Tak sie wlasnie oglada ten film. Moze sie wydawac ze film ktorego akcja (okolo 60 min) rozgrywa sie w budce telefonicznej o raz w niedalekiej okolicy moze byc nieciekawa, i wydawac by sie moglo ze bedzie to film "ciezki". Zeczywistosc jest zupelnie ale to zupelnie inna.
Prawie cala godzine glos z telefonu trzyma w napieciu. Obraz "cfanego" i "zaklamanego" faceta ktory nagle zaczyna rozumiec ze jego dotychczasowe zycie bylo bardzo ale to bardzo zle i krzywdzace dla innych, oraz ze nie docenial tego co mial ,jest bardzo <<ze tak powiem>> eksctentryczny i schizofrminczny w swej pieknosci i intrygacji.
Slowem robi wrazenie.