podpisuje się pod tym,niestety ten 2 wątek był zbędny

Dlaczego piszecie że 2 wątek był zbędny? Przecież taka jest praca policji. Zawsze w śledztwie ciągną kilka wątków. Wszystko na początku wskazywało, że to ci dwaj sutenerzy mordują. Matka z dzieckiem? A co mieli kontynuować, zgłosiła napad i tyle. Odcięte dłonie? To były dłonie jednej z ofiar, znaleźli i tyle. Też nie było potrzeby rozwinięcia tego wątku. Widzę drogie Panie, że ze złym nastawieniem podeszłyście do tego filmu lub nie do końca zrozumiałyście fabułę. Dla mnie film ekstra. Czołówka w tym gatunku. Pozdrawiam.

Drugi wątek w tej postaci był zbędny, gdyż nic nie wnosi. mógłby być zupełnie inaczej rozwinięty, ciekawszy, bardziej wciągający...

Pewnie, ze mógłby być ciekawszy czy bardziej wciągający, ale tak można powiedzieć właściwie o każdym filmie. Miałaś chyba za duże oczekiwania wobec tego filmu i się dlatego rozczarowałaś.

Faktycznie miałam, gdyż uwielbiam taka tematykę w kinie i czuje duży niedosyt.

Ja też miałem duże oczekiwania, niestety doczekałem się tylko wielkiego rozczarowania.

Pole gówna

No lepiej bym tego nie ujął. :P

Nie bardzo rozumiem co masz na mysli z tymi dwoma watkami ... przeciez one sa istotnym fragmentem calej sprawy ... Reka nalezy do jednej z ofiar tych dwoch oprawcow, znalezienie jej i ciala dziewczyny na bagnach pomogly po czesli zlokalizowac miejsce,w ktorym owi oprawcy zabawiali sie ostatecznie z ofiarami ... Jezeli zas chodzi o napad na kobiete z dzieckiem ... to jeden z gliniarzy (ten poszkodowany w poscigu) sugeruje ze chyba jest dwoch napastnikow oczywiscie wtedy nie wiedza ze maja doczynienia z oprawcami z bagien ... wiec ten watek tez jest elementem ukladanki ...

No dla mnie też sredniak ,troche pogmatwany ten film i dziwne wątki,ogólnie oglądając ten film trudno mi było sie na nim skupic

Dokładnie jest tak jak napisałaś.

Zgadzam się z twoją wypowiedzią.

Film ma świetny klimat, przypomina trochę nawet pierwszy sezon True Detective ale scenariusz słaby. Poza tym że mamy jakieś morderstwa, film w zasadzie o niczym