PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112853}
3,5 166
ocen
3,5 10 1 166
The Devil's Men
powrót do forum filmu The Devil's Men

Amerykanin Arthur Rowe napisał bzdurny scenariusz o greckiej sekcie Minotaur, trafił on do trzech producentów z Grecji, USA i Niemiec i na stanowisku reżysera zasiadł Kostas Karagiannis znany z marnego "Death Kiss". Mniej więcej tak było. Do projektu zwerbowano takie sławy jak Donald Pleasence i Peter Cushing. Z początku pomyślałem "jak?", jednak po chwili przypomniałem sobie, że w latach 70ych Pleasence bywał już w tamtych rejonach Europy, choćby u Suareza, a dla Cushinga perspektywa jako-tako płatnego wyjazdu do słonecznej krainy Minotaura też była kusząca. Na dodatek muzyką zajął się nikt inny jak Brian Eno, znany ze swoich niezliczonych, nagrywanych po dziś dzień, płyt ambientowych i eksperymentalnych, oraz z występów w Roxy Music.
Powinno być nieźle, prawda? ... oj niestety, ale Karagiannis się nie spisał, pododbnie jak cała reszta ekipy.
Scenariusz jest koszmarnie bzdurny, nie sposób go traktować poważnie, podobnie jak dialogi. Reżyseria jest raczej kiepska, miejscami znośna, ale przez większość czasu nijaka. Nasz Grecki przyjaciel niezbyt umie pracować z aktorami. W takich warunkach Donald w roli księdza wypada blado, wymawiając na dodatek kretyńsko nienaturalne dialogi. Cushing natomiast do swojej roli pasował idealnie i wypadł dobrze.
Największą wadą filmu jest powowlność. Film nie jest długi, a strasznie się ciągnie. Jest ku temu kilka przyczyn. Po pierwsze fabuła jest prosta, jasna (co nie znaczy, że sensowna) i od początku wiemy kto jest w sekcie, kogo porywa i po co (w pewnym sensie). Nie ma żadnej zagadki, więc film śrendio wciąga. Muzyka Briana Eno jest szczątkowa, składa się z przeciągłych dziwacznych dźwięków. tworzy to miejscami dobry klimat, jednak na dłuższą metę zamula film jeszcze bardziej. Przez cały czas jest albo cisza albo te dźwięki, brak tu jakiejś szybszej muzyki i brak tzw suspense score. po za jednym momentem jest tylko ta zamulona muzyka.
Na dodatek film jest zaskakująco grzeczny jak na tego typu grecka produkcję z lat 70ych. Brak to zarówno gore jak i nagości.
mimo tych wszystkich wad film ma swoje momenty i uwagi na ma ilość greckich horrorów i obecność dwóch dobrych aktorów można go obejrzeć.

ocenił(a) film na 6
kangur_msc_CM

Ano właśnie. Generalnie zgadzam się z powyższą recenzją. Film nudnawy, pozbawiony gore i nagości. Klimatem troszkę przypominał tetralogię "Blind Dead" Amando de Ossorio z satanistami zamiast ślepych zombies. Zwróciłem uwagę na kilka szybkich ujęć na oczy a la Lucio Fulci.

użytkownik usunięty
khanate

Ja tam trochę nagości widziałem...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones