Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147731
4,9 32 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Dał radę jak tako przez to że wszystko zostało sklejone do kupy co do poprzednich częsci. Connor znalazł ojca-znalazł, miał zostać zabity przez T-800 - też się zgadza, oraz wiele innych. Oczywiście T4 zachował twarz dzięki Arniemu w dosłownym znaczeniu tego słowa :)

ocenił(a) film na 7
kubelek0908

eee nie do końca chłopie masz rację. Może i Connor miał znaleźć ojca, ale na pewno nie miał być zabity przez T-800. jeśli masz braki w wiedzy to lepiej w ogóle się nie chwal swoją "wiedzą". Connor miał zostać zabity w roku 2032 (więc jak to się ma do filmowego 2018?), druga sprawa z jego zabiciem jest taka, że Connora nie zabił T-800 tylko produkowana już w tamtych czasach zmodernizowana wersja T-850, a po trzecie ów T-850 miał zostać schwytany przez Kate, przeprogramowany i wysłany w przeszłość. (jakoś ten paszczur co gra Kate w Ocaleniu słabo mi wygląda na kogoś kto może złapać sobie ot tak terminatora i go przeprogramować - zbyt mało charyzmy ma aktorka grająca Kate, jak dla mnie lepiej prezentowałaby się jako jakaś kurwa w obozie ludzi)
T4 nie zachował twarzy, on ją stracił już kiedy okazało się że Ferris i Brancato zajmą się scenariuszem do tego filmu, później był reżyser, a na końcu obsada. Jeśli nie byli w stanie ściągnąć Arnolda do tego filmu to znaczy, że chuja znaczą w branży i Arni ich po prostu obszczał ciepłym moczem. Zwróćcie uwagę, że Sylwkowi udało się namówić Arnolda na występ w expendables. Poza tym jeśli nie byli w stanie ściągnąć arnolda do tego filmu to sorry, ale z całym szacunkiem powinni dać spokój z częścią czwartą, bo jak to wiele osób ładnie ujmuje Terminator to Arnold Schwarzenegger, a terminator bez Arnolda to po prostu nie terminator.

kubelek0908

Też dałem 7...
Z klasycznego Terminatora wprawdzie zostało niewiele, ale jako film s-f może być... Szkoda tylko, że T1 i T2 nadal poza zasięgiem...

ocenił(a) film na 7
kubelek0908

7/10. I mocne obawy co do przyszłości. Bo jeśli już tu pojawił się T-800 i niejako Schwarzenegger to jak będą wyglądać pozostałe części gdzie jednak to on powinien mieć największe znaczenie:/

Natomiast Worthington przypomina mi z twarzy Arniego więc w zasadzie jako jego prototyp mi odpowiada :) I jego postać o wiele bardziej mi się podobała niż Bale'a. Odnoszę wogóle wrażenie, że Bale za co się nie weźmie to zepsuje. Jedyny film, w którym mi zaimponował to Equilibrium. A tak to najpierw mi zepsuł Batmana a teraz zszargał postać, którą kreowałam sobie w głowie już od dzieciństwa:/ On nie powinien grać roli, które zostały niejako napisane już wcześniej....

ocenił(a) film na 6
Valvena

Ja dałem 6/10, bo film mnie zawiódł, i to bardzo, a czekałem na niego strasznie. Gdyby nie był pocięty pod PG 13, gdyby scenariusz był dopracowany, gdyby nadano jemu odrobinę logiki, gdyby terminatory zamiast rzucać ludźmi po kątach zabijały i straszyły samym pojawieniem się na ekranie, to byłby to film świetny...tak jest tylko przeciętny, ale też nie zasługuje na noty 1-4/10...to na pewno nie.

ocenił(a) film na 7
peesem

Jeśli się zawiodłeś i uważasz film za przeciętny to bądź konsekwentny w tym co piszesz i nie oceniaj filmu na 7/10 czy tam 6/10 bo to nie są odpowiednie oceny co do Twojej oceny. Jeśli film Cię zawiódł to oceniasz go 1-3, jeśli jest przeciętny to 4-5 więc się zastanów co piszesz. Dla mnie ten film to totalne nieporozumienie i zgodnie ze swoją opinią daje filmowi 1/10 - nieporozumienie. Proste?

ocenił(a) film na 3
peesem

Skoro jest przecietny to dlaczego nie zasluguje na 4? :) Przeciez wlasnie 4-6 to oceny przecietne, Ty wystawiles 6 a ja 4 czyli mamy dosc podobny stosunek do filmu. Ja sam uwazam po prostu ze idealna ocena jest 4, czyli dolne partie sredniakow. Kiepska gra aktorska( usredniam bo Worthington i mlody Kyle grali fajnie a Bale tragicznie), takie se efekty( tez usredniam) kompletnie debilna fabula( tego juz nie trzeba usredniac :)) i w sumie nie moge znalezc ani jednej sceny ktora bede sobie kiedys wspominal. Tymczasem np. Watchmeni i Dystrykt 9 z tego roku maja takich scen conajmniej po kilka.
Terminator 4 nie jest tragiczny ale jakos za dobry tez nie. Napewno nie wystawilbym mu najnizszych( 1,2) jak i najwyzszych( 9,10) ocen.

ocenił(a) film na 6
kozas15

Ogólnie mam sentyment do uniwersum terminatora, był to pierwszy film jak i w życiu obejrzałem(jako mały chłopiec) i do teraz pierwsza część Terminatora jest dla mnie najlepszym filmem sci-fi. Co by nie mówić o Salvation to w końcu terminator i wszystko co z nim związane, łącznie z serialem jest dla mnie czymś, co mógłbym oglądać bez końca( poza The Terminators). Salvation mnie zawiódł bo oczekiwałem fajerwerków, dostałem film przeciętny....ale nie słaby na skale 1-4/10, przecież ja go bardzo lubię, byłem w kinie....6 razy, dobrze się go ogląda, film nie nuży, oczywiście posiada w cholerę wad(scenariusz, logika, montaż, brak brutalności itd. itp.), ale tez nie jest 'szajsem'.
Aktorstwo jest dobre, Sam, Helena, Yelchin, bardzo średni Bale, efekty są świetne, nic rewolucyjnego, ale nadal świetne, jest mało CGI, a dużo efektów robionych tradycyjnie(terminatory), świetna przedstawiony apokaliptyczna wizja świata, i kilka naprawdę świetnych ujęć(helikopter, Connor w laboratorium), bardzo mi się też podobały odniesienia do poprzednich części.
Tak, że jak widzisz film mimo zawodu, jest wciąż filmem dla mnie wartościowym, którego na pewno będę miał oryginalne dvd i do którego będę często wracał. Oceniłem na 6/10 i to moja sprawa, oceniłem na tyle ile mi się podoba, Ty możesz dać mu nawet 1/10 i mnie to guzik obchodzi, wyraziłem tylko swą opinię, dla mnie film przeciętny może mieć 5,6/10, a wyznacznikiem słabości jest nota 1-4, na którą według mnie, i tylko MNIE Salvation nie zasługuję. Ty możesz mieć inne zdanie, i inny sposób oceniania, po to jest to forum....jeśli wszyscy ludzie myśleli by tak samo, to świat byłby nudny.

ocenił(a) film na 7
peesem

No to ja Tobie też swoją historyjkę opowiem. Terminator to dla mnie też film wybitnie sentymentalny, nie zliczę ile razy płakałem kiedy T800 mówił do Johna "I know now why you cry, but it's something i can never do" zaraz potem został zniszczony przez Sarę, a ja nie mogłem skumać "dlaczego musi się zabić". Terminator, Terminator II to filmy mojego dzieciństwa, ale kiedy dowiedziałem się że będzie T3 to czekałem na niego z ogromną niecierpliwością, były jednak obawy typu "to przecież 12 lat różnicy od T2, to będzie całkiem inne kino" i właściwie nie myliłem się. Akcja oparta w dużej mierze o CGI jednak nie sprawiła, że film stał się gorszy, baa śmiem twierdzić że T3 ma lepsze efekty specjalne od nowego dzieła, ale do tego jeszcze dojdę. Arni w BM był starszy, było czuć różnicę w stylu reżyserowania, gdyż Mostow nie pracował tak skrupulatnie nad jedną sceną jak Cameron, różnice było widać, jednak film stanowił całość co bardzo dobrze wpłynęło na widowisko i do tego cały ten film niósł ze sobą jakieś przesłanie i do tego miał jakiś cel. Te wszystkie pozytywne zabiegi nieco popsuł Stahl, choć też nie do końca, bo wersja jego Connora przypadła mi do gustu gdyż w czasie filmu efektownie ewoluowała do Johna przywódcy w ostatnich scenach. Film ogólnie kończy się super i było to dla mnie wspaniałe zwieńczenie jakiegoś etapu w tej serii. Minęło 6 lat i na ekrany wszedł Ocalenie. Pierwsza moja refleksja - "wspaniale" i od tego samego określenia zaczął się dla mnie film, ale z każdą minutą moje achy i ochy przemieniały się w załamanie. Czego oczekiwałem po T4? A po pierwsze właśnie tytułu "T4". Oczekiwałem również wyrazistych bohaterów, odpowiedniej muzyki, ciekawej historii i niezapomnianych efektów. Co dostałem... zacznę od początku. A no dostałem jakiś beznadziejny theme do filmu (brakowało mi tematu brada fiedel'a), muzyka w tym filmie jest koszmarna, lub w ogóle jej nie ma. Oczekiwałem ukazania wojny w stylu Cameronowskim i mimo że mamy 2018 rok w filmie, to w zasadach tej wojny raczej nic się nie powinno zmienić, tzn batalia ludzi z maszynami powinna rozgrywać się w nocy, a terminatory powinny być zabójcze. Dostałem całkowicie co innego, a terminatory bardziej powodują śmiech niż wzbudzają strach, ech a to tylko część minusów. Ferris i Brancato udowodnili, że są lamusami w temacie Terminatora i tym razem dali surowy scenariusz, który wniósl takie zmiany w serię o terminatorze, że to szok. Nikt wcześniej nie wspominał o hybrydach, o tych hydro i moto terminatorach, ani o Marcusie, którego wątek wziął się z dupy. Prawda jest taka że jeśli nie ma sie pomysłów na jakąś historię to wciska się byle co byle tylko zapełnić czymś film i okrasza się to toną efektów specjalnych i już jakaś grupa ludzi jest zadowolona. Człowiek od montażu w tym filmie chyba nie odchodził od dragów przez cały etap produkcji filmu, stąd pewnie ten film wygląda jak wygląda. Jest to zlepek, nieudolny zlepek mnóstwa scen, gdzie niektóre rzeczy, których być niepowinno, są, a niektóre wyglądają bardzo nienaturalnie. Ogólnie film da się obejrzeć, ale trzeba się odpowiednio do niego przygotować tj. obejrzeć go po pijaku, ponieważ kupi się wtedy każdy bałach zaserwowany nam w tej produkcji, a jedyne co zapamiętamy to te efekty specjalne, które i tak nie robią już wrażenia przy takich silnych konkurentach z gatunku sci-fi. Lubie od czasu do czasu wlaczyć sobie pare scen z tego filmu, ale to wszystko. Piszesz, że zakupisz ten film na DVD, więc ja napisze, że również go nabędę gdyż posiadam już wcześniejsze filmy, więc wstyd będąc fanem nie mieć ostatniego filmu. Jednak jako fan mam prawo napisać swoją wersję odczuć i opinie o tym filmie, a że jest ona kontrowersyjna? Widocznie miałem zbyt wielkie wymagania względem tego filmu, ale dodam, że ja ten film porównuje z T3. Gdyby nad Ocaleniem trochę wiecej ludzi poświęciło trochę wiecej czasu zamiast siedziało w McDonaldsach i zażerało burgery to mielibyśmy dobry film i godnego następcę T3, który zapewne pobiłby obraz Mostowa, ale niestety tak nie zrobiono. Kłody drewna zagrały w filmie napisanym przez idiotów i wyreżyserowanym przez amatora, co tu dużo mówić. Ocalenie od samego początku było skazane na klapę.