Film mógłby być dobry ,bądź bardzo dobry ,jednak jest tylko niezły ,powodem tego jest bardzo sztucznie wypadająca część aktorska z żoną, można było wykonać ją znacznie lepiej ,albo wręcz zaaranżować te momenty inaczej. Aktorsko wysoki poziom pokazał tylko Jackson Davis (jako Bill Anderson) , Cayleb Long (jako Craig Owen) nieco gorzej ale znośnie ,Mischa Barton (jako Kelly Owen) słabo.