Właśnie chyba teraz będzie prawdziwy terminator... to co Arni pokazał w trzeciej części zalatywało straszną tandetą:/ (dwie wcześniejsze były rewelacyjne żeby nie było, że nie doceniam Arniego w tych filmach). Mam nadzieję, że przyłożyli się do Terminator Salvation. Pożyjemy, zobaczymy...:) Pozdrawiam
Człowieku, ogarnij się trochę, jesteś już chyba 98784296 osobą, która zakłada idiotyczny temat "nie ma terminatora bez Arnolda" na forum "T:Salvation"... Ileż razy można powielać ten sam schemat fabularny z wysyłaniem Arnolda w przeszłość ?! Halo ! Obecnie akcja toczy się w trakcie wojny i przed stworzeniem modelu, którego postać odtwarzał Arnie, obudź się !
sh*t, to ja będę osobą milion pierwszą, która na to ponarzeka: terminator bez Arniego???? To jak Rambo bez Sylwka.
Obejrzę tak czy śmak, a nuż im się film uda.
chcecie oglądać arniego w takim stanie ??
http://trinityeyesinenglish.files.wordpress.com/2008/12/parecidos_razonables_arn old_schwarzenegger.jpg
Proszę bardzo, aha i nie piszcie czasem o cyfrowej twarzy czy coś, bo i tak jeśli by to zrobili to zalatywało by cyfrową obróbką.
Niektóre dzieciaki na tym forum będą chciały w nieskończoność oglądać Arnolda biegającego z giwerą na planie i wykrzykującego "i'll be back!", nawet jak będzie miał 90 lat i będzie chodził o lasce. Jak widać racjonalne argumenty do nich nie przemawiają...
Do "dzieciaków" - zamiast Arnolda macie Bale'a i Worthington'a - nie pasuje ? nie oglądać !
zamilcz człowieku i nie pieprz głupot, bo takich jak ty to jest tu od hu*a i jeszcze więcej
A to sie usmialem zdrowo teraz hehe..."zamilcz czlowieku" hehe dobry tekst
Mialem ochote zazartowac i tak wlasnie zrobilem i wypierdalaj !
do raptora
Dowcip naprawdę wysokich lotów, genialny (przyjmując kryterium poziomu intelektualnego dziewięciolatka). Powienieneś założyć wspólne forum z użytkownikami takimi jak "Black_Shit" czy "Little_Friend" (możliwe, że przekręciłem). Poziom twojego humoru jak i słownictwa ewidetnie by im przypasował.
@laik filmowy - terminator (którego gra Arnie) był w dotychczasowych filmach na tyle charyzmatyczną postacią, że to on od razu się kojarzy z tym filmem.
Ale rację masz: bo w sumie, w T3 seria skręciła w drogę stricte sensacyjną, bez głębszych jakichś podtekstów (Przy czym to niekoniecznie jest wada - właściwie większość najlepszych filmów akcji nie ma w sobie ni krzty głębszego pomyślunku, bo kto gdzie widział psychologię w Zabójczej broni, Predatorze, Bondach, Szklanej, Alienach etc). Ale jako się rzekło: seria nie wyrosła z takich rozwałek czystych, tylko miała nieco filozoficzny początek.
Szczerze mówiąc, to po filmie gdzie gra Bale nie spodziewam się wolty serii. Coś mi się widzi, że to będzie rozwałka w stylu T3, tylko w marnym wydaniu i na dodatek - z zacięciem quasi-filozoficznym.
Ale kto to tam wie. Niektóre serie mają szczęście i każdy ich film jest dobry (vide: Zabójcza broń). Natomiast jest sto razy więcej przykładów na to, że takie eksperymenty (jak tu T bez Arniego, czyli jak widać: będą chcieli pogłębiać film, hmmm) wpływały na serię katastrofalnie. Dotychczas z jakiś milion filmów "miał być głębszym dalszym ciągiem serii" - a wychodziły spektakularne i kasowe katastrofy. Bale to jak dla mnie zła wróżba - ale może filmowi się poszczęści do dobrych twórców, I hope so.
E, przepraszam, zagalopowałam się: Zabójczej nie powinnam ruszać, jeśli chodzi o psychologię, bo ta seria miała i to baaardzo duże szczęście, że była w niej psychologia, a przy tym wyszedł dobry film sensacyjny. Ale takie mieszanki to zdarzają się rzadko, hehhh.
Ja jakichś szczególnych, niebotycznych wymagań co do T:Salvation nie mam. Także w kwestii ewentualnych przemyśleń egzystencjalno-filozoficzno-psychologicznych nękających głównych bohaterów ;). Film ten ma nas przede wszystkim bawić (a czasem i przestraszyć) efektowną oprawą audio-wizualną i ciekawą fabułą, a nie prawić morały i zawierać ukryte podteksty (choć akurat zakończenie T2 morał ze sobą niosło :). Dwie pierwsze części Terminatora są niedoścignionymi wzorami i zasłużenie wpisały się do "panteonu" najwybitniejszych filmów s-f. Filmy Camerona zawiesiły poprzeczkę na poziomie raczej nieosiągalnym dla obecnej produkcji. Natomiast T3 oceniam (zapewne wielu się ze mną nie zgodzi) w kategoriach strasznej pomyłki (i to pomimo udziału Arnolda) - film ten był, w stosunku do dwóch pierwszych części, za bardzo "cukierkowy" i pozbawiony mrocznego klimatu, który szczególnie odczuwało się w "jedynce", ale i dwójka nie była go pozbawiona (ten nachalny "humor" w trójce zupełnie mi nie podszedł). Reasumując - jeśli T:Salvation będzie lepszy od T3 - będę już zadowolony. W każdym bądź razie trailery dają na to dużą nadzieję - jest tam znacznie więcej klimatu niż w całym T3. I do tego dorzucić jeszcze należy ciekawy wątek z "impostorem" Marcusem Wright'em - powinno być naprawdę nieźle...
ja żadnych trailerów nie widziałam, więc piszę w ciemno niestety =( Jeno boję się takiego końca tego filmu, jaki zaliczył np. Equilibrium - jego początek i środek był (imho) materiałem na film kultowy.. natomiast zakończenie, well.
(Jeśli mam być szczera, to się boję, że ten film spaprzą jak nie-daj-Boże Babylon AD - czyli przegadają sens filmu, powyjaśniają łopatologicznie i dorzucą sto tysięcy wybuchów ---- ale miejmy nadzieję, że ja tylko taka 'bojąca' jestem ;)
Pozdrówka =)
@groza
Oj, to o czym my tutaj rozmawiamy - dziewczyno, szybciutko zabieraj się do oglądania trailerów ! ;) Co prawda wiele one nie wyjaśniają, ale być może pomogą Tobie w ocenie tego, jak wysokie ryzyko "spaprania" grozi temu filmowi (przy czym polecam trailery, nic nie pokazujący teaser można sobie odpuścić).
Odnośnie Babylon A.D. - zgadzam się całkowicie, film jest jakąś pomyłką, obejrzałem go ostatnio i żałuję, że nie poświęciłem tego czasu na jakiś inny film. I nie chodzi mi tutaj bynajmniej o osobiste uprzedzenie do Vin Diesela, który może jakimś wielkim aktorem nie jest, ale niektóre jego filmy (XXX, A Man Apart) były nawet niezłe.
Odnośnie Equilibrium - główną postać gra tam niejaki Bale, nieprawdaż ? :) Pozostaje nam więc liczyć na to, że w Salvation stworzy kreację co najmniej nie gorszą.
Jeszcze odnośnie Arniego - zgadzam się z Tobą, że Schwarzenegger był charyzmatyczną postacią, wręcz "ikoną" tej serii - wszyscy na hasło "Terminator" oczami wyobraźni widzą tego aktora. Niestety czas płynie jednak nieubłaganie i wymusza na twórcach poszukiwanie innych rozwiązań. Sędziwy pan gubernator nie ma już czasu na wielogodzinne przesiadywanie na siłowni, a i lata swoje już ma :) Osoby spragnione Arnolda powinna (choćby częściowo) udobruchać informacja, że Arnold ma się epizodycznie pojawić w T4, tyle że z "podłożonym" ciałem Kickinger'a.
Będzie to dobre odnowienie tego wspaniałego uniwersum, na pewno będzie lepszy od T3, i już się szykuję do kina...szkoda tylko, że premiera jest tak długo po amerykańskiej, za pewne zajrzę na forum, i dowiem się szczegółów fabuły:-)
lol, jak to napisałeś, to mi się przypomina z jakiejś komedii ten plakat z dziadkiem i tytułem: "Rocky XXXIV" hehe =)
Equilibrium jest dla nie filmem kultowym, a Babylon A.D. cóż, film jest tragiczny...a wiesz dlaczego? Dlatego, że wycięte jest z niego 45 procent scen, wersja dvd ma być już normalna, 4 godzinna...i tam ten film nabierze sensu...
Do laik_filmowy.
"Do "dzieciaków" - zamiast Arnolda macie Bale'a i Worthington'a - nie pasuje ? nie oglądać !"
Coś ty taki drapieżny?
Nie tyle drapieżny, co skrajnie poirytowany ignorancją i głupotą co poniektórych forumowiczów. Weźmy na przykład takiego "arniego_w11" - zakłada kolejny wątek na forum, pisząc jedno bzdurne zdanie, które powiela "błyskotliwą" myśl wyrażoną już wcześniej na forach poświęconych T:Salvation przez co najmniej kilkadziesiąt osób. W dodatku, w przeciwieństwie do wielu swoich poprzedników, ani tego swojego "poglądu" nie rozwinął, ani nie uzasadnił. Dlatego też, jak widzę któryś z kolei taki wpis, reaguję, jak to określiłeś, "drapieżnie" ;)