stary Żyd!
Ten pan trzymający gruby łańcuch w łapie [1:08:25] (nie wiadomy jakiej wagi i z jakiego tworzywa mógłby wylądowac rzucony na kablach wysokiego napięcia by odciąć prąd i zakończyć jak najszybciej oglądanie tego filmu!
Jak ty byś chciał niedźwiedzia ujarzmić do filmu żeby walczył? Albo wytrzaśnij jakiego śmiesznego smoka do kolana? Zastanów się ziomuś???
Nie rób ze mnie ziomusia, bo zrobię z Ciebie zara gogusia!
Zaraz się zastanowię kilka godzin i Ci odpiszę posta krórkiego!
Niedźwiedzie się młodego z matecznika złapie i wytresuje, a smoka może zagrać waran z Komodo Ty tępa Polska kłodo!
Myślałem, ze mam przed sobą zwykłego zduna, w widzę, ze mega pierduna! 201 nie dzieli się w pełni na 102 to odjazdu na 102 nie będzie w tym poście!
Jakby Twój dziasza był w połowie taki jak Hajchaczi czy Szun CIniak lub Wango Dżin Rejjo to być wiedział co znaczą zakwasy na plerach czy okular od wzroku zjebanego od czytania, a mądrości, a nie głupot!
Ale ze zwykłej traszki czy salamandry można smoga zrobić jak się zoom większy zrobi i powiększy gada! Ogniem będzie ział jak si dorobi efekty komputerowe z papierosów "Sport" i zapałek z noża "Rambo" z kompasem w któregorękojeści był zsestaw do łapania ryb (haczyk, żyłka, ołów) oraz draska i zapałki!