Oto moja "palindromiczna" teoria co do fabuły filmu.

Słowo „tenet” oznacza „czynienie założeń”, co w połączeniu z wirującym symetrycznym napisem z teasera, sugeruje jakąś symetrię (tego pierwszego, kinowego teasera, niestety nie widziałem). Być może fabuła filmu będzie tak skonstruowana, że ten film będzie można oglądać w dwóch kierunkach – puszczony normalnie oraz od tyłu i w obu przypadkach fabuła będzie zachowywała sens. Film będzie palindromem, podobnie jak tytuł.

Kiedyś gdzieś była mowa, że ten film ma trwać 5 godzin, co z marketingowego punktu widzenia jest mało prawdopodobne, bo żadne kino by na taki układ nie poszło. Dla kina każda dodatkowa godzina filmu ponad standardowe 1,5 godz, to jest jakiś tam koszt. Poza tym najdłuższe filmy w obecnym kinie mają około 2,5 godziny bo widz dłużej raczej nie wysiedzi w fotelu. Skąd więc te 5 godzin? No właśnie stąd, ze film będzie miał 2,5 godziny, ale jako palindrom może być puszczony od tyłu do przodu (palindrom) bez utraty sensu fabuły.

Zakładam więc, ze po obejrzeniu 2,5 godzinnego filmu będzie można go odtworzyć wstecz i będzie wtedy widoczna jakaś treść. Ale skonstruowanie takiego filmu wydaje się diabelnie trudne, więc może po prostu niektóre wydarzenia, wątki w filmie będą miały strukturę palindromiczną?

Ciekawi mnie też, jaki format będzie miał sam obraz, bo w teaserze z wirującym słowem "Tenet" obraz jest kwadratowy. Znając Nolana, będzie chciał zaskoczyć widzów czymś odmiennym od tego, do czego widzowie są przyzwyczajeni (czyli formatu szerokoekranowego).