'Portretem Doriana Graya' Wilde'a, co w połączeniu z androgynicznym wizerunkiem Bowiego daje klimat... no, sprawdźcie to sobie zresztą sami. Wprawdzie ja bym zagadała, zamiast zwiewać od czegoś, co się samemu przywołało, ale wtedy to byłaby herbatka przy kominku, a nie horror.