Film jest bardzo dobry, lecz nie o tym chciałem mówić.
Chodzi mi o dźwięk przeładowywanego karabinu.
Po co Sutherland robi to kilkakrotnie?
Wiem że to charakterystyczne dla filmów USA
gdzie przeładowują broń dla bajeru, żeby był fajny dźwięk, a i tak łuska czy cały nabój nie wylatuje.
Czy może chodziło o to co snajper mówił wcześniej, o odbezpieczaniu broni ?
Ale wtedy te przeładowania powinny być zaraz po sobie.
W rzeczywistości musiało się to równać z wprowadzenie i usunięciem pocisku z komory, i to trzykrotnie.
A więc skoro strzelał już wcześniej- opróżnieniem magazynka.
Więc to chyba była typowa głupota rodem z kina USA
Po za tym lektor w telewizji, snajper mówi ,,bolt action"
a lektor powtarza za nim ,,bolt-ekszyn"
Zamiast powiedzieć o zamku ślizgowo-obrotowym
Po za tym nie tłumaczy wulgaryzmów jak powinien.
Dlatego muszę kupić sobie wersje DVD z napisami
To przeładowywanie najbardziej w filmie balało nie że tam jakaś obrączka pojawia się i znkia, ale własnie taki prosty błąd technicznie niemozliwy... chyba ze co chwile wyciagal przeladowany naboj...
8\10 ********