nie rozumiem czemu dorobiono tu niepotrzebne tło rodem z resident evil, film byłby o wiele
ciekawszy gdyby firma w której starają się o pracę była bardziej... hmm, realistyczna? chodzi o to
że takie rzeczy się dzieją nie wiem po co dorabiać do tego jakieś zabójcze wirusy. Poza tym
kolejne ostrzeżenie przed wielkimi korporacjami...
ten zabójczy wirus to pewnie AIDS bo nie ma słowa o tym w którym roku dzieje się akcja filmu, a cudowny lek to lek na wszystko, od kataru przez stwardnienie rozsiane po raka.
Według mnie motyw zabójczego wirusa ma sens zwłaszcza że niektórzy z kandydatów są zarażeni lub mają takiego krewnego, chłopaka itd. Więc zdobycie posady która stawia ich w uprzywilejowanej pozycji do zdobycia leku czy też jego ulepszonych wersji (w przyszłości) jest dla nich warte każdej "ceny"..