czarni z miasteczka Watts zakładają bojówki walczące z uciskiem ze strony białych. z czasem przemieniają się one w regularną armię siejącą terror i spustoszenie oraz kontrolującą czarny (sic!) rynek w okolicy...
dosyć zabawny przejaw nurtu blaxploitation, w którym banda Murzynów przebiera się w esesmańskie stroje i promuje wyższość swojej rasy. efekt jest rzecz jasna, mówiąc delikatnie, kuriozalny, ale seans potrafi dostarczyć nieco przyjemności, bo rzecz jest kiepsko zrealizowana, pełna durnych dialogów i złego aktorstwa. przyznam że liczyłem na nieco potężniejszą dawkę przemocy, ale ta - podobnie jak seks - jest tu serwowana dość oszczędnie. pozycja dziś raczej rzadka, ale poszperać można, żeby zaspokoić swą ciekawość, zwłaszcza jeśli bliskie komuś takie klimaty (blaxploit mam na myśli, nie czarne SS;]).