PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=472232}
5,1 30  ocen
5,1 10 1 30

The Cat Creature
powrót do forum filmu The Cat Creature

Umiera właściciel wielkiej kolekcji starożytnych artefaktów. Wyznaczony (prawdopodobnie w testamencie) rzeczoznawca przybywa nocą do opustoszałej rezydencji zmarłego, aby dokończyć ewidencji zbiorów, które pozostawił po sobie nieboszczyk. Podczas jej przeprowadzania natrafia w jednej z sal na egipski sarkofag. Po jego nieopatrznym otwarciu odnajduje w środku mumię z zawieszonym na jej szyi talizmanem wykonanym ze złota z naniesionym nań wizerunkiem kota. Na chwilę opuszcza pomieszczenie, wracając z magnetofonem używanym podczas opisywania kolekcji. W międzyczasie tajemniczy medalion znika a przerażony mężczyzna słyszy dobiegające zza pleców charczenie…
Nazajutrz policja znajduje go martwego z ranami na twarzy i szyi a koroner po przebadaniu ciała stwierdza, że jest całkowicie pozbawione krwi. Śledztwo rozpoczyna porucznik Marco (Stuart Whitman), który decyduje się wezwać do pomocy znanego egiptologa wykładającego na miejscowym uniwersytecie…

Zachęcam do obejrzenia tego niskobudżetowego filmu.
Nie jest to może nic wyjątkowego a akcja opowiadanej historii rozgrywa się dość stacjonarnie. Obraz broni się jednak kilkoma atutami.
Nie ma przestojów w akcji, fabuła od pierwszej do ostatniej, nawet odrobinę zaskakującej sceny, rozwija się w szybkim tempie. Twórcy zaoszczędzili widzowi długich dialogów, czy zbędnych scen. Muzyka współtworzy nastrój, który budują także ujęcia w większości rozgrywające się po zmroku. 2-3 sceny, zwłaszcza w pierwszej części filmu posiadają nawet swój mały, mroczny klimacik (np. scena z pierwszą pracownicą sklepu okultystycznego, gdy ta wraca, już w nocy do domu). Aktorzy grają poprawnie a scenariusz, choć prosty i dość przewidywalny, skupia się na jednym konkretnym wątku.
Widz wyrobiony w kinie grozy starej daty wychwyci w incydentalnej rólce Johna Carradine, co powinno dla sympatyków dawnych horrorów stanowić dodatkową zachętę.
Broń palna pokazana jest w filmie incydentalnie 2-3 razy w niewyraźnych ujęciach. Raz w rękach oficera prowadzącego śledztwo. Innym razem u policjanta postawionego na czatach przed budynkiem w oczekiwaniu na przybycie domniemanego zabójcy. Wydaje się, że każdorazowo jest to rewolwer Smith & Wesson, prawdopodobnie Model 10 (ten sam którego John Wayne używa w nietypowym dlań gatunkowo „McQ”).
Polecam jako swoistą ciekawostkę, ale bez nastawiania się na wielkiego formatu film grozy.

Pozdrawiam,
jabu.