i jeden z moich ulubionych filmowców, tak więc czekam. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Obsada jest całkiem ciekawa i bardzo świeża jak na Nolana. No i to jeszcze nie koniec.
Widziałem, ale według mnie nie potrafi wyjść z szufladki (w przeciwieństwie do Efrona). Nawet Cronenberg mu nie pomógł. Akurat "Mapy gwiazd" to świetny film, ale Pattinson jest w nim co najwyżej przeciętny. Robotę robi Moore i Wasikowska.
Efron chyba dopiero od Bundy'ego zaczyna grać "w czymś", poprzednie produkcje były bardzo niewysokich lotów, ten sam typ przystojnego, przylizanego chłopaczka. Pattinson za to bardzo dobrze od paru lat sprawdza się w niszowych produkcjach, nawet jeśli filmy zbytnio nie porywają, jednakże takie Good Time, High Life, The Lighthouse, Dzieciństwo wodza, The Lost City of Z są mocno cenione.
https://www.youtube.com/watch?v=FUwC2fplpcg
Good Time muszę nadrobić, bo nawet moje koleżanki mi polecały, a nie są z tych, które były fankami zmierzchu. Może wtedy faktycznie zmienię zdanie. Z drugiej strony Tarantino odczarował mi Tatuma, to dlaczego Nolan nie miałby odczarować mi Pattinsona?
Oj bardzo odważnie wspominając o Pattinsonie myśląc Zmierzch.
Aktor ,, wymęczył" całą sagę, wspominał o tym nie jednokrotnie, polecam obejrzeć bardziej ambitne kino, za które wziął się po całej sadze.
Każdy kojarzy go z tym filmem, ze względu na popularność całej sagi, jednak to bardzo błędne pod kątem umiejętności gry aktorskiej Roberta.
Przypominam również, że jest najbliżej zagrania w nowym filmie Matta reevesa.
Gdybyś przeczytał to co wcześniej napisałem zorientowałbyś sie, że nie przekonał mnie również w innych produkcjach.
Porównywanie do Efrona, który również ma za sobą kawał ,, ambitnego" kina to kiepskie porównanie. Zac podkreśla, że nadal lubi grać w takich filmach, Robert zdecydowanie idzie w drugą stronę. Obydwoje łączeni aktualnie z dużymi rolami w wielkich uniwersach, moim zdaniem świetny pomysł.
Mówię, że Pattinson nie przekonał mnie w innych produkcjach.
Porównanie do Efrona kiepskie? Niby dlaczego?
Obaj zaczynali od żenującego repertuaru, obaj byli idolami nastolatek, obaj próbują teraz sił w innym repertuarze.
Efron momentami mnie przekonuje, a Pattinson nie. Czego tu nie rozumieć?
Porównaj sobie filmografię obydwu panów w ostatniej dekadzie to zrozumiesz dlaczego porównanie kompletnie nie trzymające się sensu. Pattinson co najmniej od 2012 roku zerwał z wizerunkiem, o którym piszesz i w żadnej produkcji do niego nie wrócił. Efron z kolei w minionej dekadzie miał może 3-4 "poważne" role? Przy czym przeszedł typową drogę od idola nastolatek do pewnego typu komedii, z których dalej na dobre nie wyszedł. Raczej nie wygląda na kolesia, któremu nie zależy już na czeku i szuka jedynie poważnych ról. Ciągle wraca do tych niejednokrotnie już przez niego ogranych. W tym samym czasie Pattinson miał kilka średnich ról ("Cronenberg mu nie pomógł" ale komu pomaga? Gość ma bardzo specyficzne podejście do tego czego oczekuje od aktorów, nie zawsze klucz metodyczno-realistycznej gry "robi" jego filmy, wręcz przeciwnie) , ale też naprawdę sporo na bardzo wysokim poziomie: "Good time", "Rover", "High life", "The Childhood of a Leader" i przede wszystkim "Lighthouse". Podsumowując, porównanie dosyć nietrafione, cokolwiek o grze Pattinsona nie sądzisz, jego aktorski range (o jakości repertuaru nawet nie mówię) nadal jest dużo szerszy niż ten Efrona, który to wciąż odbija się od jednej komediowej zapchaj dziury do drugiej. Z przerwą na wyciskające łzy melodramaty made by netflix (czy ten nieszczęsny musical). Jego Ted Bundy był niezły, ale za to w mało oryginalnym, idącym od linijki filmie. Z drugiej strony oglądając w 2012 roku "Paperboya" (gdzie zagrał pierwszą? poważną i ciekawą rolę) miałem podobne zdanie odnośnie obydwu panów, ale osiem lat zweryfikowało to stwierdzenie. Pozdrawiam
Skoro Autorkę wątku Pattinson nie przekonał w innych filmach i dalej widzi w nim Edwarda (nie jestem fanem, mam dobrą pamięć) ze zmierzchu to po co się z tym kłócić? Jest to jej subiektywna opinia. Sam mam zupełnie odmienne zdanie, uważam Roberta za świetnego aktora, jednak ani trochę nie przeszkadza mi, że ktoś może sądzić inaczej. Poza tym nikt chyba samymi słowami nie przekona nikogo do nagłej zmiany zdania na temat oceny aktorstwa więc taka dyskusja jest bez sensu.
Mnie już Pattison mile zaskoczył w "Uwodzicielu", zaledwie rok po ostatnim Zmierzchu a dopełnił dobrego wrażenia w "Lighthouse"
Efron wciz gra w filmach które są gorsze niż dno. Jeżeli wciąż się postrzega pattinsona jako Edzia że zmierzchu to jest to jedynie wina samego siebie. Sam aktor tej sagi nie lubi, a zagrał naprawdę w świetnych filmach później, chcąc zetrzeć z siebie wdzianka zmierzchowe
Ta sama gadka i narzekanie było, gdy ogłosili, że w Dunkierce ma zagrać Harry Styles - gwiazda muzyki pop dla nastolatek. Tymczasem chłopak się wybronił i wręcz mu rozpisali rolę jeszcze bardziej. Nolan wie co robi w kwesti obsady, więc ja tam mu ufam.
Nie wiem, kim jest Harry Styles więc się nie wypowiem, ale ta gadka byla też przypadku Hanny Montanny w serialu Allena i wyszło słabo.
Różnica jest taka, ze Allen już od dłuższego czasu kręci złe filmy i dokonuje dziwnych wyborów w kwestii obsady. Nolan nadal trzyma poziom. Porównujesz pracę dwóch zupełnie innych reżyserów.
Nie przepadam za Robertem, z jego grą też bywa różnie, ale przykre, że Zmierzch nadal się za nim ciągnie i tylko na jego podstawie się go ocenia. Nolan dał radę dobrze poprowadzić przez film piosenkarza, to z aktorem też sobie poradzi.
Nolan dobrze prowadzi, aktorów więc na pewno sobie poradzi.
Pattinson nie był dzieckiem, wiedział, co robi, więc niech teraz nie narzeka, że się kojarzy ze zmierzchem czy innym Harrym Potterem, bo to po prostu jego najgłośniejsze filmy.
Nie porównuje Allena i Nolana pod względem formalnym, bo to różni artyści i wie, to każdy, kto ma, choć minimalne pojęcie o ich twórczości. Chodzi o to, że kiepski aktor/aktorka czasem mnie odrzuca od filmu reżysera, którego lubię. A to, że Allen od dobrych kilku lat obniżył loty, też chyba każdy wie (choć postaraj się przekonać do tego użytkownika brava, który wciąż uważa, że robi same wybitne kino).
Tu link do dyskusji:
https://www.filmweb.pl/film/WASP2019-2020-832395/discussion/Mimo+oskar%C5%BCe%C5 %84+Allen+nie+ma+zamiaru+zwalnia%C4%87+tempa.,3092317
Z tego, co napisałeś mamy chyba podobne podejście do R.P. Nie przepadam za nim, ale nie oceniam jego kreacji, dopóki jej nie obejrzę. Nie mam żadnych oczekiwań, mam nadzieję, że mnie pozytywnie zaskoczy, ale na razie widziałem go w 7 filmach, ale polubiłem go tylko w "Mapie gwiazd".
btw. Dla Pattinsona przełomowy może być "The Lighthouse ". Film Eggersa zbiera dobre noty, a ten reżyser na pewno pokaże nam kawał nietuzinkowego kina. Dla aktora kojarzonego z tandetnym komercyjnym romansidłem idealna okazja do wykazania się.
I wykazał się chłopak. zmieniłem zdanie o gościu. Batman w jego wykonaniu może być sztosem.
Nie oceniaj książki po okładce, a filmu po zwiastunie. Szczególnie gdy nie pokazał nic oprócz piz^dowatego głosu Batka i emo fryzury.
Napisałem że "może być". Nie przepadałem za nim naprawdę, ale to co pokazał w "Latarni"... Bardzo mocno mi ten film wjechał na głowę, po seansie jeszcze tydzień słyszałem ten dźwięk (czego?!?!) gdzie bym nie poszedł :) Dlatego zapewne taki skok w ocenie dla Patisona. Chłopak sie stara widać to, zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie. Pozdrawiam
Niestety nie każdy. Są na tym forum użytkownicy, którzy mają jego filmu za wtórne rozrywkowe buble, podszywające się pod ambitniejsze kino (user La_Pier).
Bolą Cię jego komentarze czy o co chodzi? Jest wiele osób, które sprowadzają fanów Nolana na ziemię (niektórych zresztą słusznie).
Nie bolą, każdy ma prawo do własnej opini. To była odpowiedź do użytkownika Pinkleya 91, że nie wszyscy jarają się twórczością Nolana.
Nie ma reżysera, ani filmu, który zadowoliłby każdego. To jest w tym wszystkim wspaniałe i prowokuje do dyskusji (chociaż niestety rzadko rzeczowej i kulturalnej).
Mnie najbardziej przeszkadza, że jest sporo osób, które mają dziwne parcie na to, żeby każdy popierał ich gust filmowy, w przeciwnym razie piszą coś o nie znaniu się i nie zrozumieniu ambitnego kina itp. itp. Dajmy ludziom oglądać to co im leży, nawet jeśli to gnioty, w końcu jaki popyt taka podaż. Walka z tym to walka z wiatrakami.
Przecież to jest forum. Normalne, ze ludzie dyskutują, dyskutowali i dyskutować będą. Nie zmienimy tego. Nie widzę nic złego, aby każdy w miarę merytoryczny sposób mógł wygłosić swoją opinię, nawet jeśli nie zawsze się z nią zgadzam.
Dyskusja jak najbardziej, ale zamiast spierania się poglądami często stosuje się tutaj wycieczki osobiste i obrażanie się wzajemne ze względu na upodobania filmowe. Nie podobają Ci się filmy Woody'ego Alena - to pewnie jesteś nie dość inteligentna aby zrozumieć jego sardoniczny humor. Itp, itd.
Niestety w "The Lighthouse" też mnie nie zachwycił. Film Eggersa przypadł mi do gustu, strona formalna to mistrzostwo świata, a ascetyczny klimat można ciąć nożem. Warstwa fabularna okey, ale spodziewałem się czegoś więcej. Aktorsko moim zdaniem momentami przeszarżowany, ale i tak lepiej od reszty filmografii Pattinsona. Już chyba się nie polubimy z tym aktorem.
No to w sumie dobrze, może już nie będziesz tyle narzekać pod filmami z nim i lepiej dla oczu dla innych, którzy czytają te pierdoły.
Nie rozumiem, czemu piszesz o obustronnej relacji, cyt.: "nie polubimy się z tym aktorem", Pattinson nie wie o twoim istnieniu i z pewnością nie zamierza cię do niczego przekonywać. A kierowanie się uprzedzeniami (bo grał w Zmierzchu") to twój wybór, taki trochę infantylny, no i tak wiem, wiem, nie przekonał cię w innych produkcjach...
Zwiastun!
https://www.youtube.com/watch?v=LdOM0x0XDMo
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery
Wierzę że się uda, choć pamiętam jak był rozdęty balon oczekiwań przed Interstellarem, który ostatecznie był tylko bardzo dobrym filmem ale nie dorównującym Incepcji.
oby tylko tym razem Nolan ustrzegł się głupotek i tandety. No i przydałoby się dać jakąś duszę i charakter postaciom.
O pomysł i stronę wizualną się nie boję.
Podejrzewam, że działanie urządzenia odbijającego czas trzeba będzie kupić "na wiarę"
Oby rozrywka była przednia i kina otwrte. Jeszcze miesiąc
Swoją drogą na kanale youtube: "Ponarzekajmy o filmach" jest miesiąc Nolana - można sobie przypomnieć co nieco o jego twórczości
a co nie-tak z obsadą? Troche nie rozumiem - patrzysz na Pattinsona przez pryzmat Zmierzchu? Moze warto by odcieśnić swoje uprzedzenia i zerknac na filmografie tego aktora? Niepowazna ocena i podejscie. I jeszcze ten komentarz na czyis powyzsz w podobnym do mojego tonie "Fan "Zmierzchu"" - trzeba byc FANEM Zmierzchu, zeby nie byc uprzedzonym do tego aktora? Makabra podejscie :)