Co to było.. Jestem wręcz oburzony. Na sam początek przywitano nas niesamowicie nieudolnym oddaniem wydarzeń z pierwszej części.. począwszy od usuwania przekleństw, poprzez całkowity brak klimatu na zerowym poziomie aktorskim kończąc.. Rzadko to piszę ale ja bym lepiej zagrał te role. To wszystko okraszone jakąś ścieżką dźwiękową z tyłka która wręcz przeszkadzała zamiast pogłębiać klimat. Wystarczy obejrzeć sobie te sceny w pierwszej części i posłuchać. Akurat niedawno oglądałem pierwszą część. Można było tylko się śmiać przez łzy.
Poza tym brak tutaj konsekwencji chociażby z częścią drugą.. no ale może tak miało być.. Aktorzy oczywiście dobrani tak że gorzej się nie dało.. Coś w stylu jakby dać Wojciecha Mana do postaci Jana Pawła II tudzież Jerzego Urbana.
Grali kompletnie bez emocji, bez wyrazu i wizualnie również totalnie się tam nie nadawali, wszyscy jak leci.
Z Connora zrobili nie wiadomo co, jakby na siłę od niechcenia.. Nie czuć tutaj w ogóle klimatu terminatora..Elementy fizyki postanowiono totalnie olać.. taki T-1000 wychodzący przez szybę samochodu który to dalej przyspiesza albo cała akcja z autobusem. W zasadzie podobny motyw (wał napędowy wywala pojazd w powietrze) poruszano w pogromcach mitów.. obalony.
Chip napędzający wehiukł czasu.. Nie, to jest niezgodne z kanonem terminatora..
Kropla T1000 rebootująca terminatora.. Nope..
Czarodziejska wręcz odbudowa.. "Tatka" po wpadnięciu w kałużę płynnego metalu.. może tym gifem skomentuje, który w zasadzie pasuje do większości filmu
http://i.imgur.com/o39sOFc.gif
Ot wizualna rozpierducha dla najmłodszych zrobiona tylko i wyłącznie w celu zarobienia pieniędzy.. zero w tym pasji czy pomysłu... Aż chyba sobie obejrzę Terminatora 1, mimo, że nie dawno oglądałem, żeby się napawać klimatem z niego płynącym oraz świetną grą aktorską.